Serwis pod patronatem magazynu
MG oficjalnie zaprezentowało nowe wcielenie swojego bestsellerowego SUV-a. ZS jest teraz większy, ma nowoczesny hybrydowy napęd o mocy 196 KM i już wiadomo, że w tym roku trafi do polskich salonów.
MG to wprawdzie stara brytyjska marka, ale należąca do chińskiego koncernu SAIC. I trzeba przyznać, że pod jego rządami bardzo dobrze się rozwija – jej gama się rozrasta i obejmuje coraz więcej interesujących modeli. Efekt? Naprawdę dobra sprzedaż na Starym Kontynencie.
Jak wynika z danych firmy analitycznej Dataforce, w ciągu siedmiu miesięcy w trzydziestu europejskich krajach klientów znalazły łącznie 148 874 auta, więcej o 21,4% niż w tym samym okresie 2023 r. (122 643 szt.). Najchętniej wybieranym modelem MG jest właśnie SUV ZS, którego od stycznia do lipca kupiło ponad 63. tys klientów (wzrost aż o 45% rok do roku). Pozwoliło mu to zająć 30. miejsce na liście bestsellerów i wyprzedzić takie auta, jak np. Skoda Kamiq czy Hyundai Kona.
Warto też wspomnieć, że MG4 jest na czwartym miejscu na liście najpopularniejszych samochodów elektrycznych (36 616 szt. w siedem miesięcy br.; za Teslami Model Y i 3 oraz Volvo EX30). Wydaje się więc, że nowa generacja ZS-a, jeśli tylko jej cena pozostanie konkurencyjna, jest skazana na sukces. Ma bowiem sporo nowych atutów.
Nowe wcielenie MG ZS prezentuje się nowocześniej od poprzednika, ale jego stylizacja jest daleka od awangardowej. W końcu w tym segmencie rynku trzeba docierać do jak najszerszej grupy odbiorców, a nie tylko miłośników "odlotowego" designu. Ważniejsze wydaje się to, że MG postanowiło zwiększyć rozmiary auta, co powinno mieć pozytywny wpływ na przestronność. Podstawowe wymiary nowego ZS-a są następujące: długość 443 cm (+11 cm), szerokość 182 cm (+1 cm), wysokość 164 cm (-1 cm), zaś rozstaw osi to 261 cm (+4 cm).
Kabina także prezentuje się wyraźnie inaczej niż w poprzedniku. Typowo dla nowo prezentowanych aut przycisków jest tutaj jak na lekarstwo (choć pod ekranem znalazły się takie, które pozwalają regulować głośność czy np. włączyć ogrzewanie szyby). Przed kierowcą umieszczono siedmiocalowe cyfrowe wskaźniki, zaś centralny dotykowy wyświetlacz ma słuszny rozmiar 12,3 cala. Na razie nie ma co gdybać odnośnie wyposażenia seryjnego, bo specyfikacji jeszcze nie ujawniono. Wiadomo już jednak znacznie więcej na temat napędu nowego ZS-a.
ZS otrzymał napęd, który już zadebiutował w miejskim modelu MG3. Składają się na niego silniki wolnossący benzynowy o pojemności 1,5 litra i czterech cylindrach (rozwija 102 KM) oraz elektryczny (136 KM), trzybiegowa przekładnia automatyczna oraz akumulator trakcyjny o pojemności 1,83 kWh.
Moc systemowa wynosi aż 196 KM. Kierowca będzie mógł wybierać pomiędzy trzema trybami pracy napędu: Eco, Standard i Sport (ten pierwszy jest nastawiony na maksymalną oszczędność, a reakcje na dodanie gazu są łagodniejsze niż w pozostałych). Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje ZS Hybrid+ 8,7 sekundy (prędkości maksymalnej jeszcze nie podano), zaś średnie zużycie paliwa ma się kształtować na poziomie 5,0-5,1 l/100 km.
Cennik zostanie zapewne ujawniony bliżej premiery auta w Polsce (dokładniej daty jeszcze nie podano, zaznaczono jedynie, że debiut nastąpi jeszcze w tym roku). Można jednak nieco pospekulować, bo np. znane są już ceny z rynku francuskiego. Bazowa wersja nowego ZS Hybrid+ kosztuje 24 tys. euro – to o ok. 37% więcej, niż trzeba było zapłacić za podstawową odmianę poprzedniego modelu (ale mniejszego, i ze znacznie słabszym silnikiem – 1.5 106 KM).
Jeśli w Polsce różnica byłaby podobna, oznaczałoby to, że cennik MG ZS Hybrid+ otwierałaby kwota ok. 109 tys. zł. To nadal rozsądna kwota, bo np. znacznie mniejsza (417 cm długości) Toyota Yaris Cross kosztuje, w promocji, od 104 300 zł w odmianie 116-konnej i od 124 000 zł w 130-konnej.
Można zakładać, że gwarancja na nowego ZS-a będzie wynosić 7 lat lub 150 tys. km, a interwały serwisowe rok lub 15 tys. km (tak, jak w hybrydowym MG3).
