Serwis pod patronatem magazynu
W „Motorze” nr 9 z 3 marca 2001 r. – odświeżona Toyota Corolla VIII (E11/E110) w artykule zatytułowanym w oryginale... „Pazur" Corolli. Autor zwraca uwagę m.in. na bardziej drapieżny charakter samochodu po zmianach i zmodernizowane silniki.
Projektanci współczesnych samochodów, w zasadzie bez względu na typ i klasę auta, starają się, by czyniły one wrażenie silnych i dynamicznych. Zarówno małe miejskie pojazdy, jak i dostojne limuzyny mają pokazywać „pazur" i kusić atrakcjami większymi niż wskazywałoby ich podstawowe przeznaczenie.
Często łączy się to z rezygnacją z klasycznej elegancji, czego przykładem może być najnowsze wcielenie Toyoty Camry czy Hondy Accord. Dzieje się tak na sktek wciąż rosnącej popularności tuningu oraz, co tu dużo mówić, zamiłowania większości kierowców do sportowych aut.
„Motor” nr 9 z 3 marca 2001 r., z którego pochodzi artykuł o Corolli. Estetyka i zasady rządzące projektowaniem okładek nieco się od tego czasu zmieniły...
Odświeżona w połowie zeszłego roku, ósma już generacja Toyoty Corolli zdaje się nie ulegać tak bardzo owemu trendowi, jednak są to zwykłe pozory. Po prostu dynamiczną linię nadwozia miała od samego początku, zwłaszcza w hatchbacku i radykalne zmiany nie były po prostu konieczne. Przeprowadzona restylizacja świadczy jednak, że do wymarzonego wizerunku czegoś brakowało.
Tył liftbacka, choć wzbudzał największe kontrowersje, pozostał niezmieniony.
Najbardziej zauważalna zmiana przodu auta sprawiła, że „uśmiechnięta" niewinnie dotąd Corolla z szeroko i ufnie otwartymi oczami reflektorów, zyskała bardziej drapieżne spojrzenie. Efekt ten, choć najlepiej widoczny w hatchbacku, jest też zauważalny w 5-drzwiowym liftbacku, który jeszcze bardziej upodobnił się do większej Avensis. Nawet bez dodawania spoilerów i temu podobnych sportowych gadżetów, ta obszerna, rodzinna wersja nadwoziowa nabrała „charakterku".
Poza najbardziej zauważalną zmianą świateł zmodernizowano też wlot powietrza, na który zawędrował duży znak firmowy.
Zmiany objęły również wnętrze samochodu, ale ograniczyły się do mało zauważalnych drobiazgów, takich jak kolorystyka tapicerki i chromowane klamki. Większej modyfikacji poddano jedynie wielofunkcyjny wyświetlacz zintegrowany z radiem. Złagodzono jego linię i „wpuszczono" go głębiej w środkową konsolę. Przy okazji tych zmian wzbogaciło się wyposażenie standardowe, m.in. o radio i komputer pokładowy. W opcji znalazły się też niedostępne dotąd automatyczna klimatyzacja i system nawigacji.
Zasadniczej modernizacji poddano natomiast gamę silników Corolli. Jednostki 1.4 i 1.6 wyposażono w rozrządy o zmiennych fazach (VVT-i), które znacznie zmieniły przebieg i podniosły wartość momentu obrotowego. Dodatkowo w mniejszym z tych silników zwiększono jego pojemność z 1332 do 1398 cm3. W sumie moc jego wzrosła o 10 KM do 97 KM i jest on obecnie jednym z bardziej „wyżyłowanych" w swej klasie pojemności.
Tekst: Przemysław Skoczek, fot. autor; „Motor” 9/2001
