Z początkiem maja 2023 roku popularny w stolicy basen „Warszawianka” zakazał wjazdu aut elektrycznych do swojego garażu podziemnego. Co by się stało, gdyby zapalił się w nim taki samochód? To pokazuje sytuacja, jaka miała miejsce w centrum Pragi.
Władze warszawskiej pływalni swoją decyzję tłumaczyły tym, że garaż podziemny znajduje się pod niecką basenu. W rezultacie „każde potencjalne zaprószenie ognia wywołane samozapłonem baterii trakcyjnej w pojeździe elektrycznym czy zasilanego gazem (LPG) spowoduje całkowite zniszczenie instalacji dostarczania i uzdatniania wody pływalni wykonanej z PVC podwieszonej pod sufitem garażu” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na Facebooku.
A co by się stało, gdyby doszło do pożaru pojazdu na prąd w garażu podziemnym? Jak wygląda akcja gaśnicza? To właśnie pokazała sytuacja z centrum stolicy Czech, gdzie w garażu podziemnym zapalił się Jaguar I-Pace. Zdarzenie miało miejsce 4 maja przed północą.
Zaopatrzeni w maski oddechowe strażacy najpierw polewali samochód wodą. W swojej akcji użyli również urządzenia COBRA, służącego do przebijania obudowy akumulatora w celu jego późniejszego schłodzenia. Wymagało to jednak wcześniejszego podniesienia samochodu za pomocą podnośników hydraulicznych, co zapewnia odpowiedni dostęp do baterii.
W czasie pożaru chemicy z praskiej straży mierzyli natężenie zanieczyszczeń, które przedostawały się do powietrza z pierwszej kondygnacji garażu. Z tego powodu policja musiała tymczasowo zamknąć część ul. Belehradskiej. Pobrano również próbki wody gaśniczej do dalszych badań.
Pożar ugaszono dopiero po dwóch godzinach. Następnie schłodzono akumulator i przygotowano auto do transportu. Tutaj pojawiła się kolejna komplikacja – budynek, łącznie ze specjalną windą dla samochodów, został odłączony od prądu. Zasilanie przywrócono przy użyciu zapasowego źródła prądu.
Elektryczny Jaguar po wyciągnięciu z garażu, został załadowany do specjalnego kontenera wypełnionego wodą w celu schłodzenia. Następnie auto przetransportowano na parking Zarządu Kolei.
Tam zostało ono objęte monitoringiem kamery termowizyjnej. To sprawdzona już w przypadku „elektryków” procedura. W kąpieli pojazd musi pozostawać do momentu, w którym przestanie stanowić zagrożenie. Do tego czasu czeskie auto znajdowało się pod nadzorem strażaków.
Przyczyną pożaru elektrycznego Jaguara I-Pace'a była najprawdopodobniej usterka techniczna, ale szczegółowe informacje będą dostępne dopiero po badaniu przez biegłych z zakresu pożarnictwa. Nowy egzemplarz takiego samochodu to wydatek przynajmniej 451 700 zł.