Opel Insignia, który na trwale zagościł na polskich drogach, pozostanie w produkcji jeszcze tylko do 2022 roku. Później nie doczeka się bezpośredniego następcy, ale za 2-3 lata ma wrócić pod postacią SUV-a. Zebraliśmy 10 interesujących faktów na temat tego niemieckiego modelu.
Opel Insignia jako następca Vectry pojawił się na rynku pod koniec 2008 roku. Publicznie to auto debiutowało na salonie samochodowym w Londynie, co miało miejsce kilka miesięcy wcześniej – dokładnie 23 lipca.
Pierwsza generacja Opla Insignii znajdowała się w produkcji przez długie 8 lat. Po drodze, w 2013 roku, przeszła dość obszerną modernizację, w wyniku której delikatnie zmieniły się przód i tył tego modelu, natomiast z konsoli środkowej zniknął natłok niedużych, mało intuicyjnych przycisków. Przy okazji też w wyposażeniu opcjonalnym pojawiły się m.in. dotykowy ekran systemu multimedialnego czy cyfrowe zegary.
W 2016 roku zadebiutował Opel Insignia drugiej generacji, który został dookreślony przydomkiem Grand Sport. Odmianę kombi nazwano Sports Tourer, a uterenowiony wariant tego modelu to Country Tourer.
Obecnie, po zeszłorocznej premierze szóstego wcielenia Astry, Insignia pozostaje ostatnim samochodem nadal korzystającym z technologii koncernu General Motors, do którego przez lata należał Opel. W 2017 roku został on kupiony przez francuskie PSA, stanowiące obecnie część giganta Stellantis, założonego w 2021 roku.
Oto 10 interesujących faktów na zakończenie produkcji Opla Insignii:
Pierwsza generacja Insignii zdobyła liczne nagrody, w tym tytuł Europejskiego Samochodu Roku 2009. W konkursie, w którym punkty przyznaje 59 dziennikarzy ze Starego Kontynentu, uzyskała ona 321 punktów, o 1 punkt wyprzedając Forda Fiestę. Najniższy stopień podium uzupełnił Volkswagen Golf, który zgromadził 223 punkty.
Zanim Insignia zdobyła tytuł Europejskiego Samochodu Roku, Opel triumfował w tym plebiscycie 22 lata wcześniej, gdy jurorzy docenili Omegę. Po sukcesie Insignii niemiecki producent nie musiał długo czekać na kolejne laury. W 2012 roku po tytuł Europejskiego Samochodu Roku sięgnął Opel Ampera/Chevrolet Volt, a 4 lata później jego sukces powtórzyła Astra piątej generacji.
Drugie wydanie Insignii nawet nie awansowało do finału konkursu na Europejski Samochód Roku.
W momencie rynkowego debiutu fabrycznie nową Insignie z 1,8-litrowym benzynowym silnikiem wolnossącym o mocy 140 KM można było kupić za 68 750 zł, natomiast 220-konny wariant 2.0 Turbo 4x4 – za 104 900 zł. Dla porównania dzisiaj za około 70 000 zł można nabyć Citroena C3, Dacię Sandero czy Kię Picanto w lepszym wariancie.
Obecnie ceny Opla Insignii Grand Sport startują z pułapu 159 100 zł – tyle trzeba wydać na 170-konny wariant 2.0 Turbo.
W sierpniu 2013 roku zaprezentowano najmocniejszy wariant w historii Insignii. Oznaczony literami OPC, wyróżniał się turbodoładowanym silnikiem V6 o pojemności 2,8 litra i mocy 325 KM. Współpracował on z przekładnią ręczną lub automatem i do 100 km/h rozpędzał Insignię w czasie 5,9 s (6,3 s – wariant kombi).
Auto dysponowało napędem 4x4 (sprzęgło Haldex), ale ze względu na swoją bardzo wysoką masę własną, sięgającą 1900 kg, bardziej niż do sportowych harców nadawało się w dalekie trasy.
Nosi nazwę Country Tourer i bazuje na wariancie kombi. Wyróżnia się prześwitem zwiększonym o 20 mm (do niezłych 175 mm - Insignia I), napędem 4x4 oraz turbodoładowanymi silnikami z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Uterenowioną Insignię zaprezentowano w 2011 roku.
Nazwa Insignia po raz pierwszy pojawiła się w 2003 roku wraz z dużym luksusowym ground tourerem, pokazanym przez Opla na targach we Frankfurcie. Auto zwiastowało nowy język stylistyczny niemieckiej marki.
Słowo Insignia pochodzi z języka łacińskiego (po polsku – insygnia) – to oznaki godności, władzy, stanu lub urzędu. O ile na początku użycie go do oznaczenia Opla klasy średniej wzbudzało kontrowersje, o tyle dziś już się do niego po prostu przyzwyczailiśmy.
Insignia pierwszej generacja miała jedną podstawową wadę – była to przesadnie duża masa własna. Nawet najsłabszy, przednionapędowy model, wprawiany w ruch przez 140-konny silnik 1.8 ważył aż 1470 kg. Wariant 2.0 CDTI (160 KM) wyróżniał się z kolei masą własną na poziomie 1655 kg. Z tego względu auto, choć bardzo stabilne w czasie jazdy, praktycznie zawsze dawało odczuć kierowcy, że jest zbyt ciężkie.
Dla porównania Opel Insignia drugiej generacji, którego nadwozie wydłużono o 67 mm (do pokaźnych 4897 mm), stał się lżejszy od poprzednika aż o 175 kg. To przepaść!
Insignia to niemal samochód światowy, oferowany pod różnymi markami. Poza brytyjskim Vauxhallem, Opla klasy średniej sprzedawano również na rynkach australijskim, północnoamerykańskich oraz chińskim. O ile w pierwszym przypadku nosił on nazwę Holden Insignia (Commodore – w drugiej generacji), o tyle w drugim i trzecim – Buick Regal.
Co ciekawe, w USA Insignię 1. generacji oferowano z nadwoziem identycznym jak w europejskim wariancie OPC, ale z 2-litrowym, 255-konnym silnikiem w miejsce jednostki 2.8 V6. Podobnie jak Holdena Commodore, wytwarzanie Buicka Regala (na potrzeby rynku amerykańskiego) zaprzestano w 2020 roku.
W Chinach ten model jest nadal produkowany przez spółkę joint venture z firmą SAIC.
W momencie swojej premiery Insignia była pierwszy Oplem, w którym zadebiutowało wiele nowych lub ulepszonych elementów. Były nimi m.in. światła biksenonowe Adaptive Forward Lighting, wyróżniające się zmiennym rozkładem wiązki, obejmującym szerokość, kierunek czy zasięg.
Wprowadzono również system Opel Eye, czyli kamerę umieszczoną w przedniej szybie nad lusterkiem wstecznym. Informacje pochodzące z niej były stale analizowane w celu identyfikacji oznaczeń (np. pasy ruchu) i znaków drogowych. Dzięki temu Opel Eye ostrzegał o opuszczeniu pasa ruchu czy informował o ograniczeniach prędkości.
Opel Insignia z miejsca stał się hitem niemieckiej marki. Już w pierwszym pełnym roku produkcji znalazł 137 714 nabywców (według carsalesbase.com). Rok później były to 132 182 osoby, a w 2011 roku – 133 535.
Nowa generacja Insignii nigdy nie powtórzyła sukcesu poprzednika. W swoim najlepszym, 2016 roku sprzedała się w rekordowej dla tej generacji liczbie 73 161 sztuk, natomiast w 2021 roku skusiły się na nią jedynie 20 384 osoby.
Nie dziwi więc decyzja Opla o zakończeniu produkcji tego modelu.
Opel Insignia ma powrócić na rynek w 2024 lub w 2025 roku jako auto uterenowione. Prawdopodobnie będzie bazowało na pokazanym niedawno Peugeocie 408, który jest wysoko zawieszonym liftbackiem.
Do napędu Insigni, która ma być okrętem flagowym Opla, będą służyły albo jednostki hybrydowe, albo silnik czysto elektryczny. Niewykluczone, że pojawi się też wariant benzynowy.