Renault Arkana E-Tech 145 R.S. Line – próby sprawnościowe na torze

SUV-y generalnie nie służą do dynamicznej jazdy. Ich nabywcom zwykle zależy na komforcie podróży i wygodzie zajmowania miejsc we wnętrzu. Chcąc samochodu zwinnie przemykającego między ciasnymi zakrętami, nie szukaliby przecież takiego ze zwiększonym prześwitem. Choć są wyjątki i nawet wśród SUV-ów da się znaleźć takie, które prowadzą się jak „zwykłe” auta, a nawet potrafią zapewnić kierowcy sporą dawkę frajdy z szybkiej jazdy. Czy nowy francuski „SUV-coupe” należy do tej grupy?

Jeśli chodzi o design, zdecydowanie można mówić o dynamice. Dzięki mocno opadającej linii dachu Arkana wygląda na usportowioną. W testowanej odmianie R.S. Line podkreślają to zmiany zewnętrzne. Składają się na nie inaczej stylizowany przedni zderzak z kontrastową listwą i powiększonymi optycznie wlotami wypełnionymi siatką, imitacje wydechu oraz charakterystyczne 18-calowe felgi z czerwonym akcentem (katalog akcesoriów pozwala dołożyć podobne detale na zderzaku czy listwach drzwi). W środku usportowiona wersja Arkany wyróżnia się fotelami obszytymi połączeniem skóry z Alcantarą i czarną podsufitką. Dopełnieniem są małe znaczki R.S. Line na kierownicy oraz błotnikach.

O dynamicznych zdolnościach Renault nie da się jednak zbyt wiele napisać. Znane z innych odmian zawieszenie sprawia, że auto okazuje się całkiem komfortowe, a do tego prowadzi się pewnie i bezpiecznie... ale nie sportowo (choć po ujęciu gazu w szybkim łuku nieco „nadrzuca” tyłem). Ma skłonność do podsterowności, sprawnie „gaszoną” przez ESP, a w slalomie wyraźnie przechyla się i nie błyszczy chęcią do nagłych naprzemiennych skrętów.

Na niezłą ocenę zasługują hamulce, które na letnich oponach zatrzymywały opisywaną Arkanę z prędkości 100 km/h po 36,5-37,7 m (w zależności od temperatury tarcz i powietrza oraz stanu nawierzchni), a na „zimówkach” potrzebują na to samo o około 6 metrów więcej.