Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
Motor nr 43 z roku 1974 – okładka

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 43 z 1974 r.

fot. archiwum (5)

Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 43 z 1974 r.

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? W Warszawie odbywała się wystawa plakatów na bardzo ważny temat, konstruktorzy z WSK zaskakiwali swoją fantazją, Volvo zaprezentowało legendarny dziś model, krajową prezentację miała też samoobsługowa stacja paliw. Zajrzyjmy do „Motoru” z 27 października 1974 r.

Szara, jesienna codzienność na drogach, ale też na łamach archiwalnego wydania naszej gazety. Sprawy bezpieczeństwa ruchu wszyscy traktowali z największą powagą, chwytano się różnych sposobów na propagowanie właściwych wzorców. Jednym z nich była Międzynarodowa Wystawa Plakatu „Bezpieczeństwo na drogach świata”. Prace nadesłano m.in. z Australii, Iranu czy Malezji.

Motor Retro nr 43 z roku 1974_okladka

Bąk z WSK Świdnik

Motor Retro nr 43 z roku 1974_wsk bak

Targi Artykułów Konsumpcyjnych – w skrócie Takon – w Poznaniu gromadziły szeroki wachlarz wystawców z różnych branż, znaleźć można też było na nich produkty motoryzacyjne. 

Na zdjęciu eksponat z biura konstrukcyjnego WSK Świdnik, który nie spotkał się jednak z zachwytem naszych dziennikarzy. W 1974 r. trwały próby uatrakcyjnienia oferty jednośladów WSK, od roku 1975 na rynek trafiały motocykle z tzw. rodziny ptaków – malowane na jaskrawe kolory, z innymi kanapami i mniejszym bakiem. Taki tuning optyczny sprzed pół wieku.

Powyżej widzimy projekt motocykla Bąk, stylizowanego na choppera, z wysoką kierownicą i oparciem. Dlaczego się nie spodobał? Decydowały względy bezpieczeństwa – efektowne dodatki przeszkadzały w bezpiecznym oddzieleniu się kierowcy od motocykla w razie wypadku. W wielu krajach takie ozdoby były zakazywane.

Nowość z północy

Motor Retro nr 43 z roku 1974_volvo 200

Volvo do dziś zmienia swoje modele bardzo rzadko, pół wieku temu nie było inaczej. Dlatego każda nowość przyjmowana była z dużym zainteresowaniem.

Tak było w tym przypadku – zaprezentowana rodzina modeli 240/260 wprowadziła tyle nowych rozwiązań, ile dotychczas nie zrealizowano przez cały okres powojenny. Wprowadzono nowy silnik V6, mocniejsze wersje czterocylindrowe miały wałek rozrządu w głowicy, w przednim zawieszeniu pojawiły się kolumny, w układzie kierowniczym – przekładnia zębatkowa, do tego mnóstwo rozwiązań podnosiło bezpieczeństwo jazdy (dłuższa strefa zgniotu, bezpieczny zbiornik paliwa, zderzaki absorbujące energię itp.).

Kierowco: zatankuj sam!

Motor Retro nr 43 z roku 1974_samoobslugowa stacja paliw

Na stacji CPN na warszawskiej ulicy Powsińskiej otwarto (na pewien czas) pierwszy punkt  samoobsługowego tankowania. Sprzęt zapewniła szwedzka firma Mercur Handels AB. Procedura tankowania była prosta: podjeżdżało się pod wybrany dystrybutor, wkładało banknot o odpowiednim nominale, zatwierdzało transakcje, wkładało pistolet do auta – i wyliczona ilość paliwa lądowała w baku. Problem w tym, że w czasie testów musiał być to banknot szwedzki. To pewnie dałoby się jeszcze obejść, obawiano się jednak o bezpieczeństwo takiego obiektu, w założeniach pozbawionego dozoru. Zaufanie do uczciwości klientów było wówczas mocno ograniczone.

Czytaj także