Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line – samochód zaparkowany na poboczu z karpackimi serpentynami w tle

Test długodystansowy

Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line – hybryda w dalekiej podróży

archiwum/Auto Moto

Test długodystansowy

Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line – hybryda w dalekiej podróży

Hybryda sprawdza się tylko w mieście? Nasza wyprawa do Rumunii, a w szczególności średnie spalanie uzyskane na całej trasie (razem z odcinkami górskimi) zaprzeczają tej teorii.

Mimo że hybrydy nie są rynkową nowością, wciąż można spotkać się z opiniami, że spalinowo-elektryczny napęd najlepiej sprawdza się w mieście. By przekonać się, czy jest w tym choć ziarno prawdy, zabraliśmy testowane na długim dystansie Renault Arkana na wyprawę do Rumunii.

Głównym celem podróży były dwie kultowe wśród miłośników motoryzacji serpentyny, które w swoich najwyższych punktach wspinają się na ponad 2000 m n.p.m. 

Renault Arkana E-Tech 145 przód na poboczu z serpentyną w tle

Na najbardziej stromych podjazdach sterownik skrzyni CVT nie zawsze radził sobie z dobraniem przełożenia. Przydałby się tryb ręczny. 

Lepiej znaną z nich jest Trasa Transfogarska. Długą na 151 km i oznaczoną symbolem 7C drogę wybudowano w latach 70. ubiegłego wieku na polecenie Nicolae Ceaușescu ze względów militarnych. Obecnie nitka asfaltu utkana z zakrętów o przeróżnych promieniach i zróżnicowanych stopniach nachylenia jest oblężona przez turystów – jedni chcą sprawdzić na nich swój samochód, inni odstawiają go na niezbyt tanim parkingu w szczytowym punkcie (60 zł/doba) i wyruszają na szczyty okolicznych gór. Wystarczy przeznaczyć 2-3 godziny, by stanąć na wysokości ponad 2500 m n.p.m.

Na tym nie kończą się atrakcje. Jadąc na południe, miniemy ruiny zamku Poenari – niegdyś rozbudowanego na polecenie Włada Palownika. A wcześniej niemal na pewno kilka niedźwiedzi, które, stojąc na drodze, wypatrują rzucanego im przez turystów jedzenia mimo wyraźnych zakazów takich praktyk dla przypomnienia rozsyłanych nawet na telefony w formie alertów.

75 km na zachód leży długa na 148 km i również zbudowana z przyczyn militarnych, tyle że w latach 30., Transalpina. Dzięki zakończonym kilka lat temu pracom jest w całości pokryta równym asfaltem. Transalpina okazuje się mniej oblężona przez turystów, co nie oznacza, że jest mniej atrakcyjna od Trasy Transfogarskiej. Droga oznaczona kodem DN67C wspina się na 2145 m n.p.m. W tym oraz kilku innych punktach praktycznie góruje nad okolicą, co przekłada się na doskonały widok.

Z Polski najkrótszy dojazd do obu górskich tras w Transylwanii wiedzie drogami niższych kategorii. Korzystając z nich, nie trzeba kupować winiet na Słowacji (ok. 45 zł/10 dni) i na Węgrzech (46 zł/10 dni). W Rumunii winieta jest obowiązkowa, ale tania (14 zł/tydzień). Wolniejsza jazda przekłada się też na mniejsze rachunki za paliwo.

Przed rozpoczęciem podjazdu na szczyt Trasy Transfogarskiej komputer pokładowy Arkany informował o średnim zużyciu na poziomie 4,2 l/100 km. Po pokonaniu gór i powrocie do Warszawy wynik wzrósł tylko do 4,4 l/100 km, co również zasługuje na uznanie.

Dane techniczne Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line
Silnik  benz., R4, 16V + dwa elektryczne
Moc maksymalna (benz.) 94 KM
Moc maksymalna (2 x elektr.) 49 + 20 KM
Moc systemowa 143 KM
Makymalny moment obr. 148 + 205 + 50 Nm
Napęd przedni
Skrzynia biegów bezstopniowa
Osiągi fabryczne
0-100 km/h 10,8 s
prędkość maks. 172 km/h
Zużycie paliwa
średnie fabryczne 4,9-5,0 l/100 km
średnie testowe 5,9 l/100 km 
Przebieg
całkowity 10 484 km
w teście 10 460 km

Droga Transfogarska oraz Transalpina

Autem, jednośladem lub kolejką

Renault Arkana E-Tech 145 tył przy znaku Transalpina

Na najwyższy punkt Drogi Transfogarskiej można dotrzeć nie tylko autem czy motocyklem. Na tym dosyć stromym podjeździe swoich sił próbują również miłośnicy kolarstwa. Na górę można też wjechać kolejką linową.

Dojazd do głównej atrakcji

Renault Arkana E-Tech 145 na tle karpackich serpentyn

W przypadku obu górskich dróg dojazd na najbardziej atrakcyjne, wyeksponowane fragmenty jest poprzedzony pokonywaniem kolejnych kilometrów serpentyn w lesie. Transalpina jest czynna przez całą dobę. Na najwyższej partii drogi Transfogarskiej w godzinach od 21.00 do 7.00 obowiązuje zakaz ruchu.

Karpackie krajobrazy 

Renault Arkana E-Tech 145  bok i tył na tle gór

Kto chciałby obejrzeć bardziej spektakularne krajobrazy, powinien wybrać się na Transalpinę. W jej szczytowym punkcie nic, poza chmurami, nie przesłania widoku po horyzont.

Kamera cofania... z zaskakującym widokiem

Obraz z kamery cofania ma wystarczająco szeroki kąt, by ułatwić manewrowanie. Widoczna krawędź zderzaka umożliwia dokładne podjeżdżanie do przeszkód. Komunikat o konieczności sprawdzenia otoczenia pojazdu na górskich drogach Rumunii warto wziąć do siebie!

Dacia w Rumunii

Renault Arkana E-Tech 145  przód i bok przed muzeum Dacii

Większość jeżdżących po drogach Rumunii aut przywieziono z zachodu Europy. Najczęściej importowane są Volkswageny, Ople, Fordy, Audi, BMW czy Mercedesy. Preferowane są modele z początku XXI wieku. Na rynku pierwotnym karty rozdaje rodzima Dacia, która ma ok. 1/4 udziału w sprzedaży nowych pojazdów. Nie powinno więc dziwić, że lokalni fani marki tworzą muzea poświęcone Dacii. Jedno z nich, będąca prywatną kolekcją ważnych modeli w historii marki, można bezpłatnie zwiedzić w miejscowości Satu Mare. 

Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line – spalanie w trasie

Renault Arkana E-Tech 145  komputer pokładowy ze spalaniem i zużyciem energii

Boczne drogi na południu Polski, jak również wschodnich częściach Słowacji czy Węgier oraz w centrum Rumunii nie pozwalają na zbyt szybką jazdę. Bynajmniej nie z powodu złego stanu nawierzchni (okazał się zaskakująco dobry), ale z racji różnych zagrożeń w postaci kierowców nierespektujących przepisów, nieoświetlonych rowerzystów, pijanych pieszych idących poboczami czy spotykanych zwłaszcza w Rumunii bezpańskich psów, które potrafią nagle wtargnąć na drogę.

Jazda zgodna z ograniczeniami prędkości, a gdy było to zasadne także wolniejsza, zaprocentowała niskim spalaniem z całej wyprawy – komputer wyliczył 4,4 l/100 km z dystansu 3,3 tys. km.

Czytaj także