DS oraz Lexus nie należą do najpopularniejszych marek premium, co nie znaczy, że nie oferują ciekawych aut. Dowodzą tego SUV-y PHEV klasy średniej obu producentów – DS 7 i Lexus NX.
W klasie premium w Europie od lat najlepiej sprzedają się Audi, BMW i Mercedes. Hen za nimi jest Volvo, a dalej – reszta rywali. Podobnie sytuacja wygląda wśród SUV-ów klasy średniej z półki premium. Największy kawałek rynkowego tortu wykroiły tu dla siebie Q5, X3/X4, GLC i XC60.
Kto jednak nie chce jeździć żadnym z tak popularnych aut, ma do wyboru modele spoza głównego nurtu zakupowego. Wśród nich wyróżniają się propozycje Lexusa oraz utworzonej w 2014 r. marki DS, luksusowego „skrzydła” Citroena, czy szerzej – Stellantisa.
Porównaliśmy ze sobą ich topowe odmiany: oferowanego od dekady (od 2021 r. w drugiej odsłonie) Lexusa NX oraz DS 7, które wyjechało na drogi pod koniec 2017 r. jako pierwszy własny model tej marki, a 5 lat później przeszło lifting. Auta te stanowią trzon oferty obu producentów na Starym Kontynencie, odpowiadają za ok. 40% ich sprzedaży. W Polsce NX też jest najpopularniejszym Lexusem, a DS 7 ustępuje wynikiem tylko kompaktowemu DS 4.
Obie marki mają własny styl. Francuzi postawili na stonowaną stylizację i ciekawe wnętrze, w którym nie brak wysmakowanych detali (ale da się odnaleźć także elementy znane z bardziej „plebejskich” aut koncernu). Japończycy zdecydowali się na oryginalny, wyrazisty design karoserii i imponujący technologiami kokpit (bez zapożyczeń z Toyot).
W środku oba auta robią dobre wrażenie... ale Lexus lepsze. Jest staranniej wykończony, m.in. niepolerowanym drewnem i szlachetniejszą skórą, uwagę zwracają też efektownie wbudowane w duży ekran pokrętła klimatyzacji, chowana półka z ładowarką, przyciski na kierownicy, które po dotknięciu wyświetlają swoją funkcję na ekranie head-up, czy nietypowe klamki (wciska się je kciukiem, co okazuje się bardzo wygodne, lub ciągnie).
Przełącznikom do regulowania fotela towarzyszą te obsługujące pamięć jego ustawień oraz funkcję masażu.
Jadący na kanapie DS-a mają do dyspozycji rozwiązanie z limuzyn: elektryczną regulację kąta oparcia.
W DS-ie znaczne połacie kokpitu obszyto skórą, ale jego dolną część, wraz z bokami konsoli środkowej, wykonano z tanio wyglądającego plastiku. W kwestii obsługi też lepiej prezentuje się Lexus, z czytelniejszym menu ekranu czy panelem szyb umieszczonym tradycyjnie na drzwiach kierowcy, a nie wokół dźwigni automatu. Ale i obsługa DS-a nie wymaga studiowania instrukcji.
Wielkością kabin testowane SUV-y nie biją rekordów w segmencie, ale wypadają zupełnie przyzwoicie. Podróżujący NX-em w obydwu rzędach mają więcej miejsca nad głowami (o 2 cm dla kierowcy i 3 cm na kanapie) niż w seryjnie ograniczającej wysokość wnętrza oknem dachowym testowanej wersji rywala. Ten zapewnia z kolei nieco więcej miejsca na nogi (odpowiednio o 1 i 2 cm), a jego kabina jest też szersza niż w Lexusie: o 3 cm z przodu i 5 cm z tyłu. Ta ostatnia różnica sprawia, że trójce pasażerów na kanapie wygodniej będzie w DS-ie.
Maksymalnie DS mieści 1752 l. Podniesienie podłogi likwiduje schodek, ale dno bagażnika i tak nie jest płaskie.
Po uniesieniu fragmentu podłogi zyskuje się dostęp do wnęki (niedużej, ale mieszczącej kable do ładowania).
Położenie oparcia kanapy NX-a (bardziej płasko niż u rywala) zwiększa pojemność bagażnika z 545 do 1346 l.
Także japoński producent przewidział trochę miejsca np. na przewody do ładowania w schowku pod kufrem.
Podstawowe pojemności bagażników są równie niezłe – DS mieści 555 l, a Lexus 545 litrów. Maksymalna lepsza okazuje się w SUV-ie z Japonii: 1752 wobec 1346 l. I tylko on może pociągnąć przyczepę (do 1,5 t) – najmocniejsza wersja DS 7 nie oferuje takiej możliwości.
SUV DS-a od początku jest oferowany z hybrydowym napędem plug-in – początkowo w 300-konnej wersji 4x4, z czasem także w przednionapędowej o mocy 225 KM. Przeszło rok temu gamę uzupełnił testowany, najmocniejszy wariant rozwijający 360 KM, oczywiście z napędem obu osi (przedni realizowany jest – razem lub osobno – przez silniki spalinowy 1.6 turbo i elektryczny, tylny przez „elektryka”).
Tak jak słabsze wersje, topowa wykazuje delikatną zwłokę w reakcji na nagłe dodanie gazu, ale gdy moment później wyrwie do przodu, robi to z dynamiką nieznaną innym odmianom i rywalowi. Do 100 km/h DS potrafi rozpędzić się w 5,7 s, a autostradowe 140 km/h pojawia się na jego liczniku już 4,5 s później. Dzięki 8-biegowemu automatowi przyspieszaniu towarzyszą naturalne dźwięki spod maski.
Lexus w świat plug-inów wszedł dopiero nieco ponad 2 lata temu, właśnie NX-em. Nową wersję 450h+ wyposażono w układ napędowy znany z Toyoty RAV4 plug-in, z wolnossącym silnikiem 2.5, dwoma elektrycznymi (jeden napędza przednią oś, drugi – tylną) i bezstopniową skrzynią planetarną.
DANE TECHNICZNE | DS 7 E-Tense 360 | Lexus NX 450h+ E-Four |
---|---|---|
Silnik | benzynowy, turbo + 2 x el. | benzynowy + 2 x el. |
Pojemność skokowa | 26+9 cm3 | 2487 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 | R4/16 |
Moc maksymalna (benz.) | 200 KM/6000 | 185 KM/5700 |
Moc maksymalna (el./syst.) | 110+113/360 KM | 18+54/309 KM |
Maks. moment obr. (benz.) | 300 Nm/3000 | 227 Nm/3200 |
Maks. moment obr. (el./syst.) | 320+166/520 Nm | 270+121/b.d. Nm |
Napęd | 4x4 | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./8-biegowa | aut./bezstopniowa |
Długość/szerokość/wysokość | 459/189/163 cm | 166/187/164 cm |
Rozstaw osi/prześwit | 274/19,0 cm | 269/18,8 cm |
Średnica zawracania | 10,5 m | 11,6 m |
Masa/ładowność/masa przyczepy | 1885/515/- kg | 1990/550/1500 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 555/1752 l | 545/1346 l |
Poj. zbiornika paliwa/baterii netto | 43 l (Pb 95)/14,2 kWh | 55 l (Pb 95)/18,1 kWh |
Opony | 245/35 R21 | 235/50 R20 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane producenta) | ||
Prędkość maksymalna/„na prądzie” | 235/140 km/h | 200/135 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,6 s | 6,3 s |
Średnie zużycie paliwa | 2,0 l/100 km | 1,0-1,1 l/100 km |
Zasięg teoretyczny/„na prądzie” | 2150/57 km | 5500/68-74 km |
Cena od | 306 000 zł | 322 900 zł |
Typowo dla hybryd tego koncernu przy spokojnej jeździe układ działa gładko, ale podczas zdecydowanego przyspieszania naraża uszy podróżnych na wycie pracującej na wysokich obrotach jednostki spalinowej. Jednak dzięki 309 KM mocy prawego pedału nigdy nie wdusza się do oporu na długo: już 6,5 s po starcie z miejsca NX może jechać „setką”, a 140 km/h osiąga 5 s później. Do tego błyskawicznie odpowiada na lekkie dodanie gazu i na kickdown.
Baterię o pojemności 14,2 kWh dzięki seryjnej w topowej wersji DS-a ładowarce pokładowej o mocy 7,4 kW (słabsze bazowo mają 3,7 kW) można w pełni naładować z domowego gniazdka w 7-8 godzin, a z wallboxu w dwie godziny. Potem da się wg producenta pokonać 57 km „na prądzie”, ale jest to wynik osiągalny przy spokojnej jeździe latem. Zimowe warunki podczas testu skróciły go do ok. 40 km.
DANE TESTOWE (opony zimowe) | DS 7 E-Tense 360 | Lexus NX 450+ E-Four |
---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,4 s | 2,7 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,7 s | 6,5 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 43,0 m | 44,4 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 42,8 m | 44,6 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 55,5 dB | 55,5 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,9 dB | 62,2 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 98 km/h | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 3,0 | 2,6 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 8,0/7,2/7,6 | 7,6/6,0/6,8 |
Rzeczywisty zasięg/„na prądzie” | 560/40 km | 800/50 km |
Lexus przejeżdża mniej więcej 50 km (i tu kilkunastu brakuje zimą do katalogowego zasięgu), w czym niemała zasługa większego akumulatora (18,1 kWh). Ładowarka 6,6 kW ładuje go, w zależności od źródła prądu, od 2,5 do 10 godzin.
Po rozładowaniu baterii zużywający średnio 6,8 l benzyny na 100 km NX okazuje się o niemal litr oszczędniejszy od konkurenta z Francji.
360-konny DS w flagowej wersji Opera za 326 300 zł czaruje wyposażeniem obejmującym m.in. kamerę noktowizyjną (wyświetla obraz na ekranie zegarów, podświetlając ludzi i zwierzęta przed autem) czy aktywne zawieszenie wykorzystujące inną kamerę do skanowania drogi 20 m przed autem, by jak najlepiej tłumić wyboje. Sprawia to, że DS wręcz „połyka” progi zwalniające i pofałdowania drogi. Gorzej, gdy koła trafią na wyrwę. Wtedy seryjnie poruszające się na 21-calowych felgach z niskoprofilowymi oponami (245/35) auto tłucze i przenosi wstrząsy do wnętrza.
NX ma adaptacyjne amortyzatory tylko w wersji F Sport. Ale kosztująca tyle samo (372 900 zł) opisywana Omotenashi ich nie potrzebuje – jej sprężyste zawieszenie sprawnie radzi sobie z niedoskonałościami dróg. Opony 235/50 R20 pozwalają kulturalnie pokonywać także ostre krawędzie dziur w jezdni. Lexus prowadzi się przy tym równie pewnie co DS i jest nawet lepiej wyposażony, choć nie ma wszystkich gadżetów rywala.
PUNKTACJA | maksymalna liczba punktów | DS 7 E-Tense 360 | Lexus NX 450 h+ E-Four |
---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | |||
Wymiary wnętrza | 50 | 18 | 15 |
Wykończenie i ergonomia | 10 | 8 | 9 |
Wyciszenie | 10 | 7 | 7 |
Multimedia i obsługa | 10 | 8 | 10 |
Bagażnik | 30 | 17 | 17 |
SUMA | 110 | 58 | 58 |
Układ napędowy | |||
Osiągi | 30 | 21 | 19 |
Praca silnika | 10 | 7 | 8 |
Skrzynia biegów | 10 | 7 | 8 |
Zużycie paliwa | 30 | 20 | 21 |
SUMA | 80 | 55 | 56 |
Właściwości jezdne | |||
Prowadzenie | 30 | 21 | 21 |
Komfort jazdy | 30 | 24 | 24 |
Układ kierowniczy | 10 | 7 | 8 |
Hamulce | 20 | 11 | 9 |
SUMA | 90 | 63 | 62 |
Wyposażenie i koszty | |||
Cena zakupu | 50 | 18 | 14 |
Poziom wyposażenia | 30 | 18 | 19 |
Systemy bezpieczeństwa | 30 | 16 | 18 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 4 | 2 |
SUMA | 120 | 56 | 53 |
RAZEM | 400 | 232 | 229 |
MIEJSCA | 1 | 2 |
Oba auta udowadniają, że w klasie premium ciekawe samochody oferuje nie tylko niemiecka „wielka trójka”. Francuski i japoński SUV z napędem plug-in uprzyjemniają każdą podróż swoimi szlachetnymi wnętrzami i błyszczą licznymi ciekawymi rozwiązaniami. DS 7 i Lexus NX okazały się równie udanymi samochodami, a zwycięstwo pierwszemu z nich zapewnił korzystniejszy cennik.
Elegancko stylizowane nadwozie DS-a z nadkolami wypełnionymi przez spore koła z 21-calowymi obręczami.
Dzięki ciekawie ukształtowanym światłom dziennym francuskiego SUV-a bardzo łatwo rozpoznać po zmroku.
Stylowy kokpit z niezłymi ekranami 12,3''. Tylko tu miękko wyłożono kieszenie w drzwiach, ale użyto też więcej taniego plastiku.
By odpalić lub zgasić silnik, trzeba chwilę przytrzymać przycisk. Wysuwa się wtedy albo chowa zegarek.
Prosty zestaw przełączników na kierownicy. Niestety z błyszczącego plastiku, więc gromadzi odciski palców.
Czytelne menu ekranu daje dostęp do wielu ustawień, np. – jak na zdjęciu – licznych systemów bezpieczeństwa.
Żeby uruchomić funkcję ogrzewania albo wentylacji przednich siedzeń, trzeba sięgnąć do ekranu dotykowego.
Uproszczony widok 360 st. Po ruszeniu obok auta pojawia się widok nagrany przez przednią lub tylną kamerę.
Klamki wyglądają tradycyjnie, ale są nieruchome, a drzwi otwiera się naciskając ukryty w nich przycisk.
Dużo mniej możliwości personalizacji zegarów niż w DS-ie. Grafika zmienia się trochę wraz ze zmianą trybu jazdy.
Po dotknięciu któregoś z przycisków na kierownicy NX-a jego funkcja wyświetla się na ekranie przed kierowcą.
Ogromny ekran centralny Lexusa ze stale wyświetlanym w dolnej części panelem klimatyzacji. Dobre kamery.
Do wyboru są trzy tryby jazdy. Różnią się m.in. siłą wspomagania kierownicy i sposobem reakcji na dodanie gazu.