Na rynku wtórnym nie brakuje samochodów po tzw. szkodzie całkowitej. Analizujemy dane dotyczące modeli, w których występuje ona najczęściej.
Pod pojęciem szkody całkowitej kryje się specyficzny typ uszkodzeń. Gdy naprawa jest realizowana z polisy OC, to o szkodzie całkowitej mówi się, gdy jej cena przekroczy koszt wartości auta. W przypadku naprawy z polisy AC progiem jest 70% wartości.
Nie musi to oznaczać, że samochód po szkodzie całkowitej z założenia nadaje się wyłącznie do kasacji. Koszt naprawy jest wypadkową ceny zakupu części oraz faktur za robociznę – czasami wystarczy uszkodzenie przodu z lampami LED i chłodnicami lub zawieszenia, by ubezpieczyciel nie chciał pokrywać kosztu naprawy i uznał stan uszkodzeń jako kwalifikujący do orzeczenia szkody całkowitej.
Sięgając po używane części czy przeprowadzając naprawę w sposób nie w pełni zgodny z procedurami danej marki, auto można przywrócić do sprawności. Do tego – przy obecnym stopniu skomplikowania konstrukcji samochodów, cenach części i robocizny w ASO, nie muszą nawet nastąpić bardzo poważne uszkodzenia, aby pojazd kwalifikował się do orzeczenia – zdaniem ubezpieczyciela – szkody całkowitej. Każdy przypadek warto potraktować indywidualnie i dokładnie sprawdzić pojazd.
Z danych autoDNA za rok 2023 wynika, że szkoda całkowita wśród popularnych na rynku wtórnym aut występuje dość często — od 7% do nawet 17% raportów dla wybranych modeli zawierało wpis dotyczący wystąpienia takiego zdarzenia. Top ten modeli z najczęściej występującą szkodą całkowitą zdominowane jest przez marki niemieckie. Niektóre z modeli to już stali bywalcy tego zestawienia (choćby VW Passat). Co ciekawe, po raz pierwszy pojawił się tu Mercedes klasy E – i to od razu na pierwszym miejscu.
Gdy sprawdzając auto, wykryjemy fakt, że to pojazd z orzeczoną szkodą całkowitą, nie należy od razu skreślać danego egzemplarza, jeżeli się nam podoba. Konieczne jest jednak bardzo wnikliwe sprawdzenie Samochodu – nawet geometrii nadwozia.
Jak informuje autoDNA, średnia wartość szkody całkowitej może wynieść nawet 74,3 tys. zł, jeśli mamy do czynienia z Audi A4. W większości przypadków im klasa i rozmiar auta większy, tym wartość ta jest wyższa. W rankingu za 2023 r. uwagę zwraca dość spora różnica średnich wartości szkody między Audi A4 a Audi A6. Może mieć to związek z różnicą w wieku pojazdów na rynku wtórnym – A6 są często starsze, więc jest łatwiej o nieopłacalną naprawę.