Serwis pod patronatem magazynu
Łączą styl coupe z funkcjonalnością czterodrzwiowego nadwozia. W naszym przeglądzie 11 używanych czterodrzwiowych coupe – polecane wersje silnikowe, typowe usterki, sytuacja rynkowa i ceny.
Sportowe auto to marzenie wielu kierowców, ale niska funkcjonalność takich modeli finalnie odwodzi ich od zakupu. Na brak praktyczności nie można narzekać w przypadku „czterodrzwiowych coupe”.
W świecie motoryzacji nie ma miejsca na nieobsadzone segmenty rynku czy nawet nisze w ich obrębie. Koncern, który jako pierwszy wypełni daną lukę, odnosi sukces sprzedażowy. Przykładem jest chociażby BMW X6. Ten SUV w stylu coupe sprzedawał się zaskakująco dobrze mimo wysokich cen i praktyczności zmniejszonej względem X5, na którym bazował.
Także w segmencie „czterodrzwiowych coupe” (będących efektowniejszymi sedanami), moda szła z góry – wykreował ją Mercedes CLS mechanicznie oparty na popularnej klasie E. Z kolei za sprawą Passata CC auta tego typu stały się łatwiej dostępne i tańsze w utrzymaniu. Kolejnym etapem ich popularyzacji było pojawienie się przedstawicieli klasy kompaktowej – z Mercedesem CLA na czele.
Cechą wspólną „czterodrzwiowych coupe” jest efektowna stylizacja nadwozia z opadającą linią dachu oraz zderzakami ukształtowanymi ciekawiej niż w popularnych modelach, z których się wywodzą. Kolejnym wyróżnikiem większości przedstawicieli tego segmentu są drzwi bez ramek na szyby.
Paleta silników jest zwykle okrojona z najsłabszych jednostek, które były dostępne w sedanach spokrewnionych z tymi modelami. Na rynku można spotkać przede wszystkim „czterodrzwiowe coupe” marek premium. Zwykle są dobrze wyposażone, co jednak przekłada się na ich wysokie ceny. „Okazje” mogą być samochodami z wypadkową przeszłością czy poważnymi usterkami.
Silnik
3.0 V6 TDI, 2967 cm3, 240 KM, 500 Nm
Napęd
quattro; skrzynia 7-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 6,1 s
prędkość maksymalna: 250 km/h
Walter de Silva uważa Audi A5 Coupe za jeden z najdoskonalszych modeli wśród tych, które zaprojektował. Urody nie brakuje także wersji Sportback z dodatkową parą drzwi. Klapa tego auta podnosi się wraz z tylną szybą, co zapewnia świetny dostęp do bagażnika o pojemności 480 l (to wynik tylko o 10 l gorszy od A4 B8 Avant).
Warto pamiętać, że A5, które kuszą niskimi cenami, mogą spalać duże ilości oleju (1.8/2.0 TFSI) lub mieć do wymiany skomplikowany łańcuchowy napęd rozrządu (3.0 V6 TDI). W obu przypadkach koszt usługi jest liczony w tysiącach złotych – czasem przy okazji trzeba wymienić też np. wtryskiwacze czy uszczelnić silnik. Prawda wychodzi na jaw dopiero w serwisie.
Sportback jest droższy od Coupe. Używane egzemplarze są wyceniane na 32-105 tys. zł. Rozpiętość cen jest ogromna, co odzwierciedla bardzo zróżnicowany stan używanych egzemplarzy. Najtańsze nierzadko nie są zarejestrowane, mają kierownicę po prawej stronie (bądź została ona przełożona), wysokie przebiegi lub niezbyt cenioną przez rynek bezstopniową skrzynię Multitronic.
Silnik
3.0 V6 TFSI, 2995 cm3, 300 KM, 440 Nm
Napęd
quattro; skrzynia 8-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 5,6 s
prędkość maksymalna: 250 km/h
Ten potężny liftback stylistycznie odwołuje się do Audi 100 Coupe S z lat 70. XX wieku. Mechanicznie bazuje na A6 C7, co przekłada się na obecność na pokładzie masy nowoczesnych rozwiązań technicznych, elektronicznych i z zakresu wsparcia kierowcy. Oznacza to również wysokie koszty obsługi serwisowej.
Kompromis między osiągami i spalaniem zapewnia diesel 3.0 V6 TDI. Kto nie pokonuje regularnie dużych odległości, może zastanowić się nad doładowanym kompresorem silnikiem 3.0 V6 TFSI – to trwała, elastyczna i podatna na tuning jednostka (w zasięgu jest ok. 400 KM).
Zaskakująco duży wybór – ponad 100 egzemplarzy w popularnym serwisie ogłoszeniowym Otomoto.pl. Mnogość zalet i wciąż nowoczesna konstrukcja sprawiają, że A7 trzyma ceny – dostępne auta wyceniono na 70-270 tys. zł. Rzadziej spotykane sportowe S7 kosztują 130-200 tys. zł.
Silnik
3.0 R6 (430d), 2993 cm3, 258 KM, 560 Nm
Napęd
tylny/xDrive; skrzynia 8-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 5,5 s
prędkość maksymalna: 250 km/h
Gran Coupe jest bardziej efektowne od zwykłej „trójki” F30 i praktyczniejsze od „czwórki” Coupe. Technicznie niczym się jednak od nich nie różni – inżynierowie BMW po prostu umiejętnie układali podzespoły, tworząc kolejne modele.
W autach z początku produkcji najlepszym wyborem będą benzynowe i wysokoprężne silniki 3.0 R6. W 2015 r. zaczęły być wprowadzane „dwulitrówki” nowej generacji (diesle B47, do których w 2016 r. dołączyły benzynowe B48). To trwalsze i oszczędniejsze jednostki od starszych, oznaczonych kodami N20/N47.
Większość egzemplarzy ma pod maską dwulitrowy silnik. Ceny ofertowe startują z pułapu ok. 65 tys. zł, a kończą się na 215 tys. zł. Wartość auta zauważalnie podnosi sportowy pakiet M.
Silnik
3.0 R6 (430d), 2993 cm3, 313 KM, 630 Nm
Napęd
tylny/xDrive; skrzynia 8-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 5,4 s
prędkość maksymalna: 250 km/h
Efektowe, szybkie i komfortowe BMW 6 Gran Coupe mechanicznie bazuje na serii 5 F10. Jest jednak od niego wyraźnie droższe w zakupie i późniejszym utrzymaniu – to zasługa mocniejszych i bardziej paliwożernych silników czy skomplikowanych podzespołów (koszty wymiany adaptacyjnych amortyzatorów czy stabilizatorów o regulowanej charakterystyce są liczone w tysiącach złotych).
Najrozsądniejszym źródłem mocy jest trzylitrowy diesel, który kipi momentem obrotowym, ale jest trwalszy od benzynowych 4.4 V8, a rzeczywiste zużycie paliwa nie przekracza 8 l/100 km nawet w cyklu miejskim.
Ceny (95-250 tys. zł) mogą sprawiać wrażenie oderwanych od rzeczywistości, ale nie można zapominać, że w salonie to auto mogło kosztować ponad pół miliona złotych.
Silnik
1.3 Renesis 1308 cm3, 231 KM, 211 Nm
Napęd
tylny; skrzynia 6-biegowa, ręczna/aut.
Osiągi
0-100 km/h: 6,4 s
prędkość maksymalna: 235 km/h
Do żadnego modelu określenie „czterodrzwiowe coupe” nie pasuje tak dobrze jak do Mazdy RX-8. Nie jest to ciekawiej stylizowany sedan, tylko pełnowartościowe coupe z krótkimi tylnymi drzwiami (zamykanymi na zakładkę z przednimi), które mają ułatwić siadanie w drugim rzędzie czy przypinanie dzieci do fotelików.
Idealne wyważenie (50:50), cofnięcie zwartej i lekkiej jednostki napędowej w stronę kabiny i napęd na tył z blokadą mechanizmu różnicowego składają się na bardzo dobre właściwości jezdne.
Sam silnik Wankla jest wyjątkowy – to dwucylindrowiec z wirującymi tłokami, który z pojemności 1,3 l bez pomocy turbo generuje nawet 231 KM, kręcąc się bez jakichkolwiek wibracji do 9000 obr./min. Niestety silnik nie jest żywotny, spala duże ilości oleju, a nawet deklarowane przez producenta zużycie paliwa to niebagatelne 11,2 l/100 km w cyklu mieszanym.
Mała podaż, ceny: 11-168 tys. zł. Niektóre auta są wręcz szokująco tanie. To niestety pułapki czyhające na nieświadomego kupującego. Zwykle mają silnik kwalifikujący się do remontu lub skorodowane podwozie. Zadbane samochody z silnikiem po remoncie kosztują sporo. Niektórzy próbują też ratować RX-8 montując zwykły silnik (np. 1.8T od VW).
Silnik
1.6 R4 (CLA 200), 1595 cm3, 156 KM, 250 Nm
Napęd
przedni; skrzynia 6-/7-bieg., ręczna/aut.
Osiągi
0-100 km/h: 8,6 s
prędkość maksymalna: 230 km/h
Najtańsza przepustka do świata „czterodrzwiowych coupe” marek premium. CLA mechanicznie bazuje na klasie A W176. Typowe dla aut z napędem na przód proporcje nadwozia sprawiają, że nie z każdej perspektywy CLA wygląda tak samo dobrze. Kogo nie przekonuje ten mały sedan z drzwiami bez ramek na szyby, może zdecydować się na kombi o nazwie Shooting Brake (oczywiście także inspirowane CLS-em). Kabina ma ciekawy design, ale ilość miejsca czy jakość tworzyw rozczarowują.
Z palety silników polecamy benzynowe 1.6 turbo (CLA 180/200), a oszczędnym diesla – 180 CDI (1.5 od Renault, 2.1 jest droższy w serwisowaniu). Klasą samą w sobie jest topowa wersja 45 AMG (360-381 KM), będąca w swoim czasie najmocniejszą czterocylindrówką.
Prawie 250 aut do wyboru. Ceny od 61 do 200 tys. zł. Pulę dostępnych samochodów tworzą CLA z polskich salonów (zwykle najdroższe), sprowadzone i powypadkowe (w przypadku egzemplarzy z USA to niemal pewne). Dosyć łatwo o auto z napędem 4Matic realizowany przez sprzęgło wielopłytkowe (w tym topowe CLA 45 AMG, kosztujące 100-200 tys. zł).
Silnik
5.0 V8 (CLS 500), 4966 cm3, 306 KM, 460 Nm
Napęd
tylny; skrzynia 7-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 6,1 s
prędkość maksymalna: 250 km/h
Model, od którego zaczął się boom na „czterodrzwiowe coupe”. Z szerokiej palety silników polecamy oferowane do 2006 r. benzynowe 5.0 V8. Takie auta nie tracą już na wartości, a jednostka z rodziny M113 nie ma problemów z napędem wałka wyrównoważającego, który pojawia się w V6/V8 typu M272/M273 (również dostępnych w CLS-ie).
Jedynym oferowanym dieslem było 3.0 V6. To trwały silnik, ale z powodu zwykle wysokich przebiegów może wymagać drogich napraw.
Ponad 100 aut do wyboru za 25-130 tys. zł. Zadbany CLS kosztuje sporo, ale to już pełnowartościowy youngtimer (zwłaszcza V8 lub AMG). Warto zapolować właśnie na taki egzemplarz. Najtańsze są mocno zużyte i nie będą zyskiwały na wartości.
Silnik
250 CDI (2.1 R4), 2143 cm3, 204 KM, 500 Nm
Napęd
tylny; skrzynia 7-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 7,5 s
prędkość maksymalna: 242 km/h
Unowocześniona technicznie i wizualnie interpretacja pierwszego CLS-a, która bazuje na mechanice Mercedesa klasy E W212. Wszystkie dostępne egzemplarze mają bogate wyposażenie. Nie każdy ma potężny mocny silnik – gamę otwierał diesel 2.1 (170-204 KM), który jest w zupełności wystarczający do codziennej jazdy. Warto zlecić przedzakupową kontrolę, bo naprawy są bardzo kosztowne. Poza sedanem (górne fot.) Mercedes oferował CLS Shooting Brake (dolne fot., 2012-2018), czyli stylowe kombi.
Zaskakująco duża podaż. Auta kosztują 70-260 tys. zł. Najtańsze są diesle z wysokimi przebiegami, najdroższe – topowe CLS 63 AMG.
Silnik
GTS (4.8 V8), 4806 cm3, 430 KM, 520 Nm
Napęd
4x4; skrzynia 7-biegowa, aut.
Osiągi
0-100 km/h: 4,5 s
prędkość maksymalna: 288 km/h
Dla wielu osób zakup Panamery może być spełnieniem motoryzacyjnych marzeń. By szybko nie stał się koszmarem, kondycję interesującego nas egzemplarza trzeba bardzo wnikliwie prześwietlić. Najlepszym, ale i najdroższym wyborem będą regularnie serwisowane auta z polskiego salonu. Zainwestowaną kwotę uda się odzyskać przy odsprzedaży.
Wszystkie silniki są udane – złotym środkiem jest szybka i świetnie brzmiąca wersja GTS z wolnossącym 4.8 V8.
Na zakup używanej Panamery trzeba przeznaczyć od 90 do 470 tys. zł. Wśród najtańszych egzemplarzy nie brakuje diesli 3.0 V6 z przebiegami 200-300 tys. km. Najdroższe są oczywiście flagowe wersje Turbo S (4.8 V8, 550-570 KM).
Silnik
1.4 TCe, 1332 cm3, 240 KM, 260 Nm
Napęd
przedni; skrzynia 6-/7-bieg,, ręczna/aut.
Osiągi
0-100 km/h: 9,6 s
prędkość maksymalna: 205 km/h
Następca modelu Fluence. Oczywiście można dyskutować, czy to jednak nie sedan z dynamicznie stylizowanym nadwoziem i krótką klapą bagażnika, który geny coupe ma tylko w nazwie. Nie zmienia to faktu, że Megane czwartej generacji, a na nim bazuje Gran Coupe, jest jednym z najbardziej udanych modeli Renault ostatnich lat.
Warty uwagi dynamiczny i oszczędny silnik 1.4 TCe jest łączony ze skrzynią ręczną lub dwusprzęgłową EDC. Polecamy pierwszą konfigurację – będzie tańsza w serwisowaniu, a dzięki momentowi wyższemu o 20 Nm zapewnia nieco lepsze osiągi i elastyczność. W gamie nie zabrakło też takich klasyków jak wolnossące 1.6 SCe czy diesel 1.5 dCi.
Megane Grand Coupe jest jednym z najciekawszych samochodów na rynku pod względem relacji ceny do wieku i wyposażenia. Nie oznacza to jednak, że zakupy będą okazyjnie wręcz tanie. Używane Renault trzymają już cenę, a za Megane GC trzeba zapłacić 43-95 tys. zł. Na rynku bez trudu znajdziemy egzemplarz z krajowego salonu i z udokumentowaną historią.
Silnik
2.0 TDI CR, 1968 cm3, 170 KM, 350 Nm
Napęd
przedni/4Motion; skrz. 6-biegowa, ręczna/DSG
Osiągi
0-100 km/h: 8,6 s
prędkość maksymalna: 227 km/h
Efektownie stylizowana pochodna Passata B6, która nie przejęła od niego największego balastu w postaci awaryjnych turbodiesli 2.0 TDI PD – do wersji CC montowano tylko znacznie trwalsze jednostki z common railem. Topowym silnikiem jest 300-konne 3.6 VR6 – seryjnie łączone ze skrzynią DSG i napędem 4Motion, które w słabych wersjach stanowiły opcje. Niezłą propozycją do codziennej jazdy może być silnik 1.4 TSI z lat 2015-2016. To jednostka z nowej rodziny EA211 z paskiem rozrządu.
Technicznie rzecz biorąc auto jest sedanem. Brak szyby podnoszącej się wraz z klapą zmniejsza funkcjonalność bagażnika i utrudnia załadunek większych przedmiotów.
W 2012 r. samochód został zmodernizowany. Żeby podnieść prestiż modelu i jego odrębność od Passata, nazwę skrócono do CC (od Comfort Coupe).
W ogłoszeniach nie brakuje bogato wyposażonych samochodów z mocnymi silnikami, także pochodzących z polskich salonów sprzedaży. Największą rzadkością są topowe wersje 3.6 VR6 i bazowe 1.4 TSI. Używane Passaty CC kosztują 26-45 tys. zł. Odświeżone Volkswageny CC są wyceniane na 38-95 tys. zł.
