Serwis pod patronatem magazynu Motor
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Lexus ES 300h – przód
fot. Lexus
Aktualności

Lexus ES z polskiego salonu pokonał 750 tys. km. Lista awarii? Bardzo krótka

Jeśli którykolwiek model w segmencie E zasłużył na reputację „niezniszczalnego”, to właśnie Lexus ES. Dane z polskiej sieci serwisowej pokazują, że hybrydowa limuzyna potrafi jeździć nie tylko tanio, ale też wyjątkowo niezawodnie. Najlepiej świadczy o tym przykład tego egzemplarza o przebiegu 750 tys. km, użytkowanego przez pewną firmę transportową.

Samochody Lexusa od lat uchodzą za wzór jakości, ale ES 300h w polskich statystykach wypracował sobie osobną kategorię. Do tej pory z salonów tej marki wyjechało już ponad 6 tys. takich aut. Kupili je zarówno klienci indywidualni, jak i flotowi. 

Pod względem technicznym Lexus ES tej generacji jest mocno spokrewniony z Toyotą Camry. Do jego napędu służy układ hybrydowy o mocy 218 KM, cechujący się niezłą dynamiką przy niewygórowanym zużyciu paliwa. 

Średnio 30 000 km rocznie

Z danych ASO w Polsce wynika, że kierowcy tych limuzyn przejeżdżają średnio około 30 000 km rocznie. To najwyższy wynik w gamie Lexusa i przy okazji dowód, jak intensywnie model jest użytkowany. 

Dane tego japońskiego producenta ujawniają również, że ES jest trwałym samochodem, a zastosowanie hybrydowego układu napędowego pozytywnie odbija się nie tylko na jego bezawaryjności, ale i na mniejszym obciążeniu układu hamulcowego.

Lexus-ES-300h-16
Lexus ES ma wyjątkowo niewielki „apetyt” na klocki hamulcowe. 
fot. L

Co ciekawe, prawie 86% egzemplarzy serwisowanych w ASO pokonało ponad 100 000 km bez wymiany fabrycznych klocków. Jakby tego było mało, niemal 20% samochodów przekroczyło aż 150 000 km na pierwszym komplecie. 

Najciekawsza historia dotyczy jednak jednego egzemplarza z końca 2020 roku, używanego przez szczecińską firmę transportową Follow me!. Auto w 5 lat przebyło ponad 750 000 km, a że serwisowano je wyłącznie w ASO, jego historia jest znana co do ostatniej śrubki. 

48 przeglądów w ASO

Do tej pory mechanicy wykonali już 48 przeglądów tego egzemplarza, ale ich zakres w większości sprowadzał się do kontroli oraz wymiany oleju i filtra kabinowego. Lista realnych napraw? Zdumiewająco krótka:

  • przednie klocki hamulcowe i tarcze – wymiana przy ok. 538 000 km
  • tylne klocki hamulcowe (ok. 552 000 km)
  • przednie amortyzatory (ok. 484 000 km)
  • tylne amortyzatory (ok. 546 000 km)
  • wycieraczki (przy 213 000 km i 614 000 km)
  • drobne elementy: wygłuszenia klocków (318 000 km), uszczelnienie tylnego zacisku (433 000 km), cięgno zamka maski (524 000 km)
  • czujnik ciśnienia w lewym kole przednim (713 000 km)

„Lexus ES służył przede wszystkim jako auto biznesowe na trasach z dużych miast do lotnisk. Miał świetny wygląd, zachował charakter klasy premium, a jego niezawodność potwierdziło ponad 750 000 km bezawaryjnej pracy. Ten model przekonał nas do powiększenia floty o kolejne egzemplarze” – mówi Adrian Milczarek, menedżer floty w Follow me!.

Warunki gwarancji

Lexus na swoje samochody zapewnia 3-letnią gwarancję mechaniczną (lub 100 000 km) i 12-letnią ochronę antykorozyjną. Napęd hybrydowy ma gwarancję 5-letnią (lub 100 000 km), a akumulator hybrydowy można objąć ochroną nawet na 10 lat. 

Właściciele starszych aut mogą korzystać z programu Lexus Relax – wystarczy wykonywać przeglądy co 12 miesięcy lub 15 000 km, by przedłużać ochronę aż do 10 lat lub 185 000 km.

Lexus-ES-300h-28
Hybrydowy układ napędowy ES-a okazuje się wyjątkowo trwały. 
fot. Lexus

Co ciekawe, nowy Lexus ES, który zadebiutował w tym roku, zastąpił jednocześnie ten model oraz większego LS-a. Dostępny jest z napędem hybrydowym oraz czysto elektrycznym. Jego ceny startują z pułapu, odpowiednio, 260 100 i 329 900 zł. 

Czytaj także