Samochody elektryczne wyraźnie zyskują na popularności, ale na razie o masowych zakupach nie ma mowy.
Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych na koniec listopada 2020 r. w naszym kraju było zarejestrowanych 17 121 osobowych aut elektrycznych i hybryd typu plug-in (nowych i używanych). Z tej liczby 9214 (54%) to „elektryki”, natomiast 7907 (46%) – hybrydy ładowane z gniazdka.
O ile zatem wzrosła liczba tych pojazdów w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r.? W przeciągu 11 miesięcy 2020 r. zarejestrowano 4043 samochody elektryczne oraz 4082 hybrydy plug-in, natomiast od stycznia do listopada 2019 r. było to, odpowiednio, 2118 i 1579 szt. Oznacza to zatem łączny wzrost o niemal 120%. Jak podaje Samar, wśród po raz pierwszy zarejestrowanych w tym roku aut 82% jest nowych, a 18% używanych. W całym parku 70% aut pochodzi z polskich salonów, natomiast 30% – z importu.
Najpopularniejszą marką aut elektrycznych jest Nissan (1920 zarejestrowanych egzemplarzy; dane Samar), a hybryd plug-in – BMW (2586 szt.). Bestsellerem wśród elektryków jest Nissan Leaf (1689 szt.), a na czele hybryd ładowanych ze źródła zewnętrznego – Mitsubishi Outlander (914 szt.).
Jeśli chodzi o tradycyjne hybrydy, obecnie jest ich zarejestrowanych w Polsce 182 171 (z czego w okresie I-XI 2020 r. przybyło ich 58 590 – o 41% więcej niż w jedenaście miesięcy 2019 r.).
Poza „osobówkami” w Centralnej Ewidencji Pojazdów figurowało 757 elektrycznych aut dostawczych i ciężarowych, 418 autobusów oraz 8734 motocykli i motorowerów.
Rozwija się także infrastruktura. Pod koniec listopada znajdowały się w Polsce 1324 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych (2532 punkty). Tylko 32% z nich to szybkie stacje ładowania (prądem stałym – DC), a 68% – wolne ładowarki o mocy mniejszej lub równej 22 kW (prądu przemiennego – AC).
Oto pięć modeli aut elektrycznych, których w Polsce zarejestrowano najwięcej (dane Samar)