Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Okładki Motor 1 i 2 z 1974 r.

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydania nr 1 i 2 z 1974 r.

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydania nr 1 i 2 z 1974 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? Planami na nowy rok, wrażeniami z zimowej eksploatacji Malucha, motocyklami z nietypowymi silnikami oraz sukcesami produkcyjnymi Trabanta.

Zaczynamy kolejny rok rozwoju krajowej motoryzacji. W pierwszych numerach naszego magazynu z 1974 r. nie zabrakło oczywiście noworocznych życzeń, ale szybko wróciliśmy do prozy życia – problemów z właściwą organizacją handlu i usług samochodowych czy odpowiednią widocznością pojazdów w zimowych warunkach (wliczając w to kiepskiej jakości tablice rejestracyjne, które szybko stawały się nieczytelne – a planowano wprowadzenie nowych wzorów). Do tego praktyczna nowinka od Saaba: w modelu 99 zaczęto montować ogrzewany fotel kierowcy

Polski Fiat 126p w zimie

motor retro 1_2_74 fiat 126p

Pierwsze wrażenia i rady z użytkowania nowiutkich Maluchów zimą. Na czele z dość kontrowersyjną: jako sposób na przeciwdziałanie zamarzaniu zamków polecano prewencyjną aplikację kilku kropel płynu hamulcowego do mechanizmu (odradzamy tę metodę, płyn ma silne działanie korozyjne). Dalsze wiadomości budziły optymizm. 126p nie miał problemów z rozruchem na mrozie, szybko się rozgrzewał, ale z w trakcie jazdy nakazywano rozwagę – tylny napęd i dociążony tył mógł sprawiać niespodzianki na śliskim.

Nowy trend: motocykle z Wanklem

motor retro 1_2_74 suzuki wankel

W 1972 r. na wystawie motocyklowej w Tokio sensację wzbudziła Yamaha napędzana dwuwirnikowym silnikiem Wankla, rok później konkurencyjny model zaprezentowało Suzuki. Prototyp RX 5 miał tylko jeden rotor, a pomimo skromnych gabarytów jednostki parametry odpowiadały klasycznym „1-litrówkom”. Zastosowano dość skomplikowany układ chłodzenia cieczą i olejem, z osobnymi chłodnicami i pompami. Plotkowano, że do grona producentów motocykli z silnikiem Wankla niebawem miało dołączyć Kawasaki.

Milionowy Trabant!

motor retro 1_2_74 trabant

Niewątpliwy sukces fabryki z Zwickau, która od dziesiątek lat wytwarzała auta. Klimat okresu dobrze oddają jednak pierwsze zdania artykułu sprzed pół wieku: obywatel NRD zapisujący się na przydział Trabanta doskonale zdaje sobie sprawę, że ma szansę otrzymać go za 5 do 6 lat. Roczna produkcja przekraczająca 100 tys. egzemplarzy nie nadążała za popytem, tym bardziej że auto było eksportowane do innych krajów bloku wschodniego.

Protoplastą Trabanta była tzw. Petka, czyli P70 – w gruncie rzeczy przedwojenne DKW F8 z nowym nadwoziem (z duroplastu bazującego na włóknach bawełnianych; wiadomo – ekologia). Ewolucją stał się właśnie Trabant, i już wówczas zastanawiano się nad jego następcą. I tak zastanawiano się przez następne 20 lat.

Czytaj także