W garażu posesji w Kluczborku spłonęły Porsche 911 i elektryczne Tazzari. Strat jest więcej. Przyczyny zdarzenia bada policja.
Do pożaru doszło w sobotę 19 sierpnia. Wbrew temu, o czym wcześniej pisaliśmy, w zdarzeniu nie uczestniczyło elektryczne Porsche Taycan. Okazuje się bowiem, że w garażu posesji w Kluczborku znajdowały się dwa inne samochody.
Jednym z nich było Porsche 911, natomiast drugim – nieduże, elektryczne Tazzari.
„W sobotę 19 sierpnia chwilę przed godziną 18:30 do Stanowiska Kierowania KP PSP w Kluczborku wpłynęło zgłoszenie o pożarze garażu przy ulicy Ligonia w Kluczborku” – donosi portal kluczbork112.pl.
Na miejsce pożaru wysłano 3 zastępy straży pożarnej. Jeden przybył z JRG Kluczbork, a dwa – z OPS Kuniów. „Po dojeździe zastępów na miejsce okazało się, że palą się garaż i samochód marki Porsche zaparkowany w środku. Przybyli na miejsce strażacy podjęli akcję gaśniczą. Pożar był silnie rozwinięty” – informuje dalej portal kluczbork112.pl.
Nie ma informacji na temat tego, jak przebiegała akcja gaśnicza i ile czasu trwała. W przypadku aut na prąd (jak Tazzari) zazwyczaj gaszenie baterii wymaga specjalistycznego sprzętu. Później takie auta trafiają do kontenera z wodą i są monitorowane – tak było w przypadku pożaru Jaguara I-Pace'a w centrum Pragi.
Jak donosi portal kluczbork112.pl, Porsche uległo całkowitemu spaleniu razem z garażem i jego wyposażeniem. Ale to nie wszystko – ponadto doszczętnie spłonęło Tazzari, a uszkodzone zostały motocykl i kilka auta znajdujących się na terenie posesji.
Pomimo intensywnego pożaru, o czym świadczy choćby nadpalenie innych pojazdów, nikomu nic się nie stało. Jego przyczyna ma zostać wyjaśniona w toku policyjnego dochodzenia.