Warsztat miał naprawić samochód, ale ten jest nadal niesprawny lub ponownie się zepsuł? Sprawdź, w jakich sytuacjach mechanik ponosi winę za problem z autem i kiedy możesz domagać się od warsztatu darmowej naprawy pojazdu
Pozostawiając samochód u mechanika, kierowca spodziewa się, że ten zostanie naprawiony, a więc oddany w lepszym stanie, niż był. Niestety, np. przy nieumiejętnej wymianie paska rozrządu zdarza się, że dochodzi do jego zerwania i w konsekwencji zniszczenia silnika w samochodzie, a koszt naprawy może być dość spory. Kto powinien za to zapłacić?
Klient zwykle oczekuje, że wszelkie koszty pokryje warsztat naprawiający samochód, z kolei mechanik będzie zrzucał winę na producenta części, a ten z kolei na mechanika, który nieprawidłowo wykonał pracę. W takiej sytuacji kierowcy nie pozostaje nic innego jak skorzystanie z usług prawnika. Nie należy jednak oczekiwać, że sytuacja zakończy się wezwaniem do zapłaty czy naprawą pojazdu. Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie i będzie się ciągnąć latami.
A to tylko jeden z przypadków, w których naprawa może się skończyć uszkodzeniami. Podczas pobytu pojazdu w warsztacie może dojść również do uszkodzenia lakieru lub karoserii – w tym wypadku sprawa wydaje się prosta – warsztat powinien zapłacić za szkodę lub ją samodzielnie usunąć. Podobnie, jeśli dojedzie do stłuczki podczas jazdy testowej, nawet jeśli mechanik nie jest sprawcą, to on powinien zapłacić za nieplanowaną naprawę.
Pojazdowi mogą zagrażać również pożar, powódź czy wichura, która przewróci drzewo na oddany do naprawy samochód, lub po prostu może on zostać skradziony z terenu zajmowanego przez punkt naprawy samochodu.
W każdym z tych przypadków to mechanik ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo naszemu pojazdowi i pokryć wszelkie straty, nawet jeśli nie było w tym jego żadnej winy czy najmniejszych zaniedbań.
Co ważne, nawet jeśli posiadamy polisę AC i będziemy chcieli ją uruchomić, nie będzie to raczej możliwe. Ubezpieczyciel zasłoni się zapisem, że nie ponosi odpowiedzialności za straty poniesione w czasie, w którym pojazd znajdował się w naprawie.
Samochód został naprawiony, kierowca odbiera pojazd, który ma być sprawny, płaci za usługę, ale okazuje się, że usterka nadal występuje.
Jeśli mechanik podjął się wykonania usługi, jej efekt ma być taki, jaki został ustalony przy przyjęciu zlecenia. Usterka ma zostać usunięta, a jeśli się powtórzy, klientowi należy się bezpłatne wykonanie poprawek.
Uwaga! Wszystko zależy jednak od umowy przed wykonaniem naprawy, inne zasady będą obowiązywały, jeśli umówimy się np. na usunięcie szumów z koła, a inne, gdy zleciliśmy wymianę łożyska. W pierwszym przypadku serwisant odpowiada za to, że szumy nie minęły, jednak ma większe pole manewru w doborze metod naprawy. Jeśli umówimy się na wymianę konkretnej części jest ryzyko, że to nie ona była źródłem problemów. Nie można mieć pretensji o to, że mechanik zastosował się do sugestii klienta.
Dostarczając własne części, teoretycznie można zaoszczędzić (nie narażamy się na wysoką wycenę) oraz mamy pewność, że został zastosowany element danej jakości, a nie najtańszy zamiennik. A co w sytuacji, gdy po wymianie tej części awaria się powtórzy? Czy winny był wadliwy element, czy też mechanik popełnił błędy podczas montażu?
Przerzucenie winy na mechanika w tej sytuacji będzie w zasadzie niemożliwe. Warsztat jest zwolniony z odpowiedzialności za problemy spowodowane przez towar dostarczony przez klienta. A kwestia, czy za kłopot winę ponosi wadliwa część, czy jej niepoprawny montaż otwiera pole do trudnego do rozstrzygnięcia sporu. Z tego powodu najlepiej pozostawić wszystko w rękach mechanika. Będzie odpowiadał za całą usługę.
Szczególnie jeśli pojazd ma już swoje lata, próba rozebrania jakiegoś elementu może skończyć się zniszczeniem całego podzespołu, np. urwaniem śruby czy uszkodzeniem gwintu. Powstaje więc spór, kto powinien pokryć koszt, oczywiście mechanik będzie udowadniał, że to nie jest jego wina i nie mógł uniknąć zniszczeń. Z kolei klient może mieć wątpliwości, czy rzeczywiście mechanik zachował należną staranność i ostrożność przy naprawie pojazdu.
Co do zasady ryzyko powinien brać na siebie serwis. Ewentualnie powinien poinformować klienta, że podczas naprawy danego podzespołu może dojść do usterki, aby klient miał świadomość i zdecydował, czy zgadza się na taką okoliczność.
Uwaga! Mechanik będzie zwolniony z odpowiedzialność tylko wtedy, gdy nie ponosi winy, np. za ukryte wady fabryczne.
Czasem naprawa wydłuża się, a mechanik wciąż mówi o nowych problemach, które raczej świadczą o zwodzeniu klienta, dopytującego się o termin wydania pojazdu niż o faktycznych przeszkodach w zakończeniu naprawy. Czy jest określony czas na realizację zlecenia?
Wszystko zależy od tego, czy przy oddawaniu auta do serwisu ustalony został czas wykonania usługi, po przekroczeniu którego można domagać się rekompensaty za zwłokę.
Niestety, nawet jeśli umówiliśmy się na termin zwrotu, zawsze mogą pojawić się nieprzewidziane zdarzenia, które wydłużą czas naprawy. Co więcej, w przypadku napraw gwarancyjnych zwykle nie znajdziemy informacji o terminie, w jakim powinna zostać usunięta usterka, a nawet jeśli jest termin, może on zostać wydłużony, np. pod pretekstem kłopotów z dostępem do części zamiennych.
Kierowca umówił się z mechanikiem na naprawę, a przy płaceniu okazuje się, że trzeba było wymienić znacznie więcej części, niż wynikało to ze zlecenia. Czy trzeba pokryć dodatkowe koszty?
Zanim oddamy samochód do naprawy, zawsze należy ustalić przewidywany koszt i zakres usługi. Jeżeli mechanik wykona taką kalkulację, podwyższenie ceny jest możliwe tylko wtedy, gdy mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych. Jednak nawet w takiej sytuacji zgodę na „podwyżkę” musi wyrazić zleceniodawca. Bez tego nie ma mowy o dopłacaniu, a więc dodatkowe koszty musi ponieść warsztat.
Podczas trwania gwarancji dochodzi do usterki, która zostaje usunięta. Serwis wymienił uszkodzoną część i problem zniknął. Jednak tuż po zakończeniu ochrony z tytułu gwarancji dochodzi do awarii wymienionego kilka tygodni wcześniej elementu. Czy przysługuje nam darmowa naprawa?
Umowa gwarancyjna jest dobrowolna, a jej zakres i sposób realizacji niemal dowolnie kształtowany przez producenta auta. Niemal w każdym dokumencie gwarancyjnym znajdziemy zapis mówiący o tym, że części zamontowane w ramach naprawy gwarancyjnej objęte są gwarancją do końca okresu gwarancji na samochód.
Warto jednak pamiętać, że zapisy kodeksu cywilnego w przypadku naprawy istotnej, np. wymiany silnika na nowy, nakazują, aby gwarancja biegła od nowa.
Uwaga! Nawet jeśli do usterki doszło tuż po zakończeniu gwarancji i nie ma szans na jej wznowienie/wydłużenie, warto zwrócić się do ASO, które w ramach dobrej współpracy z klientami może dokonać bezpłatnej lub częściowo płatnej naprawy.
Zdarza się, że podczas postoju w warsztacie pojazd znika (zostaje skradziony) lub też dochodzi do pożaru w warsztacie.
Bez względu na to, czy samochód zniknął bądź uległ zniszczeniu z winy warsztatu (np. ukradł go pracownik warsztatu) czy też pożar był spowodowany przez samozapłon innego pojazdu, to mechanik przyjmujący zlecenie odpowiada za samochód.
Tak jest w teorii, w praktyce istnieje jednak ryzyko, że mechanik będzie próbował zrzucić z siebie odpowiedzialność za szkodę. A nawet jeśli postanowi zapłacić za swój błąd, może mieć problem z oddaniem gotówki.
Niestety istnieje spore ryzyko, że podczas sprawdzania pojazdu (przed lub po naprawie) może dojść do jego uszkodzenia. Kto powinien pokryć koszt naprawy?
Niezależnie od tego, kto ponosi winę za rozbicie auta, ostatecznie to warsztat odpowiada za nasz samochód. W związku z tym nawet jeśli mechanik nie zawinił w zdarzeniu, np. pierwszeństwo wymusił inny kierowca, to on ma obowiązek doprowadzić pojazd do stanu przed zdarzeniem.
Oczywiście mechanik może domagać się od sprawcy odszkodowania z jego polisy, ale w teorii nie jest to problem właściciela pojazdu i nie powinien on godzić się, aby być stroną w tym sporze.
Zanim oddasz auto do mechanika, poproś o pokazanie polisy OC za szkody na mieniu klienta przekazanym w celu wykonania usługi. Jeśli, dojdzie do uszkodzeń w pojeździe, to ubezpieczyciel odpowie za zniszczenie, a więc będzie łatwiej wyegzekwować odszkodowanie w porównaniu z warsztatem, który miałby sam płacić za swoje szkody.
Jedno jest pewne, spory z mechanikiem to częsty problem i nie zawsze da się ich uniknąć. Oczywiście część z nich to wina serwisantów, którzy próbują zrzucić odpowiedzialność za fuszerkę na swoich klientów lub zwyczajnie oszukują, aby więcej zarobić. Jednak nie ulega wątpliwości, że kierowcy dość często są sami sobie winni, ponieważ podczas wizyty w warsztacie nie umawiają się co do ceny, zakresu naprawy czy też granicznego terminu na wykonanie usługi.