Już wiosną zostaną zaostrzone kary za jazdę po alkoholu, jednak pijani kierowcy będą tracić samochody dopiero za ponad 12 miesięcy. Dlaczego tak się stanie?
Co prawda nowelizacja kodeksu karnego czeka jeszcze na publikację w Dzienniku Ustaw, ale jest to raczej formalność. Kiedy tak się stanie, nietrzeźwy kierowca, który będzie miał nie mniej niż 1,5 promila alkoholu we krwi (w przypadku narkotyków stężenie nie będzie miało znaczenia), straci samochód. Według nowych procedur po zatrzymaniu pijanego policja tymczasowo zajmie jego pojazd (maksimum na 7 dni), następnie prokurator orzeknie zabezpieczenie tego mienia, a sąd niemal automatycznie orzeknie przepadek pojazdu. Uwaga! Sąd będzie miał furtkę, jeśli nie doszło do wypadku po alkoholu, będzie mógł odstąpić od orzeczenia przepadku w szczególnych okolicznościach.
W przypadku recydywistów, spowodowania wypadku lub ucieczki z miejsca zdarzenia procedura rekwirowania auta będzie stosowana już przy stężeniu alkoholu powyżej 0,5 promila. Jeżeli samochód nie jest wyłączną własnością pijanego lub został zniszczony, sąd orzeknie przepadek równowartości pojazdu. Wycena ma się odbywać na podstawie polisy ubezpieczeniowej lub katalogów wartości pojazdów i tylko w ostateczności będzie powoływany biegły. A w przypadku auta należącego do pracodawcy będzie orzekana nawiązka 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Konfiskata pojazdów nie obejmie pojazdów niemechanicznych, a więc pijani rowerzyści nie stracą środka transportu.
Przepisy dotyczące zabierania samochodów zaczną jednak obowiązywać dopiero na przełomie 2023 i 2024 r., a dokładnie rok po ogłoszeniu nowelizacji kodeksu karnego. Za to już 3 miesiące po ich publikacji będą stosowane nowe kary za spowodowanie ciężkiego wypadku w stanie nietrzeźwości, ta minimalna rośnie z 2 do 3 lat, a w przypadku śmiertelnego zdarzenia do minimum 5 lat więzienia. Za spowodowanie ciężkich obrażeń lub śmierci nietrzeźwemu sprawcy wypadku będzie można wymierzyć do 16 lat pozbawienia wolności, a obecnie do 12 lat.
Kierowca, który ma mniej niż 0,2 promila alkoholu, może zupełnie legalnie prowadzić pojazd – jest to dozwolona dawka. Powyżej tego progu zaczynają się problemy: nie tylko z prawem (grzywna, więzienie, zatrzymanie prawa jazdy), ale również z ubezpieczeniem – brak ochrony OC i autocasco.
Stan po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila)
Stan nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila)
UWAGA! Pod koniec 2023 r. będą rekwirowane pojazdy przy stężeniu 1,5 promila alkoholu lub 0,5 promila w przypadku recydywy.
UWAGA! Na przełomie 2023/2024 r. pojawi się możliwość zarekwirowania pojazdu, jeśli u sprawcy wypadku poziom alkoholu przekracza 0,5 promila.
Wielu kierowców twierdzi, że z powodzeniem stosują metody pozwalające nie tylko pozbyć się kaca, ale również przyspieszyć trzeźwienie. Tymczasem rozkładu alkoholu w organizmie nie da się przyspieszyć, ruch, ciepły posiłek czy prysznic mogą poprawić samopoczucie, ale nie wpłyną na poziom alkoholu. Przy okazji warto sobie uświadomić, że brak bólu głowy czy ogólne dobre samopoczucie po suto zakrapianej imprezie niemal zawsze przekłada się na to, że podczas badania alkomatem ten da pozytywny wynik. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że jeśli po większym spożyciu alkoholu ktoś czuje się dobrze, niemal na pewno jest jeszcze pijany – krążący w organizmie alkohol „znieczula” i hamuje odczuwanie kaca.
Zmiana prawa budzi kontrowersje, szczególnie po kątem dolegliwości kary, której wysokość będzie zależała od wartości zarekwirowanego pojazdu. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet najostrzejsze kary i tak nie odstraszą pijanych kierowców bez zwiększenia częstotliwości kontroli alkomatem.