Jeep Cherokee Chief Golden Eagle jest pełen uroku i… sprzeczności, przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia. Potężne, ale trzydrzwiowe nadwozie. Wielki silnik 5.9 V8, ale moc tylko 172 KM. Prawdziwy terenowy twardziel, ale w stylowym malowaniu.
Ostatni klasyczny Jeep Wagoneer zjechał z taśmy montażowej w zakładach Chryslera w Toledo w stanie Ohio 21 czerwca 1991 r., a klasyczny Full Size Jeep („FSJ”) od dawna stanowi część amerykańskiego dziedzictwa narodowego.
Modele Wagoneer i Cherokee SJ zapoczątkowały proces godzenia wsi z miastem, pozwalając mieszkańcom jednych na wyprawy do świata drugich bez obawy o krzywe spojrzenia. Były wystarczająco stylowe, więc nie wyglądały siermiężnie obok eleganckich coupe, a przy tym okazywały się wystarczająco wytrzymałe, gdy droga wiodła na przełaj przez kompletne pustkowia.
Od momentu debiutu pierwszego tego typu pojazdu w 1963 r. jego nieustępliwi następcy z powodzeniem opierali się wszelkim przejawom zniewieściałego postępu. Przetrwali liczne zmiany właścicielskie, od Willys-Overland przez AMC i Renault aż po przejęcie przez Chryslera w 1987 r.
Udało im się również dowieść, że początkowo preferowane niezależne przednie zawieszenie nie sprawdza się w terenie i kontynuowali swoją wędrówkę na dwóch sztywnych osiach Dana 44. A przy tym bardziej niż na osiągach zależało im na tym, by silnik V8 dostarczał im rozrywki.
Początkowo była to jednostka Buicka, ale po przejęciu przez AMC zaczęto stosować inne silniki. Wtedy też po raz pierwszy na tylnej klapie pojawiło się – z dumą noszone również przez następców modeli FSJ – oznaczenie wskazujące pojemność silnika: 5.9. Hasło „pojemność zamiast obrotów” było niemal wytatuowane na wale korbowym tego żeliwnego siłacza, który na biegu jałowym wyciągał dwutonowego kolosa z każdego bagna, a szybszego kroku unikał niczym Bud Spencer, nawet w średnim zakresie obrotów.
Im mocniej wciskasz pedał gazu, tym bardziej (choć niespiesznie) wzrasta prędkość i (w zawrotnym tempie) zużycie benzyny. Nienegocjowalna płaca minimalna tego silnika wynosi jeden litr na pięć kilometrów. Ale gdy V8 musi się wysilić, wówczas należy się solidna premia.
Dostarczane do lat 70. przez GM skrzynie biegów Turbo-HydraMatic odegrały swoją rolę w tym, że podróże Jeepem – nie tylko te na długie dystanse – mają w sobie coś ze spokojnego spędu bydła na Dzikim Zachodzie. Utrzymywanie kursu wymaga instynktownych, nieco przesadzonych ruchów kierownicą, tak jak wyglądało to w każdym starym hollywoodzkim filmie. Ale po zbliżeniu się do prędkości maksymalnej kierowca czuje się jak kowboj, którego stado wpadło w popłoch.
AMC miało w tamtym czasie problemy finansowe i nie było mowy o wprowadzaniu poważnych innowacji. Nawet stały napęd na wszystkie koła Quadra-Trac i przednie hamulce tarczowe pojawiły się jedynie jako opcja. Opisywany model Cherokee Chief Golden Eagle z roku modelowego 1980 ma oba te dodatki. Jeep Cherokee w zasadzie był Wagoneerem bez tylnych drzwi, ale prezentowanym jako nowy model sportowy z własnymi liniami wyposażenia i wariantami silnikowymi.
Jako szef („Chief”) Cherokee już od roku modelowego 1976 było jeszcze bardziej postawne, miało większe koła i poszerzone nadkola. Specjalny model Golden Eagle dostał wojenne malowanie z lecącym orłem w stylu Burta Reynoldsa i kolorowymi pasami ozdobnymi, które wyglądały raczej jak hołd dla Johna Travolty niż Johnny’ego Casha.
Na rynku pojawił się on jednak dopiero w 1979 r. Sprzedaż Cherokee wyniosła wówczas 39 183 egzemplarze i osiągnęła „rekord wszech czasów”. Wkrótce potem AMC podjęło niefortunną współpracę z Renault, która – poza serią kuriozalnych wpadek – okazała się jedyną szansą na stworzenie zupełnie nowej generacji Jeepa Cherokee. Ostatecznie, w 1983 r., zaowocowało to dużym krokiem w kierunku współczesnego SUV-a i wyprzedzeniem konkurencji.
Świecący w słońcu niczym kula dyskotekowa zestaw wskaźników przesunięto w lewo. Pośrodku zostało sporo miejsca na schowek. / fot. Thomas Starck/AZ
Choć fotele Cherokee można złożyć, to dostęp do kanapy pozostaje utrudniony. / fot. Thomas Starck/AZ
Wprowadzenie mniejszego, mniej surowego Cherokee oznaczało nieuchronny koniec jego pierwotnej wersji, która w podstawowej formule miała już 20 lat. Oryginał ustąpił, ale zrobił to z godnością. Jako Grand Wagoneer, czterodrzwiowy Jeep pozostał niezmieniony, a nowy właściciel, Chrysler Corporation, zasilił go własną automatyczną skrzynią biegów, Torqueflite, podczas gdy budowany nieprzerwanie od 1963 r. pick-up odszedł na wieczne łowy w 1987 r.
W ostatnim roku modelowym, do 21 czerwca 1991 r. wyprodukowano 1560 egzemplarzy Grand Wagoneera. Na desce rozdzielczej każdego z nich widniała plakietka identyfikująca pojazd jako przedstawiciela „Final Edition”. W hollywoodzkim filmie ostatni duży Jeep wyjechałby przez bramę fabryki w Toledo, sunąc w stronę Wielkich Równin, ku zachodzącemu słońcu. Ale amerykańscy farmerzy nie byli aż tak sentymentalni. Pojazd trafił prosto do Narodowego Muzeum Motoryzacji.
Dane techniczne | AMC Jeep Cherokee Chief Golden Eagle |
---|---|
Silnik | benzynowy |
Pojemność skokowa | 5896 cm3 |
Układ cylindrów | V8 |
Moc maksymalna | 172 KM/3500 |
Maks. moment obrotowy | 380 Nm/2800 |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./3-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 466/200/172 cm |
Rozstaw osi | 276 cm |
Masa własna | 2068 kg |
Poj. zbiornika paliwa | 76,8 l |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 155 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 13,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 19,8 l/100 km |