Dacia Bigster to nie jest po prostu „większy Duster”. Różnic (i dodatkowych korzyści) znajdziemy tu znacznie więcej. Sprawdziliśmy to auto podczas pierwszych jazd i już wiemy, czym Bigster może zawojować rynek, a co byłoby jeszcze do poprawki.
Współczesna historia Dacii jest pisana od 2004 r., kiedy na rynek trafił budżetowy Logan. Dopisek „by Renault” miał uwiarygodniać jakość rumuńskiego produktu w oczach klientów. Od tego czasu niemal wszystko uległo jednak zmianie.
Świetnym przykładem zmian jest właśnie wchodzący na rynek Bigster. To największy SUV Dacii, który dzieli z niezwykle popularnym Dusterem założenia konstrukcyjne, z płytą podłogową CMF-B włącznie. Konstruktorzy nie ograniczyli się jedynie do powiększenia nadwozia w celu uzyskania bardziej przestronnego przedziału pasażerskiego oraz bardziej pojemnego bagażnika.
Owszem, Bigster jest o 23 cm dłuższy od Dustera i ma wydłużony o prawie 4 cm rozstaw osi. Za sprawą lepiej wygłuszonego wnętrza (spadek niemal o 2 dB uzyskano nie tylko dzięki zwiększeniu ilości materiałów dźwiękochłonnych, ale również zwiększeniu grubości szyb bocznych z 3,5 do 3,85 mm), dostępności dwukolorowego nadwozia, nawet 19-calowych felg czy nagłośnienia Arkamys 3D auto nie sprawia wrażenia budżetowego produktu. Nakreślone ostrymi liniami nadwozie z nielakierowanymi osłonami czy wyraźnie zaznaczonymi błotnikami wygląda atrakcyjnie i nie powstydziłyby się go samochody innych marek.
Zresztą Dacia nie chce już być kojarzona wyłącznie z rekordowo niskimi cenami – strategia zakłada oferowanie samochodów o najlepszej relacji ceny do jakości, dodatkowo wyróżniających się walorami praktycznymi. Skojarzenia ze Skodą i Simply Clever nasuwają się same – zwłaszcza po dostrzeżeniu znajdujących się w kabinie mocowań YouClip, do których można przyczepić m.in. wieszak na siatki z zakupami, uchwyt na telefon, przenośną lampkę czy pojemnik na drobne przedmioty lub kubek z napojem.
Przez lata Dacie korzystały ze sprawdzonych w innych modelach Renault zespołów napędowych, które nie zawsze były najświeższymi rozwiązaniami. Teraz sytuacja uległa jednak zmianie. To w Bigsterze zadebiutowała hybryda oparta o benzynowy silnik 1.8, będąca ewolucją starszej, z jednostką 1.6.
Zwiększenie pojemności przełożyło się na przyrost momentu obrotowego. To z kolei sprawia, że podczas przyspieszania automatyczna skrzynia Multi-mode, opisywana przez Dacię jako wielotrybowa przekładnia z układem biegów 4+2, musi rzadziej wprowadzać jednostkę tłokową na wysokie obroty. Przekładnia posiada cztery przełożenia obsługujące silnik spalinowy i dwa przełożenia przypisane do silnika elektrycznego. Stworzenie takiej dwufunkcyjnej skrzyni biegów było możliwe dzięki wyeliminowaniu sprzęgła. Brzmi skomplikowanie, ale przekładnia nie wymaga od kierowcy specjalnej uwagi. Podobnie jak w innych samochodach z automatami, ma on do wyboru tryby P, R, N i D oraz zwiększający hamowanie zespołem napędowym D. Jest też aktywowany osobnym przyciskiem tryb Eco, który utrzymuje silnik na niższych obrotach w celu zmniejszenia zużycia paliwa.
Całość działa naprawdę sprawnie i nie ma trudności z dobieraniem właściwych przełożeń. Efektem są niski poziom hałasu w kabinie oraz małe zapotrzebowanie na paliwo – podczas pierwszych jazd w cyklu mieszanym oscylowało w okolicach 4,5 l/100 km, a wolna podróż bocznymi drogami pozwalała na zejście do niecałych 4 l/100 km.
Alternatywą dla oszczędnych może być silnik 1.2 TCe z układem miękkiej hybrydy – od połowy roku będzie oferowany z fabryczną instalacją gazową (producent zapowiada zużycie LPG na poziomie 7,1 l/100 km). Później pojawi się też automat łączony z napędem na obie osie.
Bigsterowi można wytknąć drobne niedociągnięcia. Choćby warstwę tapicerki na podłokietnikach, która mogłaby być grubsza, by zapewnić wygodniejsze poparcie ramion.
Pozycja za kierownicą jest lepsza niż w Dusterze, ale dłuższe siedzisko, możliwość uniesienia jego przedniej części czy mniej rozbudowana obudowa kolumny kierownicy (przy niektórych ustawieniach można uderzać w nią kolanem podczas wysiadania) poprawiłyby komfort na dłuższych trasach.
Panel wskaźników jest błyszczący – gdy słońce znajduje się za autem, może to skutkować powstawaniem refleksów. W testowanej hybrydzie z zestawem naprawczym lewarek w bagażniku nie został osłonięty.
Bigster, poza korzystną ceną, oferuje też dobre warunki gwarancji – 3 lata lub 100 tys. km z możliwością przedłużenia o kolejne lata (gwarancja Dacia ZEN przewiduje ochronę nawet do 7 lat lub 150 000 km). Podobnie jak w przypadku Dustera wszystko to będzie skutkowało dużym zainteresowaniem ze strony klientów indywidualnych i niską utratą wartości. Dzięki temu Dacia dociera do nowych nabywców – w Polsce odpowiadają oni za 62% złożonych już zamówień. Podobnie jak w przypadku innych modeli Dacii, nie są oni z reguły zainteresowani bazowymi odmianami, tylko dobrze wyposażonymi. W przypadku Bigstera została zachowana zasada znana z innych modeli Dacii - w cenie skromnie wyposażonych modeli wielu innych marek można otrzymać dobrze skonfigurowane auto rumuńskiej marki.
Dane techniczne | TCe 140 4x2 | TCe 130 4x4 | Hybrid 155 4x2 |
---|---|---|---|
Silnik | benz., turbo + mild hybrid | benz., turbo + mild hybrid | benzynowy + elektryczny |
Pojemność/cylindry | 1199 cm3/R3 | 1199 cm3/R3 | 1793 cm3/R4 |
Maksymalna moc | 140 KM | 130 KM | 109+49+20 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 230 Nm | 230 Nm | 205 Nm |
Skrzynia biegów; napęd | man./6-biegowa; przedni | man./6-biegowa; 4x4 | aut./wielotrybowa; przedni |
Osiągi | |||
Prędkość maksymalna | 180 km/h | 180 km/h | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,8 s | 11,2 s | 9,7 s |
Średnie zużycie paliwa | 5,5 l/100 km | 6,1 l/100 km | 4,7 l/100 km |
CENA | od 99 900 zł | od 110 400 zł | od 124 000 zł |
Dacia podjęła próbę ataku na jeden z najmocniej obsadzonych segmentów rynku. Ma szansę na sukces, bo oferuje wszystko, co niezbędne, tyle że bez zbędnych fajerwerków, a takich propozycji jest dość mało.
Bigster budzi duże zainteresowanie i umacnia wizerunek Dacii jako producenta solidnych aut za rozsądne pieniądze. Zanosi się na kolejny hit.
Łukasz Szewczyk, „Motor”