Zupełnie nowe Audi Q6 – z pozdrowieniami z Chin

Choć w nazwie nosi oznaczenie Q6, nie będzie miało nic wspólnego ze spodziewanym niedługo elektrycznym Q6 e-tronem, pozycjonowanym powyżej, również zasilanego przez prąd, Q4 e-trona. Pod względem konstrukcyjnym blisko mu do Volkswagena Atlasa/Teramonta, z którym dzieli rozstaw osi, wynoszący, bagatela, 2980 mm.

Z długością 5099 mm, szerokością 2014 mm i wysokością 1784 mm Q6 jest nawet bardziej postawne niż Q7 (odpowiednio, 5063 mm, 1970 mm, 1741 mm). Podobnie jak ono, na swoim pokładzie może pomieścić do 7 osób. Różnica polega jednak na tym, że w trzecim rzędzie siedzeń oferuje wyraźnie lepsze warunki.

Jeśli autem podróżują jedynie kierowca z pasażerem obok, Q6 imponuje swoim absolutnie potężnym przedziałem bagażowym, sięgającym maksymalnie 2389 l. Dla porównania Q7 w wariancie 7-osobowym może pochwalić się pojemnością do 1925 l.

Kolos na platformie MQB

Najnowsze Audi, razem z bliźniaczymi Volkswagen Atlasem/Teramontem, jest największym modelem opartym na modułowej platformie MQB. Dzięki możliwości skalowania rozstawu osi, może ona „obsłużyć” całą masę różnych samochodów.

Powstają już na niej takie modele, jak Volkswagen Polo, Skoda Fabia, Seat Leon, Volkswagen Passat czy Skody Superb i Kodiaq. Należy jednak pamiętać, że platforma modułowa nie „służy” klientom, tylko producentom. Dlaczego?

Otóż to znakomity sposób na obcięcie kosztów. W końcu konkretne typy platform mają przypisane do siebie kluczowe elementy mechaniczne, jak silniki, układy zawieszenia, wiązki elektryczne, kolumny kierownicze itd., co pozwala na wytwarzanie ich w ogromnych ilościach. Działa tu więc zjawisko skali, obniżające koszty produkcji.

Poza tym modularność pozwala na skrócenie czasu opracowywania danego modelu, ograniczenie niezbędnych kilometrów testowych, a także na wytwarzanie różnych samochodów na tej samej linii produkcyjnej. Czyli ponownie na... ograniczenie kosztów.

Z układem 4x4

Do napędu Q6 może służyć jeden z dwóch silników. Mniejszy, 4-cylindrowy, oznaczony jako EA888, ma 2 litry pojemności, cztery cylindry i turbodoładowanie. W zależności od wariantu wytwarza on 228 lub 262 KM.

Większa, 2,5-litrowa jednostka 6-cylindrowa może się pochwalić 295 KM i 500 Nm. W rezultacie zapewnia ona bardzo dobre osiągi, do 100 km/h rozpędzając tego dużego SUV-a w czasie 7,3 s.

Oba warianty Q6 dysponują układem 4x4. Nie jest to stały napędy na obie osie, rezlizowany za pomocą centralnego mechanizmu różnicowego, tylko dołączany. Przy tylnej osi zamontowano bowiem sprzęgło Haldex, które żongluje momentem obrotowym w taki sposób, aby uzyskać jak najlepszą trakcję.

Wewnątrz – typowe Audi

Najnowsze Audi, wytwarzane przez spółkę joint-venture z chińskim SAIC, ma wnętrze o typowej, technokratycznej stylistyce, znanej z innych modeli marki z Ingolstadt. Rozkład elementów kokpitu jest tutaj taki sam jako choćby w A6, Q7 i spółce.

Oznacza to zastosowanie 12,3-calowego ekranu zegarów, 10,1-calowego centralnego wyświetlacza systemu infomacyjno-rozrywkowego oraz kolejnego, 8,6-calowego, znajdującego się poniżej. Służy on do zarządzania klimatyzacją oraz funkcjami foteli, jak ogrzewanie, wentylacja czy masaż.

Kabina, nawet w podstawowej konfiguracji, jest wykończona skórą. Do wyboru są odmiany 6- lub 7-osobowe, a także cała masa elementów podnoszących komfort podróży. Oczywiście, zadbano również o bezpieczeństwo – kierowcę wspomagają liczne aktywne systemy wsparcia.

Z wyglądu Q6 nie jest już jednak typowym Audi. O ile przedni i tylny pas wpisują się w język stylistyczny tej niemieckiej marki, o tyle patrząc na to auto z boku, można je pomylić z... jakimkolwiek azjatyckim SUV-em.

Najnowsze Audi można już zamawiać. Ceny startują z poziomu 500 000 juanów, czyli około 342 000 zł. Tanio zdecydowanie nie jest!