Najprawdopodobniej jesteśmy świadkami najbardziej burzliwego okresu w historii motoryzacji. Upływa on pod znakiem szybko rosnących cen pojazdów i ich malejącej dostępności, a także przybierającej na sile ofensywie w zakresie elektromobilności.
Czy specyficzna sytuacja jest wyzwaniem dla wiodącego dystrybutora nowych aut w Polsce, postanowiliśmy zapytać Pavla Šolca, prezesa zarządu Volkswagen Group Polska.
Z biznesowego punktu widzenia pierwsze 10 lat naszej działalności można podzielić na czas do wybuchu pandemii oraz późniejszy okres. Przed pandemią skupialiśmy się na powiększaniu swojego udziału w rynku oraz staraniach o jak największe zadowolenie klientów. Zasady rynkowej gry nie ulegały zmianom. Czynnikiem, który istotnie wpłynął na nasz biznes, był wybuch pandemii. Problemy, o których rozmawialiśmy jeszcze trzy czy cztery lata temu okazały się błahostką w porównaniu z tymi, którym musieliśmy sprostać w 2020 r. Wprowadzano kolejne restrykcje, zamykano fabryki, a później zaczęło brakować półprzewodników.
Kiedy zaczynaliśmy znajdować sposoby na ominięcie problemów i wydawało się nam, że mamy wszystko pod kontrolą, rozpoczęła się wojna w Ukrainie, co ponownie zaburzyło łańcuchy dostaw, zwiększyło ceny surowców, rozpędziło inflację, a w perspektywie dwóch lat najprawdopodobniej przyniesie spowolnienie gospodarcze.
Dodatkowym wyzwaniem w Polsce jest konieczność rozwoju sieci ładowania samochodów elektrycznych, których udział w sprzedaży systematycznie rośnie. W proces włączyli się nasi dealerzy – inwestują w infrastrukturę, która docelowo ma być ogólnodostępna. W porozumieniu z hotelami i innymi obiektami powstaje także sieć Porsche Destination Charging z ładowarkami o mocy 22 kW.
Na tym nie kończy się nasz wkład w rozwój infrastruktury ładowania w Polsce. Działająca na terenie całej Europy spółka Ionity, której udziałowcem jest koncern Volkswagen, w siedmiu punktach uruchomiła łącznie 14 szybkich ładowarek o mocy 350 kW, kolejne zostaną wkrótce oddane do użytku.
Jak rozwój sieci ładowarek przełoży się na zmianę udziału napędu spalinowego i elektrycznego w sprzedaży?
Na rozwój elektromobilności wpływ ma wiele czynników, jednak infrastruktura jest kluczowa. Unia Europejska obrała jasny cel – jest nim zakończenie sprzedaży aut z napędem spalinowym w 2035 roku. Już teraz samochody elektryczne mają 10 procent udziału w całkowitej sprzedaży Grupy Volkswagen w Europie, a niemal kolejne 10% to hybrydy plug-in. Plan zakłada, że do 2025 r. udział w pełni elektrycznych samochodów osiągnie poziom 25-30%, natomiast w 2030 r. spodziewamy się wyniku na poziomie 60%.
Prognozowane tempo rozwoju elektromobilności w Polsce będzie niższe – obecnie 2,5% sprzedawanych aut ma napęd elektryczny, do 2025 r. ich udział może sięgnąć 15%. Jak wspomniałem, kluczowy jest rozwój infrastruktury. Ponadto przykłady różnych krajów europejskich pokazują, że zainteresowanie autami elektrycznymi mogą zwiększyć zarówno dopłaty przy zakupie, jak i długofalowa polityka podatkowa, która sprawia, że na przestrzeni lat samochody emitujące duże ilości dwutlenku węgla stają się drogie w utrzymaniu.
Pavel Šolc jest związany z Grupą Volkswagen od 1998 roku. W listopadzie 2020 r. objął stanowisko prezesa zarządu Volkswagen Group Polska.
Czy rosnące ceny samochodów z napędem spalinowym zachęcają klientów do wybrania „elektryka”?
W pierwszym półroczu w Polsce zarejestrowano o 12% mniej nowych aut osobowych, niemniej w przypadku aut w pełni elektrycznych odnotowano wzrost o 100%. Czynnik kosztowy jest bardzo ważny, a w nadchodzących trudnych ekonomicznie czasach będzie jeszcze ważniejszy.
Nasi sprzedawcy zauważają, że coraz większe grono interesuje się autem elektrycznym z powodu istotnie niższych kosztów jego użytkowania. Koszt przejechania 100 km może być niższy nawet czterokrotnie. Kompensuje to zwiększoną cenę zakupu czy ratę leasingową za auto elektryczne.
Warto wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy – w Polsce jest już około miliona prosumentów, ci ludzie mogą jeździć elektrykiem właściwie za darmo. Jak wynika z tegorocznego badania przeprowadzonego przez markę VW, pojazdy elektryczne wybierane są przez odpowiedzialnych, świadomych ekologicznie nabywców – 61% klientów kupujących modele ID w Polsce posiada instalację fotowoltaiczną. Wśród kupujących auta elektryczne dominują firmy, dla których TCO jest szczególnie ważne.
A może indywidualnego odbiorcę przekonałoby wprowadzenie go gamy taniego w zakupie samochodu na prąd?
Tak, marki Volkswagen, Skoda i Cupra zapowiedziały wprowadzenie do oferty przystępnego cenowo miejskiego modelu. Cena bazowej wersji ma startować z poziomu około 20 tysięcy euro, czyli niecałych 100 tys. zł. Debiut samochodu zaplanowano na 2025 rok.
Pandemia zmieniła wiele z naszych przyzwyczajeń i przyczyniła się do rozwoju sprzedaży przez internet. Czy z czasem będziemy tak kupowali także samochody?
W ciągu ostatnich 20 czy nawet 30 lat podejście klientów do zakupu samochodu zmieniło w relatywnie małym zakresie. Ostatnie lata przyniosły jednak potężne zmiany w zachowaniu konsumentów. Klient przychodzący do salonu jest dobrze przygotowany – zapoznał się z istotnymi cechami interesującego go modelu. Mimo to nie jestem sobie w stanie wyobrazić, żeby przynajmniej przez kolejne 10 lat większość klientów była w stanie podjąć decyzję zakupową bez jazdy próbnej czy oglądania auta, a cała transakcja była realizowana wyłącznie online.
Obecnie nie brakuje osób, które chciałyby kupić nowy samochód, jednak nie mogą tego zrobić z powodu ich niedostępności...
Sytuacja powinna stopniowo poprawiać się w drugiej połowie bieżącego roku. Niestety w tym roku najprawdopodobniej nie osiągniemy krótkich czasów dostaw, które pamiętamy z 2019 r. – z tego powodu nie możemy jeszcze zagwarantować klientowi konkretnego terminu dostawy zamówionego pojazdu. Niemniej w większości przypadków klienci mogą liczyć na gwarancję ceny, na którą umówili się z dealerem, podpisując zamówienie.
1 czerwca 2012 roku działalność rozpoczęła spółka Volkswagen Group Polska. Przez dekadę dostarczyła klientom 1,1 miliona samochodów, a w 2021 r. reprezentowane przez nią marki miały prawie 25% udziału w rynku aut osobowych w Polsce.
Poznańska spółka, będąca największym dystrybutorem nowych samochodów w naszym kraju, reprezentuje marki Volkswagen, Volkswagen Samochody Dostawcze, Skoda, Seat, Cupra, Audi i Porsche.
Zatrudniająca ponad 550 pracowników firma odpowiada nie tylko za dystrybucję pojazdów, ale także za sprzedaż części i akcesoriów. W ubiegłym roku VGP dostarczyło dealerom 13 milionów części i komponentów, czyli ok. 250 tysięcy każdego tygodnia. Bardzo duże zaangażowanie notuje się także po stronie logistyki samochodów – średnio 145 wagonów kolejowych i 90 lawet z autami każdego tygodnia było obsłużonych w magazynie pojazdów w minionym roku.
Na sieć dealerską składają się salony i punkty serwisowe w niemal 200 lokalizacjach:
Oprócz Volkswagen Group Polska do koncernu Volkswagen należą w Polsce także spółka Volkswagen Financial Services oraz dziewięć zakładów produkcyjnych, w tym Volkswagen Poznań, największy producent samochodów w Polsce.