W ciężkich warunkach zimowych sprawdziliśmy, jak jeździ się na łańcuchach śniegowych. W trzech praktycznych próbach przetestowaliśmy ich skuteczność.
Obfite zaleganie śniegu na drogach to charakterystyczny widok w rejonach górskich – jak się okazuje w tym roku, także w innych regionach, które od kilku lat nie były nawiedzane przez śnieżyce. Kierowcy niejednokrotnie mają problemy już na etapie wyjazdu z parkingu, nie mówiąc o podróżowaniu po pokrytych śniegiem serpentynach.
Nie od dziś wiadomo, że w podobnych sytuacjach niezwykle pomocne, a czasem nawet niezbędne, okazują się łańcuchy śniegowe. Wielu kierowców jednak nie wie, jakie korzyści w praktyce płyną z ich montażu na kołach auta.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Idealna okazja nadarzyła się podczas przygotowywania testu opon zimowych w szwajcarskich Alpach. Silne opady i gruba warstwa świeżego śniegu codziennie utrudniały nam przemieszczanie się autem. Byliśmy świadkami sytuacji, w których kierowcy po zatrzymaniu się nie mogli ruszyć pod górę.
Profesjonalny sprzęt pomiarowy oraz idealnie przygotowane tory testowe dały nam możliwość sprawdzenia zachowania auta z łańcuchami na kołach i bez nich. Sprawdziliśmy drogę hamowania oraz siłę napędową. Dodatkowo przeprowadziliśmy serię jazd próbnych w realnych warunkach.
Okazuje się, że zamontowanie łańcuchów na koła znacznie podnosi siłę uciągu oraz zwiększa skuteczność hamowania. Jednak warto wiedzieć, że taka sytuacja ma miejsce tylko, gdy łańcuchy założone są na opony zimowe. Montaż łańcuchów na letnim ogumieniu nie przyniesie pożądanego rezultatu. Należy też pamiętać, że autem z zamontowanymi łańcuchami nie powinno się jechać szybciej niż 50 km/h. Mogą wtedy spaść z kół, uszkadzając elementy auta, poza tym, gdy zamontowane są tylko na przedniej osi, łatwiej o poślizg tylnych kół na zakręcie.
PRÓBA 1: Przyspieszenie 0-20 km/h
Sposób mierzenia
Podczas przyspieszania z aktywnym systemem ASR mierzone jest przeciążenie. Im wyższa siła napędowa, tym większe przeciążenie udaje się osiągnąć. Średni wynik dla opon zimowych to 0,17-0,19 g.
Co mówią wyniki
Krawędzie łańcuchów wgryzając się w śnieg, znacznie poprawiają siłę uciągu podczas przyspieszania. W rzeczywistości sprawdza się to podczas ruszania pod górę, jazdy z pełnym obciążeniem czy przyczepą.
PRÓBA 2: Droga hamowania z 40 km/h
Sposób mierzenia
Wykonuje się 7-10 pomiarów hamowania. Skrajne wyniki są odrzucane, a z pozostałych wyciągana jest średnia. Wyniki dla opon zimowych są zwykle w przedziale 17-18 metrów.
Co mówią wyniki
Różnica w dystansie zatrzymania pomiędzy oponą budżetową a taką z najwyższej półki to około 1 metr. Dodatkowe skrócenie tego dystansu dzięki łańcuchom o 2 metry to rewelacyjny wynik.
PRÓBA 3: Jazda po drodze
Sposób mierzenia
Podczas jazdy w zimowych warunkach zwracano uwagę na możliwość ruszenia pod górę, przyspieszanie oraz hamowanie. Jazdy przeprowadzono w rzeczywistych warunkach drogowych, subiektywne oceny w formie punktów przyznawali profesjonalni kierowcy testowi.
Co mówią wyniki
Założenie łańcuchów znacznie poprawia siłę napędową na kołach. Samochód z łańcuchami bez problemu ruszał pod górę w miejscach, gdzie bez łańcuchów koła obracały się w miejscu i łatwiej przewidzieć można było długość drogi hamowania.
Jakie łańcuchy wybrać?
W zależności od konstrukcji (np. obecności samonapinacza) komplet dobrych łańcuchów na jedną oś kosztuje 200-300 zł. Warto wiedzieć, że dobiera się je do konkretnego rozmiaru opon.
Kiedy zakładać?
Łańcuchy powinno się montować na drogach o dużym nachyleniu, na których zalega śnieg.
Jak jeździć?
Należy unikać gwałtownego przyspieszania i hamowania. Nie powinno się przekraczać prędkości 50 km/h.
Uwaga! Nie wolno używać łańcuchów na nieośnieżonych drogach.
Gdzie trzeba mieć łańcuchy?
Koła muszą być wyposażone w łańcuchy na drogach oznaczonych znakiem C-18.
Nasz test potwierdził wysoką skuteczność łańcuchów śniegowych. Szczególnie kierowcy wybierający się w góry powinni wyposażyć w nie swoje auto. Należy jednak pamiętać, że łańcuchy przeznaczone są do poprawiania trakcji podczas ruszania i w trakcie jazdy z niskimi prędkościami.