Sięgamy do „Motoru” sprzed 20 lat, czyli do numeru 4, który pojawił się na rynku 26 stycznia 2002 r. A w nim – prezentacja używanego Trabanta 1.1, zwanego też Trabantem Polo (co znajduje swoje wyjaśnienie w tekście). Chwalone są m.in. wydajne ogrzewanie i duży bagażnik. Autor ostrzega jednak potencjalnych nabywców przed... korozją.
Niemcy nazywają go „trabi”, u nas zyskał miał miano „trampka” lub „mydelniczki”. Jednak istotę tego auta najlepiej oddaje anegdota. Otóż pewnego zimnego i deszczowego dnia, przy grupce ludzi marznących na przystanku autobusowym, zatrzymuje się Trabant. Kierowca opuszcza szybę w drzwiach i wychylając się z ciepłego wnętrza pyta: – Czy ktoś z państwa zna jakiś dowcip o Trabancie?
Trabanta 1.1 produkowano zaledwie przez 2 lata (1990-91). Zastąpił wtedy wytwarzany przez 26 lat model 601 z 2-suwowym silnikiem. Jednak o ile Trabanta 601 z uwagi na duże zużycie paliwa i mało przyjazny stosunek do środowiska nie uważamy za godną polecenia propozycję, o tyle model 1.1 (nazywany też Trabantem Polo) wart jest zainteresowania, szczególnie przez osoby poszukujące alternatywy np. dla Fiata 126.
Podstawowym wyróżnikiem wersji 1.1 jest 4-suwowy i 4-cylindrowy silnik o pojemności 1,05 l, adaptowany z VW Polo. Wraz z wprowadzeniem tej jednostki auto gruntownie zmodernizowano. Przednie koła zawieszono na kolumnach McPherson i wyposażono w hamulce tarczowe. Wprowadzono nową, także volkswagenowską skrzynię biegów sterowaną dźwignią umieszczoną w podłodze. Zbiornik paliwa przeniesiono z komory silnikowej pod podłogę bagażnika.
We wnętrzu pojawiła się nowa tablica przyrządów, zaś układ chłodzenia silnika cieczą umożliwił zastosowanie bardzo wydajnego ogrzewania.
Trabant 1.1 występuje jako 2-drzwiowy sedan i 3-drzwiowe kombi. We wnętrzu w miarę wygodnie mieszczą się 4 osoby. Bardzo niewygodne jest natomiast zajmowanie tylnych siedzeń, utrudnione przez wąskie drzwi i ograniczony zakres pochylania oparć przednich foteli.
Zaletą jest natomiast duży bagażnik. W sedanie jego objętość liczy 380 l (choć jej wykorzystanie utrudnia mały otwór pod pokrywą bagażnika), zaś w kombi 450 l.
Silnik zapewnia niezłe przyspieszenia, jednak „krótkie” zestopniowanie 4-biegowej przekładni ogranicza prędkość maksymalną (do około 135 km/h) i wraz z mało aerodynamicznym kształtem nadwozia przyczynia się do dość sporego spalania (w trasie ok. 6-7 l/100 km, w mieście nawet 9 l/100 km).
Pojazd ten nie jest awaryjny, ale należy liczyć się z drobnymi defektami. Silnik wytrzymuje przebiegi rzędu 250 tysięcy km do naprawy głównej, jego newralgiczny punkt stanowi jednak osprzęt.
W błędzie jest ten, kto uważa, że Trabanty nie rdzewieją. Poszycie nadwozia z tworzywa sztucznego jest wprawdzie zupełnie odporne na działania atmosferyczne, ale stalowy szkielet karoserii koroduje. Najszybciej rdzewieją progi, wzmocnienia płyty podłogowej, podszybia oraz przedni i tylny pas nadwozia. Istotną wadą Trabanta są też dość drogie części zamienne.
UŻYWANY TRABANT 1.1 – CENY W 2002 ROKU | |||
---|---|---|---|
Model | Rocznik | Przebieg (tys. km) | Cena (zł) |
1.1 kombi | 1991 | 75 | 3500 |
1.1 | 1991 | 40 | 3400 |
1.1 kombi | 1991 | 70 | 4200 |
1.1 | 1991 | 45 | 3350 |
1.1* | 1991 | 100 | 4200 |
1.1 | 1991 | 113 | 2500 |
1.1 kombi | 1990 | 105 | 3000 |
1.1 | 1990 | 60 | 2700 |
1.1 kombi | 1990 | 80 | 2300 |
* z instalacją LPG.