Serwis pod patronatem magazynu
Duńczyk Jesper Berggreen swoją Teslą Model 3 przez 5 lat pokonał 160 000 km. Ile w tym czasie wydał pieniędzy na swoje auto, ile średnio zużyło ono energii i w jakim stanie jest akumulator trakcyjny? Oto odpowiedź.
Jesper Berggreen swoją zupełnie nową Teslę Model 3 kupił w 2019 roku. To odmiana Long Range RWD, której już próżno szukać w obecnej ofercie tego amerykańskiego wytwórcy. Zamiast niego dostępny jest model Long Range, wyróżniający się jednak napędem na obie osie. Auto kosztuje 240 990 zł i zapewnia 629 km zasięgu (0-100 km/h w 4,4 s).
Należący do Duńczyka samochód na początku legitymował się zasięgiem na poziomie 516 km – tyle pokazywał komputer pokładowy w jego kabinie. Obecnie po naładowaniu baterii do pełna wynosi on 462 km. Oznacza to teoretyczny spadek zasięgu na poziomie 10,6%.
Jesper, który o swoim samochodzie opowiedział na łamach portalu cleatechnica.com, twierdzi, że na dystansie 160 000 km zużył on średnio 17,6 kWh na 100 km. Czyli 1 kWh energii wystarczał mu na pokonanie 5,58 km.
Początkowo Duńczyk ładował swoje auto na Superchargerach, gdzie przez 16 000 km mógł to robić za darmo. 93% energii w baterii jego Tesli Model 3 pochodzi jednak z sesji przeprowadzonych w jego domu. Łącznie na ładowanie swojego auta wydał on 2711 euro (ok. 11 700 zł).
Serwisowanie samochodu kosztowało Jaspera z kolei 4443 euro (ok. 19 180 zł), a 1/3 z tej kwoty została przeznaczone na naprawę kilku elementów skrzypiącego zawieszenia. Resztę pochłonęły m.in. dwukrotna wymiana przedniej szyby, 8 opon, filtry kabinowe, płyn do spryskiwaczy, wycieraczka przedniej szyby oraz „pewne prace wyciszające”.
Inne koszty to ubezpieczenie (4719 euro, czyli ok. 20 400 zł), wydatki na łączność (320 euro, czyli ok. 1380 zł) oraz podatki (394 euro, czyli ok. 1700 zł). O ile nowe auto z dodatkowym system jazdy autonomicznej FSD w czerwcu 2019 roku kosztowało w Danii 61 760 euro (ok. 267 000 zł), o tyle teraz jego cena wynosi około 17 500 euro (ok. 75 600 zł). Poza dużym przebiegiem na tak niską kwotę częściowo wpływ ma wojna cenowa, jaką w zeszłym roku wywołał Elon Musk.
Całkowity koszt użytkowania swojej Tesli Berggreen oszacował na 12 588 euro (ok. 54 300 zł), natomiast łącznie z utratą wartości, przejechanie każdego pojedynczego kilometra kosztowało go 0,30 euro (ok. 1,3 zł).
Duński właściciel Tesli Model 3 twierdzi, że poza skrzypiącymi elementami zawieszenia jego auto nie wykazuje praktycznie w ogóle śladów zużycia. Nadal jeździ jak nowe, a na jego nadwoziu nie widać żadnych śladów korozji. I to pomimo faktu, że jego samochód przez cały rok stoi pod chmurką, a przez około 6 miesięcy jest narażony na działanie dużej ilości soli.
Według Jaspera duński klimat i stosowanie mocnej rekuperacji nie sprzyjają hamulcom. Aby zapobiec ich rdzewieniu i przedwczesnemu zużywaniu się, obecnie stosuje on wyłącznie niski poziom odzyskiwania energii z hamowania. Wcześniej, po 4 latach użytkowania hamulce ledwo przeszły badanie techniczne.
Berggreen nadal lubi swoją Teslę. Uważa ją za niesamowicie szybkie, łatwe w obsłudze oraz w prowadzeniu auto. Jedynie pod względem komfortu nie dorównuje ona konkurencji.
