Xpeng powstał w 2014 roku, a swój pierwszy model pokazał w 2018 roku. Ta chińska marka działa bardzo szybko, o czym świadczy choćby to, że już 2 lata po debiucie odświeżyła crossovera G6, biorącego na celownik Teslę Model Y. Największa zmiana to ładowanie z mocą do 451 kW, co oznacza uzupełnianie prądu na 100 km w zaledwie 2 minuty!
Xpeng to bardzo młoda firma motoryzacyjna, powstała w 2014 roku. Swój pierwszy samochód wypuściła 4 lata później, a od kwietnia tego roku jej modele można nabyć w naszym kraju. Dwa z trzech dostępnych właśnie przeszły lifting. To G6 i G9.
Xpeng G6 jest crossoverem klasy średniej, mierzącym 476 cm długości, 192 cm szerokości oraz 165 cm wysokości. Od modelu sprzed liftingu różni się głównie pełnym pasem diodowym z przodu oraz nowymi dyfuzorem i spojlerem z tyłu.
W kabinie zadebiutował większy ekran centralny (15,6 cala) z szybszym procesorem. Chińczycy informują, że wnętrze odświeżyli aż w 60%, dopracowując jego jakość i komfort użytkowania. I rzeczywiście, pod względem materiałów G6 to pełnoprawne auto klasy premium.
Świetnie wykonany kokpit. Za pomocą centralnego ekranu – uporządkowanego i szybkiego – zarządza się większością funkcji. Przed pasażerem zabrakło otwieranego schowka. / fot. Xpeng
W odmianie AWD Performance ten chiński samochód ma mnóstwo miękkich materiałów, skórzaną tapicerkę Nappa i zamszową podsufitkę. Świetne wrażenie pozostawiają obudowy głośników w drzwiach czy ekrany. Centralny działa bardzo szybko i ma przyjazny interfejs użytkowania. Tyle że za jego pomocą ustawia się większość funkcji, w tym... położenie lusterek bocznych czy tryby jazdy.
Fotele Xpenga dysponują funkcją masażu, podgrzewaniem oraz wentylacją. W drugim rzędzie podłoga jest płaska, a przestrzeń – bardzo duża.
Największe nowości w G6 to przede wszystkim nowe baterie LFP bez kobaltu, niklu czy manganu. Według Xpenga są one wyjątkowo bezpieczne i ładują się z imponującą mocą. W podstawowym modelu (68,5 kWh) wynosi ona 381 kW, a w wariantach z baterią 80,9 kWh (Long Range i AWD Performance) to 451 kW. W efekcie w zakresie 10-80% „nabijanie” akumulatora może zajmować tylko 12 minut!
Xpeng w G6 poprawił też zawieszenie, układ kierowniczy, wyciszenie oraz szereg innych elementów. Na drodze wariant AWD Performance (487 KM) potrafi być bardzo szybki, uzyskując 0-100 km/h w 4,1 s. Zasięg producent określa na 510 km, a na około 140-kilometrowej trasie po Monachium i okolicy udało nam się uzyskać zużycie energii na poziomie 16,1 kWh/100 km. To niedużo.
Dane techniczne i cena | Xpeng G6 AWD Performance |
---|---|
Silnik | 2 x elektryczny |
Moc maksymalna | 487 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 660 Nm |
Pojemność akumulatora (brutto) | 80,8 kWh |
Maks. moc ładowania AC/DC | 11/451 kW |
Osiągi (dane producenta) | |
Prędkość maksymalna | 202 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,1 s |
Zasięg (cykl mieszany WLTP) | 510 km |
CENA | 247 900 zł |
Na drodze G6 jawi się jako nowoczesne i dopracowane auto. Jest ciche, bardzo stabilne i bezpośrednie, jednak dalekie od ostrych reakcji. Zawieszenie zestrojono przyjemnie, choć na głębszych pojedynczych nierównościach czy ich nagromadzeniu okazuje się za sztywne.
Chociaż to chińskie auto jest niezwykle nowoczesne i dojrzałe, brakuje w nim jednego. Mianowicie nie doświadczy się tutaj nawet cienia emocji. Ale to nie powinno nikogo dziwić. W końcu właśnie w takim kierunku zmierza współczesna motoryzacja.
Topowy SUV Chińczyków teraz przyjmuje prąd z mocą do 525 kW. Czyli dodaje 100 km do zasięgu w... 2 min. G9 Performance ma 575 KM, 100 km/h osiąga w 4,2 s i na pełnej baterii pokona 540 km. Auto imponuje jakością, wyciszeniem i komfortem pneumatycznego zawieszenia. Obsługa jest jednak udziwniona. Przykład? Elektrycznie sterowaną kolumnę kierownicy ustawia się z wykorzystaniem... centralnego ekranu. Cena? 315 900 zł.
Xpeng G6 w nowym wydaniu przede wszystkim został unowocześniony i zyskał możliwość ładowania z ogromną szybkością. Na razie jednak ciężko będzie z niej u nas skorzystać ze względu na fakt, że najmocniejsze ładowarki mają 350 kW mocy.
Obsługa niektórych funkcji na ekranie jest nietrafionym pomysłem, a systemy wsparcia potrafią irytować, ale G6 to solidnie wykonane, nowoczesne i szybkie auto. Brakuje w nim tylko emocji za kierownicą.
Maciej Struk, tygodnik „Motor”