Jest pierwszym światowym modelem obecnej już w Europie młodej chińskiej marki Leapmotor. Kompaktowy crossover B10, który święcił swoją premierę na targach motoryzacyjnych w Paryżu, może być też kolejnym – po T03 – autem tego producenta montowanym w Tychach.
O marce Leapmotor zrobiło się głośno po zakupie 21% jej akcji przez Stellantisa. Przy okazji powołano spółkę Leapmotor International, w której większość udziałów (51%) ma amerykańsko-francusko-włoski gigant z siedzibą w Amsterdamie.
Wiadomo, że w Tychach już rozpoczęto składanie niewielkiego T03. Jak donosił niedawno Reuters, w Polsce planowany jest drugi, zupełnie nowy model segmentu C. Początkowo miał on się nazywać A12, jednak w końcu stanęło na B10.
Według analityków polska fabryka Stellantisa ma istotną przewagę kosztową nad zakładami we Włoszech. Wyprodukowanie u nas pojedynczego samochodu pozwala bowiem zaoszczędzić 400-500 euro.
Leapmotor B10 mierzy około 4,4 m długości i powstał na zupełnie nowej platformie, określanej mianem B. To kompaktowe auto opiera się na tzw. architekturze LEAP 3.5, oferującej m.in. „inteligentne funkcje prowadzenia” czy konfigurowalny cyfrowy kokpit.
Informacji technicznych na temat tego samochodu nie ma zbyt wiele. Chińczycy podkreślają jednak, że przy pracach nad nim brali udział inżynierowie Stellantisa. Pomagali m.in. przy dopracowywaniu kabiny i układu jezdnego.
Nie wiadomo jednak nic na temat układu napędowego. Najprawdopodobniej Leapmotor B10 skorzysta z 218-konnego silnika elektrycznego przy tylnej osi i akumulatora trakcyjnego o pojemności 69,9 kWh. W rezultacie zasięg tego samochodu wyniósłby ponad 400 km.
„Leapmotor International może i jest start-upem, ale to start-up z dwoma niesamowicie silnymi rodzicami. Jeden wnosi innowację i konkurencyjne ceny, podczas gdy drugi, poprzez nasze partnerstwo ze Stellantisem, oferuje potężne globalne zasoby i niezrównaną infrastrukturę usług” – mówi Tianshu Xin, CEO Leapmotora.
Na razie przedstawiciele chińskiej firmy pytani o miejsce produkcji B10 nie chcą zdradzać szczegółów. Według nieoficjalnych informacji to auto ma być montowane w Tychach.
Podczas oficjalnej konferencji prasowej na targach motoryzacyjnych w Paryżu, Tianshu Xin stwierdził tylko, że Leapmotor w Europie zamierza produkować samochody na istniejących już liniach koncernu Stellantis. W ten sposób mogą one dołączyć do wytwarzanego w Polsce T03.
Chińczycy, którzy właśnie rozpoczęli sprzedaż aut w Europie, rozważają zwiększenie produkcji na Starym Kontynencie z powodu karnych ceł. W ich przypadku, obok standardowej opłaty 10%, w grę wchodzi dodatkowa danina w wysokości 20,7%.
Leapmotor International planuje sprzedawać swoje samochody w istniejących salonach Stellantisa. Na początku trafią one do Belgii, Francji, Grecji, Holandii, Niemiec, Portugalii, Rumunii i Włoch. W 2026 roku spółka planuje oferować swoje auta w 500 punktach sprzedaży. Na razie nie ma informacji o Polsce.
Poza Starym Kontynentem auta Leapmotor International mają być sprzedawane w regionach Azji i Pacyfiku, na Bliskim Wschodzie, a także na rynkach Afryki oraz Ameryki Południowej.
Na razie w Europie Chińczycy oferują malutkie T03 w cenie około 86 000 zł (TUTAJ przeczytasz o nim więcej) oraz C10. Ten średniej wielkości SUV, wprawiany w ruch przez 218-konny silnik elektryczny (bateria trakcyjna o pojemności 69,9 kWh) kosztuje w Europie około 156 300 zł.