Cztery kompaktowe kombi – porównanie

Nadal istnieją pragmatyczni nabywcy odporni na trendy oraz modę na SUV-y. Ludzie, dla których liczą się przede wszystkim jak najwyższa użyteczność i jak najrozsądniejsza cena. Duża część tej klienteli po starannym rozważeniu decyduje się na kompaktowe kombi. Nie bez powodu – ten rodzaj nadwozia w odpowiedniej wersji silnikowej zaspokaja szeroki zakres potrzeb transportowych, od praktyczności w życiu codziennym po dłuższe podróże. A choć pragmatycy zwracają uwagę głównie na cenę, to im również niekiedy się spieszy, dlatego do naszego porównania wybraliśmy auta z silnikami o mocy 150-160 KM.

Ich ceny nie są może tak okazyjne, jak w prezentowanych w reklamach czy na billboardach bazowych wersjach, ale pozostają w miarę niewygórowane. Najtaniej z całej stawki można kupić odświeżonego Hyundaia i30 – wystarczy 86 900 zł, by wejść w posiadanie opisywanego 160-konnego wariantu z technologią mild hybrid. Korzysta z niej także 155-konna odmiana Forda Focusa, ale na jej zakup trzeba przygotować 102 200 zł – to najwięcej w całym zestawieniu.

Najnowsze odsłony Leona i Octavii trafiły do testu z tą samą jednostką 1.5 TSI o mocy 150 KM, ale w przypadku Seata ceny takiego wariantu startują z poziomu 88 700 zł, podczas gdy na Skodę wydamy co najmniej 100 700 zł. U ostatniej dwójki technologia mikrohybrydowa łączy się tylko z automatycznymi dwusprzęgłowymi przekładniami DSG, więc w testowanych egzemplarzach nie występuje – wszystkie cztery samochody w porównaniu wyposażono w ręczne skrzynie.

Miejsce dla rodziny

W przypadku samochodów klasa kompaktowa brzmi jak synonim kompromisu, czyli jak najlepszego dopasowania do ceny, okoliczności. Ale w obliczu przestrzeni oferowanej przez testowane auta takie sformułowanie okazuje się wręcz krzywdzące. W końcu niczego im nie brakuje. Spokojnie pomieszczą do pięciu podróżnych, co jest jednym z powodów, dla których są to pojazdy zwykle wybierane przez rodziny. Większe potomstwo najlepiej ugości Skoda, która w drugim rzędzie zapewnia dużo miejsca zarówno na kolana, jak i nad głowami. Czeskie auto prezentuje też duże możliwości transportowe. Pojemność bagażnika wynosi od 640 do 1700 litrów, wystarczy więc i na wakacyjny wyjazd, i na przeprowadzkę. A przy parkowaniu nadwozie Skody zapewnia kierowcy najlepszą widoczność.

Technicznie blisko spokrewniony z Octavią Seat Leon Sportstourer nie jest w stanie dorównać jej w tej dyscyplinie – jego bagażnik pomieści maksymalnie 1600 litrów (to najmniej w teście, choć wcale nie mało). Ale paradoksalnie hiszpańskie kombi przyćmiewa czeskiego rywala w kwestii ładowności, udźwignie 661 kg, podczas gdy Skoda „tylko” 595 kg. Hyundai – 563 kg. Nieźle wypada Ford, który przewiezie 627 kg. Ale może holować tylko 1000 kg, czyli o pół tony mniej niż konkurenci z koncernu VW.

Nieco cienia na przestronne czeskie auto rzuca jednak obsługa. Choć pod dużym, wysokiej rozdzielczości ekranem znajduje się cały rząd przycisków, to niektóre funkcje wymagają wywołania osobnego podmenu – m.in. ustawienie nawiewu. Sterowanie za pomocą pokrętła oraz przycisków na kierownicy nie od razu jest zrozumiałe, na przykład podczas wyświetlania danych z komputera pokładowego.

Obsługa Seata Leona Sportstourera również nie jest bez zarzutu. Regulację głośności radia łatwo pomylić z ustawieniem nawiewu, a dezaktywacja asystenta utrzymania pasa ruchu automatycznie zmienia układ wyświetlacza. Minimalistyczne kokpity obu spokrewnionych aut wyglądają co prawda nowocześnie, ale ich obsługa nie okazuje się zbyt przyjazna dla użytkownika. I właśnie tu Ford i Hyundai kontratakują, zapewniając bardziej intuicyjny i po prostu łatwiejszy dostęp do najważniejszych funkcji i ustawień. Przykładowo wszystkie elementy do sterowania klimatyzacją umieszczono w nich na osobnym panelu z pokrętłami i przyciskami.

We wszystkich czterech kombi widać postęp w zakresie bezpieczeństwa – w zapobieganiu wypadkom pomaga duża liczba nowoczesnych systemów wsparcia, np. funkcja ostrzegania podczas wysiadania z Seata i Skody albo asystent wyprzedzania w Fordzie.

Priorytet komfortu

Zmodernizowany Hyundai i30 Wagon jest oferowany w sportowej wersji wyposażenia N Line, która uatrakcyjnia testowany przez nas egzemplarz. Do jej wyróżników należą m.in. wyjątkowo dobrze wyprofilowane fotele sportowe, które poza wygodnym obiciem zapewniają bardzo dobre podparcie tułowia i ud. Dzięki temu nie tylko jazda po zakrętach, ale również pokonywanie długich dystansów staje się czystą przyjemnością.

Odpowiednikom z linii ST-Line w Focusie Kombi oraz sportowym siedzeniom z wyposażenia FR w Leonie Sportstourerze brakuje albo wysuwanego podparcia ud (Ford), albo porównywalnego trzymania bocznego (Seat). W komforcie siedzenia wygrywa Octavia Combi, której fotele poza podgrzewaniem wyposażono też w funkcje masażu i wentylacji. Pod warunkiem jednak, że zamówi się tzw. fotele ergonomiczne (dostępne wyłącznie w wyższych wersjach wyposażeniowych Skody). Z tyłu najwygodniejsza podróż czeka pasażerów samochodów z Czech i Hiszpanii.

Niezależnie od pory roku podczas jazdy ważna jest też klimatyzacja. Octavia zyskuje więc nie tylko ze względu na wspomniane opcjonalne ogrzewanie siedzeń, ale również dzięki możliwości dokupienia trójstrefowej klimatyzacji automatycznej oraz podgrzewania wieńca kierownicy i przedniej szyby, a nawet niezależnego systemu ogrzewania za 4000 zł.

Wygodę podróżowania czeskim kombi poprawi także kosztujący 4150 zł pakiet z adaptacyjnymi amortyzatorami z regulacją stopnia tłumienia, dzięki którym Skoda Octavia nie tylko bardzo gładko toczy się po drogach gorszej jakości, ale też za sprawą minimalizacji odbicia i dobicia amortyzatorów jej nadwozie zawsze pozostaje w równowadze. W pojedynczych przypadkach tylna belka skrętna potrafi przepuścić do wnętrza nietłumione wstrząsy po trafieniu kołami w wystającą studzienkę kanalizacyjną czy poprzeczny uskok nawierzchni.

Najechanie na tego typu nierówności można odczuć również w Seacie. Leon w wersji wyposażeniowej FR został zaopatrzony w sportowe zawieszenie z konwencjonalnymi amortyzatorami, przez co oczywiście nie jest w stanie dorównać „kuzynce” z koncernu pod względem tłumienia niedoskonałości jezdni. Nie należy się jednak spodziewać po nim nadmiernej twardości – hiszpański samochód zapewnia stosunkowo wysoki komfort podróżowania. Podobnie zresztą jak wyposażone w sportowe warianty układów jezdnych Focus oraz i30.

Starcie technologii

Te cztery pozornie konserwatywne rodzinne kombi wyposażono w najnowocześniejsze technologie oszczędzania paliwa. Identyczne, 1,5-litrowe jednostki benzynowe Seata i Skody dysponują funkcją wyłączania cylindrów. W zależności od liczby obrotów i obciążenia silnika elektronika odcina wtrysk paliwa i zapłon oraz zamyka zawory dwóch z czterech cylindrów, co ma na celu zmniejszenie zapotrzebowania 150-konnych jednostek na paliwo.

Benzynowy silnik Hyundaia (160 KM) o tej samej pojemności zespolono z 48-woltowym alternatorem zespolonym z rozrusznikiem, który zastępuje konwencjonalny alternator i jest połączony z wałem korbowym poprzez napęd paskowy. Przy pełnym obciążeniu jest zasilany prądem z litowo-jonowej baterii, która po włączeniu funkcji „boost” wspiera silnik zastrzykiem dodatkowych 16 KM (ta sama zasada obowiązuje w 155-konnej, 3-cylindrowej jednostce Focusa o pojemności 1 litra).

Hyundaiowi w oszczędzaniu paliwa dodatkowo pomaga elektronicznie sterowane sprzęgło, które w trybie Eco wyłącza napęd podczas „żeglowania” lub dojeżdżania do świateł, nawet gdy włączony jest bieg. Wciśnięcie pedału hamulca lub gazu ponownie uruchamia silnik. I choć pozwala to oszczędzać paliwo, i30 w teście zużyło go najwięcej: 7,6 l/100 km.

Lepiej poradziły sobie kombi Forda i Seata, którym wystarczyło średnio 6,9 l na 100 km. Najbardziej wydajna okazała się Skoda, uzyskując w czasie testu wynik 6,5 l/100 km. Auta wyposażone w technologię mild hybrid dzięki wsparciu alternatora błyszczą za to podczas mocnego zrywu z niskich obrotów.

Seat radzi tu sobie nieco gorzej i podobnie jak Skoda dość powściągliwie „rozkręca się” z dolnego zakresu obrotomierza, zwłaszcza przed rozgrzaniem silnika. Co prawda teoretycznie najszybciej pojedzie Octavia, która potrafi rozpędzić się aż do 225 km/h (u konkurentów maksymalna prędkość to 209-217 km/h), za to przy codziennym tempie zostaje nieco za pozostałą trójką. Wbrew zapewnieniom producenta osiąga „setkę” nie najszybciej, lecz najwolniej w stawce – potrzebuje na to 9,6 s, o około sekundę więcej niż Focus, i30 i Leon.

Hyundai wygrywa zaś w testach elastyczności: rozpędzenie się od 80 do 120 km/h na szóstym biegu zajmuje koreańskiemu samochodowi tylko 10,5 s – czyli o 0,8-1,1 s mniej niż rywalom. Jego nowy silnik prowadzi nie tylko pod względem płynności pracy, ale również możliwości przyspieszania. Na osiągnięcie „setki” wystarcza mu zaledwie 8,6 s – najmniej w tym porównaniu.

Frajda w Fordzie

Zgodnie z oczekiwaniami nowa Skoda Octavia Combi okazuje się bardzo przyjemnym pojazdem rodzinnym, który nawet podczas ekstremalnych manewrów nie funduje przykrych niespodzianek. Po wyczerpaniu potencjału przyspieszenia poprzecznego czeskie auto wyjeżdża przednimi kołami na zewnątrz zakrętu, co z wyczuciem koryguje elektronika. Jeżeli przełączymy adaptacyjne amortyzatory w tryb sportowy, zawieszenie utwardzą się ponad miarę – i jeśli nawierzchnia nie jest idealnie płaska, wstrząsy stają się wyraźnie odczuwalne. Pomocne może się okazać przestawienie na tryb Normal. Układ kierowniczy zapewnia dobry kontakt z podłożem, wymaga jednak stosunkowo dużych kątów skrętu kierownicy. Drogi hamowania spełniają zaś oczekiwania wiązane z tą klasą samochodów. Dostajemy wysoki poziom bezpieczeństwa, ale niewiele rozrywki.

Pozostałe kombi oferują tutaj nieco więcej. Seat Leon Sportstourer na przykład wydaje się poręczniejszy, jego układ kierowniczy jest w subiektywnym odczuciu bardziej bezpośredni i w razie potrzeby daje możliwość wejścia w zakręt z większą prędkością. Wyposażony (podobnie jak Skoda) w elektroniczny mechanizm różnicowy XDS Leon pozwala mocy dotrzeć na asfalt z zachowaniem dobrej przyczepności.

W tym samym stopniu odnosi się to do Hyundaia, który w porównaniu z wcześniejszymi wersjami pokazuje na torze zupełnie nowe oblicze i z łatwością pokonuje wszelkiego rodzaju zakręty. Przyjemność z jazdy trwa jednak tylko do momentu, gdy w lusterku wstecznym pojawi się Focus – i nas wyprzedzi. Kombi z Kolonii dostarcza tyle frajdy, co rodzinny wypad do wesołego miasteczka. Żaden z rywali tak sprawnie nie reaguje na ruchy kierownicy, żaden nie przemyka przez zakręty z taką lekkością, a gdy podczas skręcania zdejmiemy nogę z gazu – żaden nie „wkręca się” tak precyzyjnie w łuk.

Co prawda Focus jest na torze o 0,1 s wolniejszy od Seata, ale oferowany przez niego poziom przyjemności z jazdy okazuje się znacznie wyższy. Nieco uspokaja przy tym fakt, że Ford hamuje prawie jak auta sportowe – droga zatrzymania ze 100 km/h wynosi około 32,5 m, zarówno z zimnymi tarczami, jak i po ich rozgrzaniu.

Więcej swobody

W i30 opisywany silnik da się połączyć z każdą wersją, dzięki czemu można go kupić najtaniej z całej czwórki – ale bazowa odmiana Classic Plus ma najskromniejsze wyposażenie w stawce, a wiele elementów dostaniemy tylko w topowej Premium za 110,4 tys. zł. Seat też nie ogranicza wyboru specyfikacji i w podstawowej jest tylko trochę droższy niż i30. I tylko trochę lepiej wyposażony. Obaj producenci zapewniają 5 lat ochrony gwarancyjnej, ale tylko Seat ogranicza ją przebiegiem (150 tys. km).

Skoda też dawniej dawała nabywcom swobodę przy doborze wersji i elementów wyposażenia, ale w nowej Octavii wyraźnie ją ograniczyła (dlatego nie kupimy 150-konnej za mniej niż 100 tys. zł). A do tego wiele dodatków połączyła w zestawy, np. ogrzewanie foteli można dokupić wyłącznie w pakiecie m.in. z elektrycznie obsługiwaną pokrywą bagażnika.

Ford opisywanego silnika nie oferuje w bazowych wersjach wyposażeniowych, ale w cenie na poziomie Skody zapewnia zdecydowanie najbogatszą konfigurację w stawce. Tylko tu seryjne są nawigacja, ładowarka indukcyjna, przednie i tylne czujniki parkowania, dostęp bezkluczykowy czy elektrycznie składane lusterka.

Cztery kompaktowe kombi – podsumowanie

Wygrywa Focus, który błyszczy układem jezdnym i wyposażeniem, ale nieźle wypada właściwie w każdej kategorii. Drugie miejsce dla funkcjonalnego i zapewniającego trochę frajdy z jazdy, a do tego uczciwie wycenionego Leona. Octavia łączy przestronność, komfort i najmniejsze w teście zużycie paliwa, ale cennik nie pozwolił jej na więcej niż trzecią pozycję. Zmodernizowane i30 mimo dopracowanego układu jezdnego i korzystnej ceny zajmuje ostatnie miejsce w teście.

Ford Focus Kombi 1.0 EcoBoost Hybrid Titanium: galeria zdjęć

Hyundai i30 Wagon 1.5 T-GDI 6iMT 48V Classic Plus: galeria zdjęć

Seat Leon Sportstourer 1.5 EcoTSI Style: galeria zdjęć

Skoda Octavia Combi 1.5 TSI Ambition: galeria zdjęć