Toyota Corolla AE86 to jeden z najbardziej kultowych samochodów z Japonii. Wytwarzano ją w latach 1983-1987, co oznacza, że najlepszy czas ma już dawno za sobą. Ale od czego są Chińczycy?
Toyota Corolla AE86 to tylnonapędowy model, który był oferowany jako liftback oraz dwudrzwiowy sedan. Cechował się niewygórowaną ceną, lekką konstrukcją, dużą podatnością na modyfikacje, praktycznie idealny rozkładem mas i tylnym napędem.
Pojawił się w czasach, gdy taka kombinacja – silnik z przodu i napęd na tylne koła – zaczynała powoli zanikać. AE86, zwane również m.in. „hachi-roku” (z języka apońskiego: osiem-sześć), od początku swojego istnienie było używane w sporcie motorowym. Pokochali je również drifterzy, którzy nawet dziś wykorzystują mocno przerobione warianty tego modelu do jazdy poślizgami.
Ale sławę Toyocie Corolli AE86 przyniosła przede wszystkim seria anime, zatytułowana Initial D i powstająca od 1995 do 2013 roku.
Dziś Toyota AE86 to wręcz biały kruk. Oryginalnych modeli jest praktycznie jak na lekarstwo, a jeśli już się jakiś trafi, to kosztuje fortunę. A kult nadal trwa. W tym miejscu do głosu dochodzą Chińczycy, którzy oferują zupełnie nowe nadwozie do tego auta!
Nie jest ono żadną „wydmuszką” wykonaną z żywicy i opartą na ramie. To prawdziwe, stalowe nadwozie, wytwarzane przez firmę Jiangsu Aodun Automotive Industry Co., LTD w Państwie Środka. Widać to na zdjęciu pokazującym samonośną konstrukcję z drzwiami, maską i pokrywą bagażnika (TUTAJ znajduje się link do ogłoszenia).
Chińczycy sprzedają je poprzez serwis Alibaba za 8000 dolarów (ok. 30 700 zł), ale jest tu pewien haczyk. Mianowicie, aby uzyskać tę cenę, należy złożyć zamówienie na 50 nadwozi AE86. Jeśli jednak klient zaznaczy skromniejszą liczbę, czyli od 5 do 9 – minimalna wysokość zamówienia – cena za 1 sztukę wzrośnie do 9500 dolarów (ok. 36 400 zł).
Daje to kwotę minimum 45 000 dolarów (ok. 172 300 zł). Do tego należy z pewnością doliczyć koszty transportu oraz cło, Nie wiadomo również, na ile nadwozie wykonane przez Chińczyków jest wierne oryginałowi.
Wiadomo za to, że Toyota nie ma nic wspólnego przedsięwzięciem Jiangsu Audon.
Co ciekawe, ten wytwórca z Państwa Środka nie jest żadną „firmą krzakiem”. Jak donosi portal The Drive, to jeden z dostawców dla spółki FAW-GM, będącej jednym z największych producentów samochodów w Chinach.
Na zdjęciach widać, że do stworzenia karoserii użyto skanowania w technologii 3D. Nie jest to jednak gwarancją tego, że chińskie AE86 będzie wierne oryginałowi.