Serwis pod patronatem magazynu
Rekomendujemy przemyślane zakupy. Wiele wskazuje, że teraz nabywane auta będą nam musiały wystarczyć na długo... Przedstawiamy 10 interesujących propozycji – funkcjonalnych, niezawodnych i relatywnie niedrogich w serwisowaniu. Opisujemy ich zalety, wady i wskazujemy polecane wersje silnikowe.
Fabrycznie nowe samochody błyskawicznie drożeją. Jakby tego było mało, ich podaż drastycznie spada. Nic dziwnego, że przekłada się to na sytuację na rynku wtórnym. Tu także widzimy podwyżki. Popyt nie słabnie, a wręcz przeciwnie – staje się coraz większy. Gorzej z podażą. Wiele osób wstrzymuje się z wymianą samochodu, bo czasami tak naprawdę nie ma na co.
Jest prawdopodobne, że nietypowa sytuacja nie ulegnie szybkiej poprawie, więc jeśli ktoś szuka używanego auta, powinien ograniczyć się do propozycji nowoczesnych i niezawodnych. Takich, którymi będzie można pojeździć dłużej.
W naszym zestawieniu prezentujemy 10 interesujących modeli. Większość z nich nie chwyta za serce – ani osiągami, ani wyposażeniem, ale tak naprawdę niczego im nie brakuje. Są funkcjonalne, w polecanych wersjach silnikowych niezawodne i stosunkowo niedrogie w serwisowaniu.
Polecamy oszczędne odmiany benzynowe, ponieważ przy obecnych cenach paliw zakup diesli nie opłaca się już tak bardzo jak kiedyś. Do tego ich skomplikowany osprzęt, w tym turbosprężarki czy filtry sadzy, przy większych przebiegach przełoży się na wyższe koszty obsługi serwisowej.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1243 cm3, moc: 65-69 KM, maksymalny moment obrotowy: 102 Nm, prędkość maksymalna: 155 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 14,5 s
Fiat zrobił niezłe zamieszanie z nazwą trzeciej odsłony Punto. W 2005 r. zaprezentowano Grande Punto. Lifting z 2009 r. przyniósł oznaczenie Punto Evo. Po modernizacji z 2012 r. w nazwie pozostało tylko Punto.
Wszystkie trzy odsłony godne są polecenia, ale my skupiliśmy się na modelu Evo, ponieważ jest najbardziej udany stylistycznie i nieco tańszy od Punto z końca produkcji.
Najtrwalszy silnik to bazowe wolnossące 1.2 8V (65-69 KM). Jest zaskakująco oszczędny i elastyczny, idealny do miasta. Nieźle prezentuje się także 1.4 8V (77 KM). Odradzamy skomplikowane odmiany MultiAir. Większego sensu nie ma też zakup małego diesla 1.3. Jeśli już wersja wysokoprężna, to raczej 1.6 MultiJet, który jest tak ekonomiczny jak 1.3, ale zapewnia lepsze osiągi i ma wyższą kulturę pracy.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1368 cm3, moc: 95 KM, maksymalny moment obrotowy: 127 Nm, prędkość maksymalna: 185 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,5 s
W chwili debiutu Tipo kosztowało niewiele ponad 40 tys. zł, a za ok. 55 tys. można już było wyjechać z salonu nieźle wyposażoną wersją. Auto jest o ok. 9 cm szersze np. od Skody Rapid, dzięki czemu zapewnia lepsze warunki jazdy kompletowi pasażerów. Do wyboru są trzy wersje nadwozia – sedan, hatchback i kombi (niedawno w salonach pojawił się jeszcze podwyższony Cross).
Tipo to samochód nowoczesny, a jednocześnie bardzo prosty konstrukcyjnie. Jeśli ktoś nie chce, nie musi wybierać jednego z wielu zaawansowanych technicznie silników, tylko może poprzestać na odmianie wolnossącej 1.4 lub doładowanej 1.4 Turbo o mocy 120 KM. Ewentualne usterki ograniczają się do tanich w naprawach awarii zawieszenia lub problemów ze sprzęgłem.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1799 cm3, moc: 141 KM, maksymalny moment obrotowy: 174 Nm, prędkość maksymalna: 215 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 9,1 s
Niekwestionowany lider w kwestii niezawodności i jeden z najciekawszych kompaktów z Japonii. Hatchback albo kombi. Niezłe zabezpieczenie przed rdzą (choć nieco zbyt delikatny lakier), pakowne wnętrze, nietypowy kokpit i kapitalny wolnossący silnik 1.8 i-VTEC o mocy 141 KM.
Wiele osób wybiera Civica specjalnie dla niego, ponieważ gwarantuje ponadprzeciętną niezawodność i bardzo dobre osiągi po wkręceniu na obroty. Zużywa także niewiele paliwa. Wady? Hałas na autostradzie. Można także rozważyć zakup tańszej wersji 1.4 i-VTEC (99 KM). Również jest solidna, ale trochę brak jej mocy.
Godny polecenia jest też poprzedni Civic 1.4 lub 1.8. Koncepcyjnie i jakościowo to bardzo podobna konstrukcja, a proponowane silniki są niemal identyczne.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1598 cm3, moc: 100 KM, maksymalny moment obrotowy: 137 Nm, prędkość maksymalna: 182 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,8 s
Przestronne nadwozie zostało starannie zabezpieczone przed korozją. Auta eksploatowane przez prywatnych właścicieli mają zazwyczaj także bardzo zadbane wnętrza – tworzywa sztuczne nie łuszczą się, a tapicerki okazują się odporne na przecieranie.
Największym silnikowym pewniakiem jest benzynowy 1.4 16V. Nie imponuje ani mocą, ani osiągami, ale jest niezawodny i tani w naprawach. Wiele osób montuje do niego instalację LPG. To możliwe, ale trzeba się liczyć z koniecznością wysokich kosztów ewentualnej regulacji luzu zaworowego.
Z niezawodności słynie także silnik 1.6 GDI. To już jednak nowoczesna konstrukcja z bezpośrednim wtryskiem benzyny, więc wskazujemy go tylko jako alternatywę.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1998 cm3, moc: 120 KM, maksymalny moment obrotowy: 210 Nm, prędkość maksymalna: 195 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,9 s
Używane Mazdy są drogie. Części zamienne też nie należą do tanich, ale pod względem trwałości mechanicznej auto bardzo pozytywnie wyróżnia się na tle konkurencji.
Polecamy wersje benzynowe. W ich przypadku japoński producent zrezygnował z downsizingu na rzecz dwulitrowych silników o ograniczonym wysileniu. Zużycie paliwa nie odbiega od obserwowanego w małych jednostkach turbodoładowanych.
Do codziennej eksploatacji w zupełności wystarcza wolnossący silnik 2.0 o mocy 120 KM. Nie jest tak żwawy jak np. jednostki 1.4 TSI z grupy VW, ale dla potencjalnych nabywców najważniejsza jest niezawodność. Na rynku dominują egzemplarze od prywatnych właścicieli. Problemami są przeciętna trwałość lakieru i znaczne ryzyko kradzieży.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1364 cm3, moc: 120 KM, maksymalny moment obrotowy: 200 Nm, prędkość maksymalna: 192 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 11,0 s
Pod względem niezawodności Astra IV nie jest może idealna, ale i tak prezentuje całkiem niezły poziom. Atuty tego modelu są inne. To doskonałe zaplecze serwisowe, tanie części zamienne oraz bardzo udany benzynowy silnik 1.4 Turbo, który ma pośredni wtrysk paliwa i nieskomplikowaną mechanikę. Doskonale nadaje się także do zasilania gazem, ale przy jego obecnych cenach przestało to już być szczególnie atrakcyjną zaletą.
Astrę IV łatwo kupić – podaż jest spora, na rynku spotykamy auta zarówno od osób prywatnych, jak też z flot. Polecamy praktyczne kombi.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1585 cm3, moc: 115 KM, maksymalny moment obrotowy: 150 Nm, prędkość maksymalna: 188 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 9,4 s
Najbardziej budżetowy samochód w tym zestawieniu. W kabinie widać oszczędności na materiałach, irytuje niestaranny montaż, drażni ograniczona funkcjonalność (tylne drzwi są krótkie, zawiasy bagażnika ograniczają jego pojemność, brakuje wersji kombi), a właściwości jezdne odbierają przyjemność z prowadzenia. Ale pod względem niezawodności i kosztów to naprawdę dobra propozycja, za którą przemawiają umiarkowane ceny zakupu używanego auta, tanie części zamienne i prosta konstrukcja.
Polecamy oczywiście benzynową wersję 1.6 (może być z instalacją LPG, która spisuje się znakomicie). Przeglądając ogłoszenia, warto zwrócić uwagę także na bliźniaczego Citroena C-Elysée – był odrobinę dłużej dostępny w ofercie. Auta różnią się wyłącznie znaczkiem i detalami.
Silnik: diesel, pojemność: 1598 cm3, moc: 90 KM, maksymalny moment obrotowy: 230 Nm, prędkość maksymalna: 184 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 12,0 s
Najlepiej wykonany budżetowy samochód na rynku. Funkcjonalnością i jakością wykończenia deklasuje Peugeota 301, ale przegrywa z nim trwałością silników benzynowych.
W gamie zabrakło prostej jednostki benzynowej 1.4 czy 1.6. Dlaczego zatem Rapid trafi do zestawienia? Proponujemy wersję wysokoprężną 1.6 TDI. Jeśli ktoś szuka młodego, zadbanego diesla w rozsądnej cenie, warto wziąć ten model pod uwagę.
Na rynku spotykamy także 3-cylindrowe wersje 1.2 MPI z gazem, ale jeśli mają na liczniku ponad 100 tys. km, mogą już wymagać opieki mechanika. Zbyt wiele nie można oczekiwać także od jednostek 1.2/1.4 TSI z łańcuchami rozrządu (do 2015 r.). „Bliźniakiem” Rapida jest Seat Toledo IV.
Silnik: benzynowy, pojemność: 1395 cm3, moc: 140 KM, maksymalny moment obrotowy: 250 Nm, prędkość maksymalna: 215 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 8,4 s
Wygodny, nowoczesny samochód rodzinny, który aspiruje do tytułu najbardziej funkcjonalnego modelu klasy kompaktowej. Kombi ma ogromny bagażnik, ale także liftback (na fot.) nie rozczarowuje funkcjonalnością. Octavia III jest droga w zakupie, ale „tania w częściach”.
Polecamy wersję 1.4 TSI. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać nieporozumieniem, ale proszę zwrócić uwagę, że w przypadku tego modelu chodzi już o nową generację silnika EA211, która zastąpiła starszą, niezbyt udaną serii EA111. Jednostki te mają nowe bloki i nowy, niezawodny paskowy rozrząd. Bezpośredni wtrysk został dopracowany. Najsłabszym punktem Octavii III 1.4 TSI jest zaawansowany układ chłodzenia, więc warto go dokładnie sprawdzić przed zakupem.
Silnik: benzynowy + elektryczny, pojemność: 1798 cm3, moc: 99/82 KM, maksymalny moment obrotowy: 142/207 Nm, prędkość maksymalna: 180 km/h, przyspieszenie 0-100 km/h: 10,4 s
Jeśli ktoś obawia się, że po wprowadzeniu zielonych stref ograniczających wjazd do centrów miast będzie miał problemy komunikacyjne, powinien zainteresować się hybrydowym Priusem lub jego doładowywaną z gniazdka wersją Plug-in. Oczywiście do końca nie wiemy, jakie zasady będą obowiązywały ostatecznie, więc na razie bazujemy na przypuszczeniach.
Prius to niezawodny samochód wyposażony w solidny benzynowy silnik 1.8 (da się do niego założyć LPG) i jednostkę elektryczną. Doskonałą opinię ma seryjna przekładnia planetarna (to dużo trwalsze rozwiązanie niż automat). W zasadzie Priusy można kupować w ciemno, ale... problem w tym, że bardzo trudno trafić na taki zadbany samochód.
Coraz częściej zastanawiamy się, jak będzie wyglądać przyszłość motoryzacji. Czy będziemy skazani na horrendalnie drogie modele elektryczne? A może jedynym rozwiązaniem będzie jedynie ich wynajem? Okazuje się, że transformacja energetyczna dokonuje się w sposób zaskakująco brutalny, przynajmniej z finansowego punktu widzenia. Spektakularne wzrosty cen paliw płynnych, chaos w salonach samochodowych, drastycznie zaostrzające się normy emisji spalin. Nie tak to miało wyglądać. Liczyliśmy na zdecydowanie łagodniejsze zmiany.
Póki co sposobem na przeczekanie okresu przejściowego jest właśnie wybór sensownego samochodu używanego. Nowoczesnego, a jednocześnie relatywnie taniego w eksploatacji. Z zakupami niestety trzeba się spieszyć, bo dobre samochody drożeją także na rynku wtórnym.
