Jest sposób na ograniczenie spalania oleju w silnikach TDI z pompowtryskiwaczami. Zamiast syntetycznego oleju z aprobatą VW można wybrać produkt z innej branży.
Sporo egzemplarzy Volkswagenów, Audi, Skód czy Seatów zsilnikiem TDI pod maską ma już poważny problem z tzw. braniem oleju. Dla wielu kierowców naturalnym krokiem w takiej sytuacji byłoby przejście z zalecanego oleju syntetycznego 5W30 na nieco bardziej lepki półsyntetyk 10W40.
W przypadku jednostek z pompowtryskiwaczami jest to utrudnione, ponieważ wymagają one olejów spełniających normy VW505.01 lub VW506.01. Stosowanie zwykłych olejów silnikowych stwarza ryzyko zatarcia mechanizmu napędu pompowtryskiwacza na styku z krzywką wałka rozrządu, skutkujące uszkodzeniem współpracujących elementów. Tylko oleje silnikowe z wymienionymi wyżej normami gwarantują odpowiednią ochronę przy wysokich naciskach jednostkowych, jakie występują w tych silnikach. Tymczasem oleje z normami VW505.01 czy VW506.01 to syntetyki o lepkości 5W30 lub 5W40. Co gorsza, pięciolitrowe opakowanie takiego specyfiku potrafi kosztować w serwisach nawet 150-200 zł. To bardzo podnosi koszty obsługi tych niemłodych już samochodów. Na szczęście sprytni mechanicy znaleźli rozwiązanie tego problemu: sięgnęli po oleje silnikowe stosowane w ciężarówkach.
Samochody osobowe nie są jedynymi, w których firma Volkswagen stosowała pompowtryskiwacze. To rozwiązanie było z powodzeniem używane także w ciężarówkach Scania oraz MAN, których wytwórnie są powiązane z koncernem z Volfsburga. Ponadto pompowtryskiwaczy systemu Lucas używano także w pojazdach roboczych innych marek: Volvo, Renault czy Iveco oraz New Holland, a nawet terenowych Land Roverach.
Znaczna liczba modeli wykorzystujących technikę pompowtrysku (indywidualnych zespołów pompy i wtryskiwacza na każdy cylinder) spowodowała, że producenci olejów silnikowych musieli to uwzględnić wswojej ofercie. Najbardziej znanym produktem w gamie olejów do tzw. silników komercyjnych, a więc aut ciężarowych, dostawczych czy autobusów, od lat jest Mobil Delvac. W ofercie znajduje się tu cała paleta olejów, natomiast dla właścicieli silników TDI interesujący jest produkt o nazwie Mobil Delvac XHP Extra 10W-40, który ma aprobaty firm Scania i MAN. Jego 4-litrową bańkę można kupić już za 80 zł, co oznacza, że cena litra tego syntetycznego oleju wynosi zaledwie 20 zł. Oczywiście na rynku można znaleźć dużo olejów do tego typu aut ciężarowych, jednak docierające do redakcji sygnały ocałych flotach TDI wykonujących na oleju od ciężarówek przebiegi po 700tys.km dotyczą właśnie Mobila Delvac, co tylko potwierdza, że nie jest to groźne dla ich trwałości.
Pompowtryskiwacze stosowane są w osobowych Volkswagenach od 2000 r. i w ramach koncernu wyparły wcześniejsze rotacyjne pompy wtryskowe. Dopiero w 2007 r. pompowtryskiwacze, przygniecione normami emisji spalin, ostatecznie ustąpiły systemom common rail. Cechą tego rozwiązania jest wykorzystanie dodatkowych rolek, które z wałka rozrządu napędzają wytwarzające ogromne ciśnienie (nawet ponad 2000 barów) pompowtryskiwacze. To pociąga za sobą konieczność stosowania olejów silnikowych spełniających odpowiednie normy VW505.01 i VW506.01.
Silniki TDI z pompowtryskiwaczami są czasami oznaczane skrótem PD, od słowa Pumpe Düse (z niem. pompowtryskiwacz). To rozwiązanie miały praktycznie wszystkie 3- i 4-cylindrowe silniki TDI w latach 2000-2006.
Popularne modele wyposażone w pompowtryskiwacze:
Warunki pracy silnika ciężarówki są nieco inne niż auta osobowego. Wbrew pozorom, olej nie jest tam silnie obciążony termicznie, natomiast rozruchy są rzadsze. Oleje tego typu nie są przystosowane do pracy w wysokiej temperaturze, nie powinny więc być stosowane w silnikach TDI po chiptuningu czy w egzemplarzach traktowanych „ciężką stopą”. To rozwiązanie jest dopuszczalne i sprawdzone w samochodach wykonujących wysokie przebiegi, jednak z wykluczeniem permanentnej dynamicznej jazdy.
Jeżeli na oleju 5W30 jego spalanie wynosi ponad 0,5 l/1000 km, to oznacza, że pomiędzy wymianami trzeba dolać około 7 l oleju. Tymczasem przejście na Delvac 10W40 obniża spalanie oleju o połowę. Kierowca zyskuje ponad 100 zł, a obsługa auta staje się mniej uciążliwa.
Obniżenie zużycia oleju przez silnik to nie tylko oszczędności. W ten sposób wydłuża się też żywotność katalizatora, który znacznie wolniej zapycha się sadzą. Dodatkowo pozwala na zmniejszenie częstotliwości uciążliwego uzupełniania oleju w silniku przez kierowcę. Auto spalające mniej oleju nie zatruwa też tak środowiska.