Serwis pod patronatem magazynu
Sprawdzamy skuteczność nowego na rynku quick detailera o nazwie Szybkobłysk. Działanie preparatu oceniamy w praktycznym teście.
Większość kierowców prace konserwacyjne przy nadwoziach swoich samochodów ogranicza do ich mycia. Dzięki popularności myjni samoobsługowych, z których można korzystać przez całą dobę, coraz rzadziej na drogach spotyka się brudne, nieestetyczne auta. Jednak czy regularne mycie wystarcza do utrzymania atrakcyjnego wyglądu samochodu?
W trakcie codziennej eksploatacji na nadwoziu samochodu pojawiają się niewielkie rysy. I nie chodzi tu o zarysowania będące skutkiem kontaktu nadwozia z innymi pojazdami czy twardymi przedmiotami. Małe rysy powstają na lakierze m.in. podczas kontaktu z zanieczyszczeniami unoszącymi się w powietrzu, drobinkami znajdującymi się w wodzie chlapiącej na auto, a także w trakcie mycia – zwłaszcza w myjniach szczotkowych. Na pogorszenie sanu wierzchniej warstwy powłoki lakierniczej wpływa też kontakt ze związkami chemicznymi znajdującymi się w ptasich odchodach czy zalegającym brudzie.
To właśnie wraz z pogarszaniem stanu lakieru z biegiem czasu nadwozie samochodu traci pierwotny połysk i nawet czyste prezentuje się coraz gorzej.
Skutecznym sposobem na poprawę takiej sytuacji jest profesjonalna korekta lakieru zakończona woskowaniem. Jednak taki zabieg oznacza konieczność wizyty w studiu detailingowym i poniesienia wydatków. A te zaczynają się od kilkuset złotych, a często sięgają kilku tysięcy. Nic więc dziwnego, że nie wszyscy decydują się na takie usługi.
Okazuje się jednak, że na rynku są dostępne niedrogie preparaty umożliwiające samodzielną konserwację nadwozia samochodu. Mowa o coraz popularniejszych quick detailerach. Są to płynne środki zawierające woski, które nanosi się na lakier po umyciu samochodu. Mają one za zadanie pogłębić kolor i poprawić połysk auta. Ale przede wszystkim tego rodzaju preparaty tworzą na powierzchni lakieru warstwę hydrofobową, która poprzez efekt kropelkowania ułatwia odprowadzanie wody i spowalnia proces brudzenia. Co ważne, wytworzona przez wosk warstwa zabezpiecza lakier przed kontaktem ze żrącymi substancjami.
W opakowaniu o objętości 750 ml znajduje się preparat zawierający płynne woski. Środek aplikuje się bezpośrednio na lakier, rozprowadza i poleruje miękką szmatką. Preparat tworzy na nadwoziu auta hydrofobową warstwę ułatwiającą odprowadzanie wody i spowalniającą osadzanie się brudu. Lakier pokryty quick detailerem odzyskuje głębię koloru, staje się gładki i błyszczący. Szybkobłysk może być stosowany na wszystkie rodzaje lakieru.
Test przeprowadziliśmy na 20-letnim Renault Clio, którego powłoka lakiernicza była w przeciętnym stanie. Nadwozie auta pokryte było oryginalnym lakierem, jednak dało się na nim znaleźć sporo śladów użytkowania w postaci drobnych rys czy otarć. Przed przystąpieniem do prac samochód dokładnie umyliśmy w myjni samoobsługowej. Użyliśmy do tego myjki ciśnieniowej, piany aktywnej oraz szczotki.
Po umieszczeniu auta w garażu i osuszeniu lakieru przedzieliliśmy pokrywę silnika na dwie części. Jedną z nich (na zdjęciu po prawej) spryskaliśmy preparatem, po wcześniejszym wstrząśnięciu butelki. Środek rozprowadziliśmy za pomocą miękkiej szmatki z mikrofibry i zostawiliśmy na kilkanaście sekund, by odparował. Warto pamiętać, aby podobnych preparatów nie nanosić na całe nadwozie, tylko pracować fragmentami.
Po odparowaniu preparatu testową powierzchnię wypolerowaliśmy przy użyciu miękkiej szmatki. Należy pamiętać, aby prace przeprowadzać na zimnym lakierze. W przeciwnym wypadku preparat szybko wysycha i można nie zdążyć z jego wypolerowaniem. Po wytarciu lakieru oceniliśmy jego połysk. Okazało się, że wiele drobnych rysek zniknęło, a pokryta Szybkobłyskiem część maski prezentowała się lepiej od pozostałej.
Aby sprawdzić gładkość lakieru, na obu częściach pokrywy silnika położyliśmy identyczne szmatki. Znajdująca się na pokrytym quick detailerem fragmencie (na zdjęciu po prawej) mikrofibra przesuwała się po powierzchni lakieru znacznie łatwiej. Różnicę w gładkości dało się też wyczuć gołą ręką.
Po usunięciu papierowej taśmy ze środka pokrywy silnika całą maskę spryskaliśmy równomiernie wodą. Na pokrytej Szybkobłyskiem części (na zdjęciu po prawej) woda zbijała się w krople i spływała z lakieru. Na fragmencie znajdującym się po lewej stronie ciecz rozlała się i utrzymywała na powierzchni.
Wiele preparatów do konserwacji lakieru pozostawia jasne ślady na elementach wykonanych z czarnego tworzywa. W przypadku Szybkobłysku tak nie jest. Środek naniesiony na podszybie odparowuje i nie pozostawia śladów. Co więcej, na powierzchni plastikowej również tworzy hydrofobową warstwę.
Przed przystąpieniem do aplikacji quick detailera warto zapoznać się z podstawowymi zaleceniami. Przede wszystkim tego typu preparat powinno się nakładać na czyste nadwozie. Aplikacja środka wiąże się z koniecznością wcierania go w lakier za pomocą szmatki. Zanieczyszczenia zalegające na nadwoziu czy w jego wnękach podczas rozprowadzania wosku mogłyby doprowadzić do porysowania lakieru. Ponadto należy pamiętać, aby quick detailer nakładać na zimny lakier. Dlatego najlepiej robić to w garażu lub w cieniu. Podczas aplikacji preparatu powinno się pracować nad pojedynczymi elementami nadwozia. Uchroni to przed zbyt szybkim wyschnięciem środka.
Woski zawarte w preparatach typu quick detailer nie są trwałe. Dobry efekt dają do pierwszego umycia auta. Aby utrzymać wysoki poziom połysku i hydrofobowości, takie środki powinno się nanosić na lakier po każdym myciu samochodu.
Przeprowadzony przez nas test potwierdził działanie quick detailera o nazwie Szybkobłysk firmy Autoland. Ten niedrogi preparat w praktycznych próbach testowych okazał się skuteczny. Stary i zniszczony lakier pokryty środkiem stał się bardziej błyszczący i o wiele gładszy. Co ważne, Szybkobłysk utworzył warstwę hydrofobową ułatwiającą odprowadzanie wody. Do tego okazało się, że preparat nie pozostawia śladów na elementach nadwozia wykonanych z czarnego tworzywa i można go tam stosować. To znacznie ułatwia aplikację. Tego typu quick detailer pozwala polepszyć prezencję auta przy niewielkim nakładzie sił.
