Omoda 9 to nowy chiński SUV klasy średniej z zaawansowanym mocnym hybrydowym napędem. I ze wszystkim w standardzie – bo dostępny tylko w jednej, za to bogato wyposażonej wersji. Podczas pierwszych jazd sprawdzamy, czy z ceną 219 900 zł można uznać to auto za okazję.
Należąca do koncernu Chery marka Omoda nie może narzekać na brak zainteresowania kompaktowym SUV-em z cyfrą 5 w nazwie. Atrakcyjnie stylizowane auto z ceną startującą od 115 500 zł sprzedaje się coraz lepiej.
Teraz gamę uzupełni niemal dwukrotnie droższa Omoda 9 Super Hybrid. Drogo? Przed wydaniem oceny warto zapoznać się z parametrami zespołu napędowego oraz listą wyposażenia standardowego. Omoda postawiła na filozofię „Wszystko w standardzie”. W efekcie pułap, z którego startuje część SUV-ów zbliżonych rozmiarami, pozwala na zakup Omody 9, dla której jedyną cennikową opcją jest szary, matowy lakier za rozsądne 5000 zł.
Podobnie jak koreańskie marki, Omoda kusi klientów warunkami gwarancyjnymi. Oferuje ochronę przez 7 lat lub 150 tys. km, przy czym przez pierwsze 3 lata nie obowiązuje limit przebiegu, co może być istotne dla firm. Akumulator trakcyjny, silniki i osprzęt elektryczny napędu hybrydowego objęto gwarancją na 8 lat lub 160 tys. km.
Ewentualnych „chorób wieku dziecięcego” nie trzeba się obawiać. Prezentowane auto nie jest debiutantem. Zostało odsłonięte w 2022 r., a na początku 2023 r. trafiło na wybrane rynki pod marką Exeed – jako model Yaoguang lub RX. Ślad po tym pozostał w testowanym egzemplarzu, gdzie w bagażniku znaleźliśmy nalepkę Exeed. Marka nie weszła do Europy, więc w koncernie Chery zapadła decyzja o oferowaniu auta pod marką Omoda.
Efektownie stylizowany SUV o długości 4,8 m rzuca się w oczy. Z kolei 2,8-metrowy rozstaw osi sprawia, że miejsca w dobrze wyciszonej kabinie nie brakuje. Idealnie jednak nie jest. Nawet w dolnym położeniu siedzisko fotela kierowcy znajduje się wysoko, a zakres regulacji kolumny kierownicy nie imponuje. W rezultacie pozycja za sterami przypomina znaną z mniejszych aut. Widoczność do tyłu jest ograniczona.
Systemy wsparcia nie są tak przeczulone i hałaśliwe jak w Omodzie 5, ale wciąż brakuje do ideału – przykładem jest funkcja utrzymywania w pasie ruchu, która po włączeniu tworzy znaczny opór na kierownicy, a po jego przełamaniu przerywa pracę. Szkoda, bo czasem drobne korekty kursu bywają potrzebne.
Wnętrze wykończono materiałami dobrej jakości. Do sterowania wentylacją i ogrzewaniem oraz zmiany trybów jazdy służą fizyczne przyciski. / fot. Adam Mikuła/Motor
Wyświetlacz przezierny zajmuje dużą powierzchnię i przekazuje sporo informacji. / fot. Adam Mikuła/Motor
Na liście wyposażenia standardowego znalazło się wiele systemów wsparcia. Można je wyłączyć. / fot. Adam Mikuła/Motor
Z tyłu nie brakuje miejsca. Kanapa ma podgrzewanie i elektryczną regulację. Zabrakło rękawa na narty. / fot. Adam Mikuła/Motor
Układ napędowy składa się z silnika benzynowego i trzech elektrycznych – dwóch z przodu i jednego z tyłu. Do tego automat 3DHT z trzema biegami i napęd 4x4 realizowany bez pomocy wału. Ponad 500 KM zapewnia świetne osiągi. Za możliwościami silników nie nadąża kontrola trakcji – na mokrej nawierzchni po mocnym wciśnięciu gazu koła potrafią przez chwilę buksować.
Dane techniczne i cena | Omoda 9 Super Hybrid |
---|---|
Silnik | benzynowy, turbo + 3 x elektryczny |
Moc maksymalna | 537 KM (143+102+122+238 KM) |
Maksymalny moment obrotowy | 650 Nm (215+170+220+310 Nm) |
Pojemność akumulatora (brutto) | 34,5 kWh |
Maks. moc ładowania AC/DC | 6,6/70 kW |
Osiągi | |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,9 s |
Średnie zużycie paliwa + energii* | 1,7 l + 18,1 kWh/100km |
CENA | 219 900 zł |
* średnie ważone wg WLTP
Producent podaje zużycie paliwa dla różnych sytuacji – jazdy z naładowanym akumulatorem, ważone i średnie. Podczas podróży na dystansie kilkudziesięciu kilometrów drogami różnych kategorii Omoda startująca z naładowaną baterią zużyła 0,9 l i 18,9 kWh/100 km – to zbliżone wartości do deklarowanej średniej ważonej.
Ogromna jak na plug-ina pojemność akumulatora (34,5 kWh) pozwala na pokonywanie w trybie elektrycznym ponad 140 km.
Omoda zaoferowała mocną hybrydę. Zawieszenie jest na tyle miękkie, a układ kierowniczy mało responsywny, że wrażenia z jazdy nie są sportowe. Omoda 9 przekonuje natomiast komfortem, wydajnością i dobrymi parametrami terenowymi (210 mm prześwitu, brodzenie do 600 mm).
Atrakcyjny wygląd, bogate wyposażenie oraz mocny i wydajny napęd, ale także aspekty, którym zabrakło ostatniego szlifu. Przed zakupem warto poprosić dealera o dłuższą jazdę próbną.
Łukasz Szewczyk, tygodnik „Motor”