Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Oltcit Club – przód

Oltcit Club: po Dacii (rumuńskim Renault) – rumuński Citroen! | „Motor” 48/1981

fot. Oltcit

Oltcit Club: po Dacii (rumuńskim Renault) – rumuński Citroen! | „Motor” 48/1981

Oltict Club mimo że w nazwie ma tylko skrawek słowa „Citroen”, uznawany bywa za ostatni w pełni przez Citroena skonstruowany model. Ostatni – przed mariażem marki z silniejszym partnerem, czyli Peugeotem. I mimo wizualnego podobieństwa – to wcale nie jest rumuńska Visa. Dokładnie co to za auto i z jakiego modelu się wywodzi opisał „Motor” w numerze 48 z 1981 r.

Powiązania samochodowego przemysłu Rumunii z przemysłem francuskim stają się coraz mocniejsze. Na niedawnej wystawie w Bukareszcie pokazano oczekiwany od dawna samochód, który w liczbie 130 tys. sztuk rocznie, budowany ma być w całkowicie nowej fabryce w miejscowości Craiova.

Oltcit Club 1981 – przód
Nowy znak fabryczny znany ma być i na zachodzie Europy – połowę produkcji przeznacza się na eksport, także do Francji. Samochód ma tylko jedną wycieraczkę przedniej szyby.
fot. Oltcit

Model ten, nazwany Oltcit, oferowany będzie w dwóch wersjach silnikowych, z jednostką dwucylindrową o pojemności 650 cm3 i mocy 25 kW (34 KM), jak też z silnikiem czterocylindrowym o pojemności 1129 cm3 i mocy 42 kW (57 KM). Oba silniki to konstrukcje chłodzone powietrzem, o przeciwstawnym układzie cylindrów, dobrze znane z modeli Citroena-Visa, czy też wytwarzanego od dziesięciu lat GSA.

Citroen opracował również konstrukcję podwozia i stylizację nadwozia, dostosowując je do wymogów rynku nabywcy. Mylilibyśmy się wszakże, uważając że nowy samochód wytwarzany ma być jedynie na potrzeby kraju nad Dunajem. Ponad 50% produkcji przeznaczone ma być na eksport, w tym również do Francji.

Oltcit-Club-1981-bok
Wkrótce ten nowy samochód rumuński ma się pojawić na rynkach krajów socjalistycznych, wzbogacając ofertę handlową. Aerodynamiczna sylwetka pozwala osiągać dość duże prędkości maksymalne, zużycie paliwa byłoby zapewne niższe, gdyby zdecydowano się na silniki chłodzone cieczą.
fot. Oltcit

Oltcit to nic innego, jak prototyp Citroena z 1972 r. zwany „Y”, odłożony na krótko na półkę w momencie wchłonięcia firmy przez koncern Peugeota. Zamiast nad „Y” – rozpoczęto prace nad Visą, wykorzystując płytę podłogową samochodu Peugeot 104.

Na model „Y” znaleźli się wszakże nabywcy. Nic dziwnego, jest to konstrukcja nowoczesna o trójdrzwiowym układzie, z sięgającą aż do podłogi pokrywą komory bagażowej, z niezależnym zawieszeniem wszystkich kół na drążkach skrętnych, o opływowym nadwoziu. Już na pierwszy rzut oka można poznać charakterystyczne linie Citroena, przednie błotniki, przykładowo, przypominają modele CX, a tył nadwozia - małą Visę.

Oltcit-Club-1981-tyl-i-bok
Wycieraczka stanowi wyposażenie seryjne, a przy tym rozwiązaniu tyłu nadwozia wydaje się być konieczna.
fot. Oltcit

Zastrzeżenia budzi wszakże dość wysoka masa własna samochodu, wynosząca 835 względnie 875 kg odpowiednio dla modeli dwu- i czterocylindrowych. Po części wynika to z zastosowania dodatkowych osłon pod silnikiem, przednim zawieszeniem i zbiornikiem paliwa, umieszczonym pod podłogą między tylnymi kołami.

Samochód Oltcit jest nieco większy niż Visa (opisywana w „Motorze” 49/1978). Ma on długość 373 cm i szerokość 154 cm, a rozstaw osi – 237 cm. Przestrzeń bagażowa, o długości 75 cm, daje się wydłużyć do 117 cm po złożeniu siedzenia tylnego, kiedy to przestrzeń ładowania wzrasta z 305 do 630 dm3.

Oltcit-Club-1981-bagaznik
Tylne siedzenie składa się jak w każdym nowoczesnym samochodzie tej klasy. Pokrywa komory bagażowej sięga aż do samej podłogi, co po części również tłumaczy fakt, iż masa samochodu Oltcit jest dość wysoka. Przecież nadwozie z tak dużym otworem trzeba odpowiednio usztywnić.
fot. Oltcit

Prędkość maksymalna jest wystarczająca nawet w samochodzie z mniejszym silnikiem, wynosi bowiem 121 km/h, podczas gdy w wersji czterocylindrowej sięga 150 km/h. Czasy rozpędzania do prędkości 100 km/h wynoszą odpowiednio: 28 i 15,2 s. Za to nabywca słabszego modelu otrzymuje dużo niższe zużycie paliwa, wynoszące 6,0 dm3/100 km przy prędkości 90 km/h i 7,3 dla symulowanej jazdy miejskiej, podczas gdy (już wszystkie trzy!) wartości dla samochodu czterocylindrowego to: 7,2/9,7/9,7 dm3/100 km.

Na uwagę zasługuje użycie drążków skrętnych jako elementów resorujących. Z przodu pojazdu przebiegają one w kierunku podłużnym, połączone z układami podwójnych wahaczy poprzecznych. Z tyłu samochodu zastosowano pojedyncze wahacze wleczone, działające na drążki poprzeczne, i pochylone amortyzatory teleskopowe.

Zarówno przy kołach przednich jak i tylnych wprowadzono hamulce tarczowe, przy czym tarcze przednie mają kanały wentylacyjne – rzecz niespotykana w samochodach tej klasy.

Oltcit-Club-1981-rysunek-anatomiczny
Rysunek anatomiczny samochodu. W obu wersjach silnikowych, z racji leżących cylindrów, można było umieścić koło zapasowe z przodu.
fot. Oltcit

Mimo, iż we francuskim samochodzie Citroen GSA stosuje się (za dopłatą) skrzynię o pięciu przełożeniach, oba modele Oltcita kontentować się muszą jedynie czterema biegami, oczywiście całkowicie synchronizowanymi. Napęd przekazywany jest na koła przednie, o wymiarze ogumienia 145 SR 13 (niezależnie od typu silnika).

Oltcit-Club-1981-deska-rozdzielcza
Rozwiązania tablicy typowe dla Citroena. Po obu stronach kierownicy „satelity”, skupiające wszystkie niemal przełączniki i wyłączniki.
fot. Oltcit

Oltcit stoi dopiero u progu swej drogi rozwojowej. Można więc spodziewać się, że zapłon bezstykowy modelu dwucylindrowego znajdzie niebawem zastosowanie również w wersji czterocylindrowej.

Trudno natomiast byłoby spodziewać się pięciodrzwiowej wersji nadwozia. Ma to być przecież samochód popularny, budowany przy ograniczeniu koniecznych inwestycji do absolutnego minimum.

Tekst: T.S., zdjęcia: Oltcit; „Motor” 48/1981

motor numer 48 z 1981 roku okładka

Czytaj także