Chcesz poprawić technikę jazdy – pomyśl nad zaliczeniem dodatkowego szkolenia dla kierowców. Przeczytaj, jak wygląda oferta i zakres tego typu kursów, ile kosztują i jak wybrać dobrą szkołę.
Współczesne samochody dają nam coraz większe poczucie bezpieczeństwa. Jesteśmy obudowani strefami zgniotu i poduszkami powietrznymi, stale doskonalone zawieszenia i opony sprawiają, że auta zachowują się łagodnie i przewidywalnie, doładowane silniki umożliwiają sprawne, bezstresowe wyprzedzanie, a wydajne hamulce zatrzymują nas prawie w miejscu. Do tego czuwają nad nami liczni elektroniczni pomocnicy i asystenci.
Wydawać się może, że średnio doświadczony kierowca poradzi sobie w każdej, nawet nagłej, sytuacji drogowej. A pomoże mu w tym jego samochód. Niestety, nic bardziej mylnego!
„Łącznik między kierownicą a fotelem” nadal odgrywa kluczową rolę w bezpiecznej jeździe. Przyzwyczajenia, rutyna czy wpojone w przeszłości złe nawyki sprawiają, że kierujący często nie wykonuje swojego zadania w sposób optymalny. Aby skorygować te błędy i usprawnić nasz styl prowadzenia pojazdu, wymyślone zostały szkoły doskonalenia techniki jazdy.
Podstawowa uwaga: zaliczenie takiego kursu nie może być traktowane jako uzyskanie licencji na bycie doskonałym kierowcą. Paradoksalnie – chodzi o coś wręcz przeciwnego. Kolejne próby sprawią raczej, że przekonamy się, jak łatwo można utracić kontrolę nad autem. Czasami wystarczy szarpnięcie kierownicą na śliskiej nawierzchni i auto zaczyna się bezwładnie obracać.
Rolą kursu jest przygotowanie kierowcy na taką sytuację i przekazanie mu technik mogących ją opanować. A jeszcze lepiej – informacji, czego nie robić, żeby się w niej nie znaleźć.
Szkół doskonalenia techniki jazdy u nas nie brakuje, prowadzą je zarówno importerzy aut, jak i specjalistyczne firmy. Zakres szkolenia można dopasować do swoich potrzeb, zwykle są to kursy podstawowe i bardziej zaawansowane, a także nauka ecodrivingu, jazdy defensywnej (przewidywania rozwoju sytuacji drogowej) czy przewozu VIP-ów.
Auto przed wjazdem na plac ćwiczeń przejeżdża przez tzw. szarpak – płytę, która wprowadza je w nadsterowny poślizg. Należy opanować „uciekający” tył pojazdu na śliskiej nawierzchni pokrytej warstwą wody.
W takich próbach stosowane są przeszkody różnego typu, zwykle wysuwane, elastyczne słupki lub kurtyny wodne. Należy reagować w odpowiedni sposób, aby ominąć zagrożenie.
Wydawałoby się: prosta rzecz – jazda w kółko po mokrej nawierzchni. Jednak szybko okazuje się, że dzięki odpowiedniemu doborowi toru jazdy i operowaniu gazem i hamulcem możemy znacznie poprawić kontrolę nad zachowaniem auta.
Niby sprawa jest prosta: mamy auto z ABS-em, możemy hamować z pełną siłą i jednocześnie korygować tor jazdy. W praktyce wymaga to przećwiczenia, wiele osób naciska hamulec za słabo, w dodatku nie podejmuje nawet próby ominięcia przeszkody.
Coś w rodzaju próby łosia, która, zwłaszcza gdy jest wykonywana na śliskiej nawierzchni, doprowadza auto do granicy kontroli. Należy wyrobić sobie odruch ucieczki od zagrożenia, ale też szybkiego powrotu na pierwotny tor jazdy, by nie potęgować zagrożenia.
Szeroka oferta szkoleń dla klientów indywidualnych i firm – kursy dla początkujących i zaawansowanych, pogram dla pojazdów z tylnym napędem, nauka wożenia VIP-ów i tzw. jazdy defensywnej.
Szkolenia prowadzone są w dwóch własnych ośrodkach (na torze Kielce i warszawskim Bemowie), ale też na innych sprawdzonych obiektach w Polsce. Kursy pierwszego i drugiego stopnia, także w jeździe off-roadowej i na motocyklach.
Szkoła dysponuje doskonale wyposażonym obiektem treningowym w Poznaniu. Kadra została przeszkolona w wiodących ośrodkach doskonalenia jazdy w Europie.
Szkolenia praktyczne odbywają się w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy na Torze Modlin, w którym znajdują się 4 płyty poślizgowe, szarpak, okrąg oraz wzniesienia – wszystko, aby w bezpiecznych warunkach odwzorować ryzykowne sytuacje występujące w ruchu.
Ośrodek zlokalizowany jest na terenie lotniska w Bednarach obok Poznania. Łączna powierzchnia to 300 hektarów – zaplecze techniczne jest wzorcowo rozbudowane, wliczając symulatory i warsztat mechaniczny.
Obok typowych programów doskonalenia techniki jazdy organizowane są też szkolenia z jazdy sportowej czy odpowiedniego korzystania z „elektryków” oraz spotkania dla kierowców wybranych aut z pomiarem czasu jazdy po torze.
Ośrodek znajduje się niedaleko Radomia, dysponuje bardzo rozwiniętą infrastrukturą. Szkolenie może się odbywać na autach uczestników, na miejscu da się jednak za dodatkową opłatą wypożyczyć pojazd od organizatora.
Poziom zaawansowanego szkolenia kierowców bardzo się poprawił. Przede wszystkim przybyło obiektów z nowoczesną infrastrukturą, nie są to już place z pachołkami i płytami poślizgowymi polewanymi ogrodowymi zraszaczami.
Na co warto zwrócić uwagę?
Wiele koncernów motoryzacyjnych odgórnie organizuje dla swoich klientów i sympatyków marki szkolenia w ciekawych punktach globu. Powyżej zdjęcie z takiej imprezy Ice Experience przygotowanej przez Volkswagena. Czterodniowa wyprawa za koło podbiegunowe obejmuje trzy noclegi, szkolenie kierowców przy wykorzystaniu Golfów R oraz ID.5 GTX, a także wycieczki krajoznawcze po zamarzniętych jeziorach i zaśnieżonych lasach. Jest też pakiet dla bardziej zaawansowanych, obejmujący intensywniejszy kurs jazdy sportowym Golfem.
Podstawowa przygoda tego typu kosztuje blisko 4000 euro, zaawansowana – 4200 euro. W cenie mamy transfery z lotniska do hotelu, noclegi ze śniadaniem, lunche i kolacje oraz oczywiście pojazd – jeden na dwóch uczestników. Pozostaje tylko dokupić bilet lotniczy do szwedzkiego Arvidsjaur. Są bezpośrednie połączenia z wielu niemieckich miast.
Bogatą ofertą dysponuje też BMW M Driving Academy. W ofercie programy szkoleniowe w 10 krajach, na pięciu kontynentach. Podstawowe szkolenia w Niemczech to koszt od około 500 euro.
Całodniowe szkolenie w grupie 10-osobowej to wydatek rzędu 500-1500 zł, w zależności od szkoły i zakresu kursu. Nie jest to mało, ale trudno znaleźć inny sposób, aby w bezpiecznych, kontrolowanych warunkach poprawić swoją technikę jazdy – i to pod okiem doświadczonych instruktorów. W ogólnym rozrachunku warto.
Po takim szkoleniu nie staniemy się mistrzami kierownicy, ale na pewno wzrośnie nasza świadomość odnośnie tego, jak zachowuje się auto w ekstremalnych sytuacjach, przygotuje nas też na odpowiednie reakcje. Nie będziemy improwizować w panice, ale zachowamy się w sposób, który przekazali nam instruktorzy. A to może zapobiec poważnym konsekwencjom zdarzeń na drodze. Dla fana motoryzacji takie zajęcia to też masa radości.