Skoda Enyaq Coupe RS iV – kumulacja trendów | TEST

Niepostrzeżenie Enyaq iV trafił do grona najchętniej kupowanych aut elektrycznych w Europie – a byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie pula wciąż niezrealizowanych zamówień, opóźnionych z powodu słabej dostępności półprzewodników.

Nadwozie: ekspresja bez wyrzeczeń

Mamy na to wytłumaczenie: Skoda zbudowała bodaj najsensowniejszego „elektryka” na volkswagenowskiej platformie MEB. Nie było to szczególnie trudne zadanie – wystarczyło połączyć jej zalety, na czele z przestronną kabiną oraz stabilnym prowadzeniem, z relatywnie analogową obsługą, opartą na „staroświeckich” klawiszach.

 Teraz ofertę Enyaqa uzupełniła atrakcyjniej stylizowana wersja coupe z mocno opadającą tylną szybą. Za nieco ponad 10 tys. zł dopłaty względem bazowego nadwozia otrzymujemy dodatkowy ładunek stylu oraz seryjny dach panoramiczny. Ten ostatni wpuszcza do wnętrza sporo światła, a w słoneczne dni jego przyciemnione szkło wystarczająco skutecznie chroni przed nagrzewaniem się kabiny. Jest jednak i wada: aby go zasłonić, trzeba ręcznie zamontować składaną zasłonę (podobnie jak w Tesli Model 3).

Poza tym Coupe ma symbolicznie mniejszy bagażnik (570 wobec 585 l), do którego z racji pochylonej szyby trudniej będzie zapakować np. pralkę. Ale to w zasadzie wszystkie wyrzeczenia – kabina pozostała bardzo przestronna i zmieści cztery wysokie osoby, a obszerna kanapa okazuje się ponadprzeciętnie wygodna. Jest nawet wycieraczka tylnej szyby!

Prowadzenie i komfort: rozgrzane emocje

Wraz z wersją Coupe debiutuje najmocniejszy, 299-konny wariant napędowy RS. Zapewnia bardzo dobre osiągi, choć reakcje nie są brutalne. Największe wrażenie robi stały ciąg – samochód przyspiesza bardzo sprawnie, również przy trzycyfrowych prędkościach. Jakby od niechcenia i jakby był lżejszy (masa własna od 2180 kg). 

Tak samo zresztą się prowadzi. RS otrzymał obniżone, usztywnione zawieszenie oraz „ostrzejszy”, bardzo bezpośredni układ kierowniczy. To połączenie zapewnia Enyaqowi przyjemną zwartość, odczuwalną zwłaszcza na tle zrelaksowanych, słabszych wersji. Błyskawiczne reakcje napędu na obie osie i nisko zawieszony środek ciężkości daleko odsuwają granice utraty przyczepności. W ciasnych zakrętach daje o sobie znać lekka podsterowność, ale o utrzymanie kierunku jazdy dba finezyjnie działające ESP.

Mimo usztywnionego podwozia i sporych kół komfort jazdy pozostaje na przyzwoitym poziomie – jest sztywno, ale nie twardo. Z zawieszeniem adaptacyjnym DCC Enyaq tłumi wręcz łagodnie, a pojedyncze wyrwy pokonuje bez niepożądanych hałasów od kół.

Przytulnie, starannie wykończony kokpit z licznymi schowkami. Duży dotykowy ekran blisko dłoni.

Po aktualizacji minimalistyczny zestaw wskaźników wzbogacono o widok komputera pokładowego.

Bez udziwnień – dźwignia tempomatu, klasyczne przyciski na kierownicy.

Praktyczne – Enyaqa iV nie trzeba uruchamiać przyciskiem, wystarczy wybrać kierunek jazdy.

System operacyjny ma poukładane menu i konfigurowalny ekran główny, ale miewa chwile „zawieszenia”.

Amortyzatory DCC oferują wszechstronną regulację, ale występują wyłącznie w topowej specyfikacji.

„Otulające” fotele ze sztywnymi boczkami i dużym zakresem regulacji można ustawić dość nisko. Regulowany podłokietnik.

Bardzo wygodna kanapa, dużo miejsca na nogi, nad głowami – dla osób poniżej 1,9 m.

RS seryjnie oferuje 3-strefową klimatyzację.

Foremny 570-litrowy bagażnik z masywnymi hakami na torby oraz łatwą do czyszczenia torbą na przewody w lewej burcie.

Niewielki schowek pod podłogą. Składanie oparć z bagażnika wymaga dopłaty.

Zużycie energii: użyteczna aerodynamika

Dodatkowa moc względem słabszej wersji 4x4 – 80x (265 KM) – nie jest okupiona wyższym zużyciem prądu. W temperaturach oscylujących wokół 0°C nierozgrzany RS zużywa w mieście ok. 22 kWh/100 km, a z ciepłą baterią – ok. 20 kWh. W trasie, na jednopasmowych drogach, zużycie wynosi 17,5-18 kWh z potencjałem obniżenia nawet do ok. 16 kWh przy łagodnej jeździe. Dopracowana aerodynamika sprawia, że dobrze wypada „spalanie” autostradowe – 28-30 kWh/100 km zależnie od warunków.

Skoda Enyaq Coupe RS iV – podsumowanie

• przestronne wnętrze, pojemny i ustawny bagażnik, nieskomplikowana obsługa, staranne wykończenie, sprawne reakcje napędu 4x4, niewygórowane zużycie prądu, spory akumulator, wystarczające możliwości ładowania, wysoka stabilność prowadzenia, znakomita trakcja, przyzwoity komfort, skuteczne wygłuszenie, zwartość reakcji, bardzo bogate wyposażenie, 3 lata gwarancji mechanicznej, szeroka sieć ASO, symboliczna dopłata względem słabszej wersji 80x 

• ręczna roleta szklanego dachu, system operacyjny nie zawsze działa płynnie, brak funkcji jazdy jednym pedałem, syntetyczne wyczucie układu kierowniczego, wysoka cena, większość opcji tylko w drogich pakietach

Najmocniejsza Skoda w historii jest też najdroższą – doposażony egzemplarz będzie kosztować 320 tys. zł. Za tę cenę Enyaq oferuje jednak długą listę zalet: od funkcjonalnego nadwozia o atrakcyjnej estetyce przez porządne wykończenie, wystarczająco wygodne zawieszenie oraz efektywny i mocny napęd aż po przyjemne prowadzenie.