Kontuzja ręki lub nogi, a nawet uraz oka nie musi oznaczać zakazu prowadzenia pojazdów, o ile kierowca panuje nad samochodem oraz nie przyjmuje leków, które działają podobnie do narkotyków.
Mimo że jazda po urazie kończyny wydaje się mało bezpieczna, to nie ma przepisu, który jednoznacznie zabraniałby prowadzenia pojazdu przez osobę, która ma nogę czy rękę w gipsie. Trzeba mieć jednak na uwadze, że podczas kontroli drogowej policjant dokonuje oceny, czy ograniczenia ruchowe mają wpływ na zmniejszenie sprawności fizycznej i mogą negatywnie wpłynąć na poziom bezpieczeństwa. Jeśli jednak policjant uzna, że osoba w tym stanie nie może kierować pojazdem, ponieważ stwarza to zagrożenie z powodu braku sprawności, może zakazać dalszej jazdy. Wiele zależy tu od interpretacji, w praktyce jeśli kierowca porusza się ze złamaną ręką lub nogą pojazdem z automatyczną skrzynią biegów i robi to sprawnie, mundurowy nie powinien robić problemów. Co więcej, nawet jeśli mamy problem z okiem, np. założony opatrunek, ale prowadzenie samochodu nie sprawia nam trudności, możemy to robić zgodnie z prawem.
Sytuacja znacznie się skomplikuje, jeśli dojdzie do wypadku, a w toku śledztwa wyjdzie na jaw, że przyczyną mogła być niesprawność fizyczna. Może to być powodem do uznania kierowcy za winnego spowodowania niebezpieczeństwa, ale również do problemów z odszkodowaniem w ramach polisy NNW czy autocasco, a nawet z OC.
Czasowe problemy kierowcy ze zdrowiem w wyniku urazu czy kontuzji zwykle nie powodują zakazu w dalszego prowadzenia pojazdu, co jednak nie oznacza, że w każdym przypadku będzie to możliwe.
Obsługa i prowadzenie pojazdu z ręką w gipsie lub ortezie, a nawet zwykłym opatrunku mogą być problematyczne, szczególnie jeśli prowadzimy samochód z manualną skrzynią biegów i mamy kontuzję prawej kończyny.
Złamana kość nogi lub stopy zwykle wymaga założenia stabilizatora, który utrudnia, a nawet uniemożliwia posługiwanie się pedałami.
Urazy, ciała obce lub zabieg mogą spowodować, że na oku będzie zastosowany opatrunek, który szczelnie je zasłoni. Problemy z widzeniem może spowodować zakropienie atropiny, którą stosuje się podczas badań, ale i leczenia chorób okulistycznych.
Ten przypadek niedomagania kierowcy wydaje się stosunkowo mniej utrudniający jazdę, co jednak nie oznacza, że jest ona komfortowa i bezpieczna dla osoby, która ma na karku usztywnienie.
Urazy dość często wiążą się z przyjmowaniem leków przeciwbólowych. Stosowanie „zwykłych” środków dostępnych bez recepty jest dla kierowcy bezpieczne. Ale już do odmian tych leków przeznaczonych do stosowania na noc lub sprzedawanych na receptę dodawane są związki o działaniu nasennym lub wspomagającym zasypianie, np. difenhydramina czy feniramina. Szkodliwa może być też kodeina, która również wchodzi w skład niektórych środków przeciwbólowych. Jest ona przetwarzana w organizmie w morfinę, która ma właściwości odurzające.
Najbardziej świadomi potencjalnego ryzyka muszą być pacjenci cierpiący na choroby przewlekłe, takie jak np. cukrzyca, nadciśnienie, depresja czy padaczka. Nawet przy poprawnym stosowaniu leki mogą powodować otępienie, senność czy spowolnienie reakcji – a każdy z tych objawów jest przeciwwskazaniem do prowadzenia pojazdów.
Zagrożenie może towarzyszyć nawet wizycie u dentysty. Jeśli w jej trakcie wykonano miejscowe znieczulenie, za kółkiem nie powinno się siadać co najmiej przez następne dwie godziny. W przypadku poważniejszych zabiegów wymagających narkozy za kierownicę nie należy siadać nawet przez cały kolejny dzień. Ale o tym ryzyku powinniśmy dowiedzieć się od lekarza.
O ile w przypadku prowadzenia pojazdu po złamaniu ręki czy nogi przepisy nie zabraniają tego, to są przypadki, kiedy kierowca ma jasne wytyczne, czy i pod jakim warunkiem może prowadzić pojazd:
Nie dość, że w przypadku złamanej nogi czy ręki kodeks drogowy nie zabrania nam prowadzenia pojazdu, to również nie zakazuje wielu innych czynności.