Prowadzenie samochodu to nie tylko przyjemność i wygoda, ale także ogromna odpowiedzialność – za siebie, swoich pasażerów oraz innych uczestników ruchu drogowego. Niestety, wielu kierowców popełnia błędy, które mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Oto dziesięć najczęstszych grzechów, które zdarzają się kierowcom. Lepiej ich unikać, abyśmy zawsze szczęśliwie trafili do celu i aby jazda była przyjemna i bezpieczna.
Rozmowy telefoniczne bez zestawów głośnomówiących, pisanie wiadomości czy przeglądanie mediów społecznościowych to jedne z największych rozpraszaczy w podróży. Nawet krótka chwila nieuwagi może doprowadzić do poważnego wypadku. Badania pokazują, że używanie telefonu podczas jazdy zwiększa ryzyko wypadku aż czterokrotnie!
Jak nie ryzykować, jednocześnie nie pozbawiając się kontaktu ze światem? Większość samochodów jest już wyposażona w zestawy głośnomówiące i aplikacje odczytujące wiadomości, jeśli jednak Twoje auto nie posiada takich udogodnień warto zainwestować w zestaw głośnomówiący, który umożliwi przeprowadzenie najpilniejszych rozmów, a z resztą powiadomień zapoznać się po zakończeniu trasy lub w trakcie postoju.
Niestety nadal wielu kierowców i pasażerów lekceważy konieczność właściwego zapinania pasów, zwłaszcza na krótkich dystansach. Często wynika to z braku świadomości i bagatelizowania ryzyka. I choć zapinanie pasów przednich stało się obowiązkowe w Polsce dopiero w roku 1983 (od 1991 także tylnych), to w samochodach montuje się je od lat 50. Dlaczego? Ponieważ pasy bezpieczeństwa mogą uratować życie w razie wypadku.
Testy wykazują, że ta jedna prosta decyzja zmniejsza ryzyko śmierci o 45% w przypadku zderzeń czołowych. Nieprawidłowe korzystanie z pasów bezpieczeństwa stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia zarówno kierowcy, jak i pasażerów. Warto zatem byś jako kierowca zawsze przypominał sobie i innym o konieczności skorzystania z nich, bez względu na długość trasy.
Prowadzenie pojazdu niezgodne z przepisami ruchu drogowego ma poważne konsekwencje nie tylko dla samego kierowcy, ale także dla innych uczestników na drodze. Nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn wypadków. Zbyt szybka jazda zmniejsza czas na odpowiednią reakcję i zwiększa ryzyko poważnych obrażeń.
Warto pamiętać, że prędkość dostosowana do warunków drogowych i pogodowych jest kluczowa dla bezpieczeństwa, a jej przekraczanie choćby o 10 km/h może wydłużyć drogę hamowania aż o 20 proc. Aby zrozumieć, jak prędkość wpływa na czas hamowania, warto zapisać się na specjalistyczne jazdy doszkalające, gdzie na własnej skórze przeżyjemy gwałtowne hamowanie przy 50 a potem przy 70 km/h, na bezpiecznym torze sprawdzimy przyczepność do różnych nawierzchni oraz popracujemy nad często zgubnymi przyzwyczajeniami np. trzymaniem kierownicy jedną ręką.
Zacznijmy od najważniejszego: nigdy nie należy „puszczać dymka” w trakcie prowadzenia pojazdu. Palacz powinien sięgać po papierosa wyłącznie podczas postojów np. na przydrożnych parkingach (ale nie na stacjach benzynowych!).
Doprecyzowując powyższe – papieros przy kierowaniu autem może nie być tak oczywistym „grzechem” kierowców, jak wcześniej wspomniane wykroczenia, ale stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze, nie wspominając o spustoszeniu, jakie sieje w naszym organizmie. Trzymanie papierosa wymaga oderwania jednej ręki od kierownicy, co znacznie utrudnia prawidłowe wykonanie jakiegokolwiek manewru. Dym papierosowy może ograniczać widoczność, a także wpływać na komfort oddychania… Może prowadzić do rozkojarzenia i zwiększonego ryzyka popełniania błędów w prowadzeniu pojazdu. Upuszczenie papierosa lub żarzącego się popiołu na tapicerkę, ubranie lub inne elementy samochodu może wywołać panikę i skłonić kierowcę do nagłych, niebezpiecznych posunięć, takich jak gwałtowne hamowanie lub zjechanie z pasa ruchu. Palenie w samochodzie wiąże się także z potencjalnym ryzykiem pożaru. Dlatego nigdy nie powinno się palić w trakcie prowadzenia pojazdu!
Co więcej, najlepszym rozwiązaniem dla zdrowia (Twojego, jak i współpasażerów), samego auta i lepszej jazdy – jest pożegnanie się z nałogiem. Co może pomóc na tej wyboistej drodze? Oczywiście podstawą jest samozaparcie i silna motywacja (musisz po prostu chcieć rzucić), ale można też sobie dodatkowo pomóc. Przed rozpoczęciem trasy zrób przystanek w aptece, aby zaopatrzyć się w plastry z nikotyną, które możesz przykleić na ramię lub gumy nikotynowe do żucia. Można też udać się do lekarza, który po przeprowadzeniu wywiadu, przepisze leki regulujące łaknienie nikotyny. Jeśli jednak wciąż otaczają Cię kłęby papierosowego dymu, a Ty zaliczasz się do grona „zatwardziałych palaczy, którzy rzucać nie chcą” lub tych z kategorii „wiecznie rzucających, ale bez skutku”, możesz rozważyć zamianę paczki papierosów na jedno z tzw. urządzeń bezdymnych (oczywiście tylko podczas przystanków na trasie, a nie w trakcie jazdy!). Przykładowo zalicza się do nich podgrzewacze tytoniu, które potocznie nazywamy "iqos-ami" – od IQOS, czyli pierwszego takiego produktu na rodzimym rynku. Od papierosów różni je przede wszystkim to, że nie spalają tytoniu, tylko go podgrzewają. Zatem nie potrzeba zapalniczki (nie ma ognia), a co za tym idzie, nie ma też trującego i śmierdzącego dymu, brudzącego popiołu, ani żaru wypalającego dziury. Palacz wdycha wtedy aerozol nikotynowy, który nie ma woni typowej dla papierosów. Ale uwaga! To nie oznacza końca Twojej trasy! Bo choć będziesz się truł mniej niż paląc dalej „klasyczne” papierosy, to wciąż będziesz sobie szkodził! Zatem nie ustawaj w wysiłkach, aby dotrzeć na metę, którą będzie życie (lepsze i zdrowsze), bo już bez nałogu!
Przyjemność, jaką jest słuchanie muzyki podczas jazdy, może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo kierowcy i innych uczestników ruchu drogowego. Chodzi oczywiście o liczbę decybeli. Zbyt głośna muzyka może rozpraszać kierowcę – sprawiając, że trudniej jest skupić się na drodze i na sytuacji wokół pojazdu. Prowadzący pojazd może stracić koncentrację, a jego reakcje na nieprzewidziane zdarzenia mogą być opóźnione. Ponadto skupienie na muzyce zamiast na jeździe może prowadzić do niezauważenia ważnych sygnałów, takich jak zmiany świateł, pieszych wchodzących na przejście czy innych samochodów zbliżających się do skrzyżowania. Nie mówiąc już o utrudnionym słyszeniu sygnałów dźwiękowych: dźwięku klaksonu innych pojazdów, sygnału alarmowego (np. straży pożarnej, policji, karetki) czy dźwięku silnika. To znacząco ogranicza zdolność kierowcy do szybkiej reakcji na potencjalne niebezpieczeństwo.
Głośna muzyka, zwłaszcza dynamiczna, może też wpływać na percepcję prędkości. Kierowcy mogą czuć się bardziej pobudzeni i mogą podświadomie zwiększać prędkość, nie zdając sobie z tego sprawy, co zwiększa ryzyko wypadku.
Dlatego warto zachować umiarkowany poziom głośności i koncentrować się na jeździe.
Zasada pierwszeństwa przejazdu jest fundamentem bezpiecznego i płynnego ruchu drogowego. Ustalona hierarchia umożliwia poruszanie się w sposób uporządkowany i przewidywalny, dzięki czemu ryzyko kolizji jest mniejsze. Warto zawsze upewnić się, że droga jest wolna, zanim wjedziemy na skrzyżowanie, rondo czy przejazd kolejowy. Pamiętaj, że zasady pierwszeństwa obowiązują nie tylko w ruchu motorowym, ale także na przejściach dla pieszych. Przy jakichkolwiek wątpliwościach, warto przypomnieć sobie od czasu do czasu zasady ruchu drogowego. Aby ograniczyć ryzyko związane z tym wykroczeniem, konieczna jest większa odpowiedzialność na drodze, przestrzeganie przepisów i empatia wobec innych uczestników ruchu.
Wyprzedzanie na przejściach dla pieszych jest w Polsce zabronione i surowo karane – może doprowadzić nawet do utraty prawa jazdy. Przepisy jednoznacznie nakazują kierowcom zatrzymanie się lub spowolnienie, gdy zbliżasz się do przejścia dla pieszych, zwłaszcza gdy pieszy znajduje się już na przejściu lub w jego pobliżu.
Wyprzedzanie w miejscach niedozwolonych jest skrajnie niebezpieczne. Tu chodzi o życie i zdrowie kierowcy, pasażerów, ale przede wszystkim pieszych, którzy nie mają szans w starciu z rozpędzonym pojazdem. Pamiętaj, że piesi mają zawsze pierwszeństwo na pasach, dlatego dojeżdżając do zebry, zawsze zwolnij! Warto pamiętać, że każda sekunda zaoszczędzona przez niebezpieczny manewr może kosztować życie niewinnych osób.
Ignorowanie obowiązku sygnalizowania zmiany kierunku jazdy lub innego manewru zagraża bezpieczeństwu wszystkich uczestników ruchu drogowego. Kiedy ktoś jedzie przed nami nie sygnalizując swoich planów i nagle gwałtownie hamuje lub skręca… nas skręca ze złości. O ile zdążymy zahamować. Sygnalizowanie manewrów, takich jak skręt, zmiana pasa ruchu czy zatrzymanie się, jest kluczowe.
Brak sygnalizacji zmiany pasa ruchu, skrętu, zatrzymania się, parkowania lub wyprzedzania może prowadzić do nagłych i nieprzewidzianych reakcji, co znacząco zwiększa ryzyko kolizji lub innych niebezpiecznych zdarzeń. Brak sygnalizacji manewru jest wykroczeniem drogowym, za które grozi mandat, a w przypadku spowodowania wypadku lub kolizji – kara może być znacznie bardziej surowa. Pamiętajmy, że kierunkowskazy należy włączać z odpowiednim wyprzedzeniem, aby inni kierowcy mieli czas na reakcję. Nic nas nie kosztuje krótki ruch palcem, a może uratować przed wypadkiem i jego poważnymi konsekwencjami.
Nieprawidłowe parkowanie może przyjmować różne formy: parkowanie na zakazie, na miejscach dla niepełnosprawnych, w pobliżu przejścia dla pieszych czy na chodniku lub w innych miejscach utrudniających ruch. Takie sytuacje to przede wszystkim częsty widok w miastach, na obficie zabudowanych osiedlach. Nieprawidłowe parkowanie, zwłaszcza w pobliżu skrzyżowań, przejść dla pieszych czy w wąskich ulicach, może doprowadzić do zwiększonego ryzyka wypadków.
Zajmowanie miejsc w sposób blokujący ruch innych pojazdów lub pieszych prowadzi do frustracji, chaosu i niepotrzebnych utrudnień w codziennym funkcjonowaniu miast. Kiedy sami stawiamy w ten sposób pojazd, uważamy to czasem za jedyne rozwiązanie („nie było miejsca”, „brakowało czasu”). Przypomnijmy sobie jednak nasze uczucia, kiedy przez źle zaparkowane auto nie możemy wyjechać z garażu albo brakuje kilku centymetrów na nasz pojazd. Nieprawidłowe parkowanie kończy się często mandatami i odholowaniem samochodu. Pamiętajmy, że poprawne zostawienie auta to nie tylko kwestia przepisów, ale także szacunku dla innych uczestników ruchu.
Koncentracja jest kluczowym elementem bezpiecznej jazdy, ponieważ pozwala na szybką reakcję na zmieniające się warunki drogowe i sytuacje na drodze. Każdy moment nieuwagi może prowadzić do tragicznych konsekwencji, nie tylko dla kierowcy, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego. Oderwanie wzroku od drogi i przekierowanie uwagi np. na telefon, radio, systemy nawigacyjne lub reklamy, skutkuje brakiem pełnej kontroli nad sytuacją na drodze. Każde działanie, które wymaga oderwania rąk od kierownicy, takie jak jedzenie, picie, palenie, sprawdzanie telefonu lub ustawianie radia, ogranicza zdolność do szybkiej reakcji.
Rozmyślanie nad problemami, stres, zmęczenie lub prowadzenie rozmów, które odciągają myśli od jazdy, również mogą wpływać na opóźnione zachowania oraz niewłaściwe decyzje. A one natomiast, mogą prowadzić do wypadków lub kolizji. Ostatnie przepisy unijne nakazują montaż w nowych samochodach czujników naszego skupienia. Jeśli zaczynamy zasypiać, system włącza alarm. To jednak funkcjonuje jedynie w najnowszych autach. Póki nie mamy nowych systemów u siebie, póty to my jesteśmy odpowiedzialni za koncentrację i bezpieczeństwo na drodze (własne i innych kierowców).
Pamiętajmy, że każdy z tych 10 punktów może mieć poważne konsekwencje. Dbajmy zatem o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego, przestrzegając zasad (i nie popełniając grzechów!) oraz zachowując ostrożność.