Po odmianach w stylu coupe SUV-ów Q3, Q7 i e-tron było tylko kwestią czasu, kiedy taka wersja uzupełni gamę Q5. Testujemy Audi Q5 Sportback.
Od debiutu BMW X6 w 2007 r. SUV-y w stylu coupe budzą kontrowersje. Jednym się nie podobają, inni nie rozumieją, jak można dopłacać do mniej praktycznej odmiany. Ale niektórzy chętnie rezygnują z części funkcjonalności na rzecz designu, dzięki czemu „SUV-y coupe” nieźle się sprzedają. Nic dziwnego, że jest ich coraz więcej.
Prymusem w tej grupie staje się Audi. Podczas gdy BMW i Mercedes oferują po dwa tego typu SUV-y, a Porsche i Renault po jednym, Audi ma ich w gamie aż cztery. Testujemy najnowszego z nich – Q5 Sportback.
Z przodu obie wersje Q5 są niemal nie do odróżnienia. Różnice zaczynają się za środkowymi słupkami: poza mocniej opadającym dachem Q5 Sportback ma też większy spoiler nad tylną szybą, a pod nią – wybrzuszenie w formie małej lotki. Zderzak jest agresywniej stylizowany, a pośrodku zyskał imitację dyfuzora (za to stracił imitacje „wydechów”).
Mimo innej sylwetki nowe Audi ma niemal identyczne rozmiary co „zwykłe” Q5 – jest tylko o 7 mm dłuższe i o 2 mm niższe. Szerokość i rozstaw osi zgadzają się co do milimetra.
DANE TECHNICZNE | Audi Q5 Sportback 40 TDI quattro |
---|---|
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1968 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R4/16 |
Moc maksymalna | 204 KM/3800 |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/1750 |
Napęd | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./7-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 469/189/166 cm |
Rozstaw osi | 282 cm |
Średnica zawracania | 11,8 m |
Masa/ładowność | 1825/670 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 510/1480 l |
Poj. zbiornika paliwa | 65 l (ON) |
Opony | 235/60 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 222 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,6 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,3-6,8 l/100 km |
Zasięg | 1030 km |
Wymiary wnętrz obu wersji też są właściwie takie same. Różnią się jedynie na wysokość – ale niemal nieodczuwalnie, przynajmniej w autach ze szklanymi dachami. W standardowym Q5 okno dachowe wraz z obudową rolety sięga aż za kanapę, ograniczając wysokość całej kabiny. Tymczasem w Sportbacku kończy się w połowie drugiego rzędu, a za nim w podsufitce jest spore zagłębienie. Dzięki temu wnętrze w obu rzędach jest tylko o 1 cm niższe niż w Q5.
Bagażnik ma 510 l pojemności, o 10 mniej niż w Q5 (maksymalnie 1480 l; –40), ale zapewnia lepszy dostęp, bo po otwarciu pokrywy zyskuje się znacznie większy otwór, a sama klapa mniej wystaje za samochód.
Kokpit zupełnie się nie zmienił. I dobrze, bo to jedna z najlepiej wykonanych i najbardziej przyjaznych kierowcy konstrukcji w klasie. Odpowiednią atmosferę zapewnia też rozbudowane oświetlenie nastrojowe oferujące wybór 30 kolorów.
W ogóle oświetlenie jest mocną stroną Q5 Sportback. Wszystkie boczne drzwi oferują podświetlenie klamek i nawierzchni obok auta, a po otwarciu wyświetlają na niej logo Audi. Auto ma dobre reflektory matrycowe i sekwencyjne kierunkowskazy, a wisienką na torcie są tylne światła OLED. Cieszą one oko krótką „animacją” podczas otwierania i zamykania samochodu, a przede wszystkim pozwalają nabywcy wybrać jeden z kilku wzorów tylnego oświetlenia, zmieniają też wygląd np. po włączeniu sportowego trybu. Oczywiście, jak przystało na niemiecką klasę premium, wszystkie wymienione „gadżety” oświetleniowe wymagają dodatkowych dopłat.
Q5 jest oferowane w wersjach: bazowej, advanced i S line. Q5 Sportback – tylko w dwóch ostatnich, a auto na zdjęciach to wariant S line. Poza pakietem stylizacyjnym wyróżnia się m.in. nieco usztywnionym zawieszeniem. W dodatku opisywany egzemplarz zamiast seryjnych w tej odmianie „osiemnastek” ma felgi o średnicy aż 21 cali z oponami o dosyć niskim profilu (255/40).
Dlatego jadąc testowanym Audi, odczuwa się całkiem sporo drgań. Zwykle są niewielkie (choć odczuwalne nawet na nowych drogach) i nie uprzykrzają podróży, ale wjazdowi w wyrwę albo krzywo osadzony właz do studzienki towarzyszy już solidny wstrząs. Nieprzyjemne jest też twarde „lądowanie” po pokonaniu progu zwalniającego. Problemu nie byłoby, gdyby testowane Audi miało pneumatyczne zawieszenie z regulacją siły tłumienia (8520 zł).
DANE TESTOWE | Audi Q5 Sportback 40 TDI quattro |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,8 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,3 s |
Przyspieszenie 0-150 km/h | 18,7 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 35,3 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 35,3 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 55,0 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,0 dB |
Rzeczywista prędkość ([przy 100 km/h) | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,8 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/średnie) | 8,7/5,5/7,1 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 910 km |
Za to do tego, jak pozbawione owej „pneumatyki” Q5 Sportback prowadzi się w zakrętach trudno mieć zastrzeżenia. Co prawda Audi nie skręca równie chętnie co BMW X4, ale i tak okazuje się całkiem posłuszne, na dodatek imponuje stabilnością w szybkich łukach i spokojem przy gwałtownych manewrach czy podczas awaryjnego hamowania.
Sportback dzieli z Q5 gamę silnikową: wariant benzynowy (265 KM), dwa hybrydowe (299 i 367 KM) oraz 3 diesle (163, 204 i 341 KM).
Testowane auto to wersja 40 TDI, czyli z 204-konnym turbodieslem rozwijającym 400 Nm momentu oraz 12-woltową instalacją mild hybrid. Napęd „płynie” do czterech kół (tylna oś jest automatycznie dołączana przez sprzęgło wielopłytkowe) za pośrednictwem 7-biegowego dwusprzęgłowego automatu.
Taki zestaw wydaje się optymalny dla tego ponad 1,8-tonowego SUV-a. Silnik jest dobrze wyciszony, pracuje kulturalnie, sprawnie „wkręca się” aż do 4750 obrotów i zapewnia bardzo przyzwoite osiągi. Choć w trakcie naszych pomiarów auto nie rozpędziło się do 100 km/h tak szybko, jak obiecuje Audi (7,6 s), ale uzyskane 8,3 s to i tak jest dobry wynik.
Układ mild hybrid gasi silnik podczas zatrzymywania czy po odpuszczeniu gazu przy wyższych prędkościach i momentalnie uruchamia go po wciśnięciu prawego pedału (na postoju towarzyszy temu szarpnięcie). Między innymi stąd umiarkowany „apetyt” – w mieście Q5 Sportback zużywa 8,7 l/100 km, na autostradzie prawie tyle samo, a w spokojnie pokonywanej trasie (<100 km/h) spalanie spada do 5,5 l/100 km.
Jednak żeby móc się cieszyć rozsądnymi kosztami eksploatacji, trzeba najpierw sporo zapłacić. Odmiana S line kosztuje 230,9 tys. zł, a advanced – 223,8 tys. zł. Cena jest o 12 300 zł wyższa niż w „zwyczajnym” Q5. Czy warto dopłacić? Jeśli komuś odpowiada wygląd Sportbacka – zdecydowanie tak.
W przypadku Audi Q5 wybór efektowniejszej odmiany Sportback nie wiąże się właściwie z żadnymi wyrzeczeniami. Q5 Sportback 40 TDI to wszechstronne auto rodzinne z wieloma zaletami i tylko kilkoma drobnymi mankamentami. Oczywiście swoje kosztuje, ale jego bezpośredni konkurenci wcale nie okazują się tańsi.
Wygląd testowanego auta poprawiają: lakier zielony District (4620 zł) i pakiet Czerń z czarnymi oznaczeniami (2830 zł).
Dobrze wyprofilowane sportowe fotele z regulacją długości siedzisk. Funkcja masażu kosztuje 2520 zł, skórzana tapicerka – co najmniej 5490 zł.
Wiele miejsca na nogi, sporo nad głowami. Przesuwna kanapa z regulacją pochylania oparć, duży tunel pośrodku.
Duża klapa zapewnia dobry dostęp do 510-litrowego bagażnika. Na obu burtach są haki, wnęki i dźwignie do składania kanapy.
Uporządkowany kokpit został bardzo solidnie zmontowany z porządnych materiałów. Obsługa okazuje się przyjazna. Widoczność – zaskakująco dobra.
Światła i podświetlenie kokpitu obsługuje się pokrętłami, a przeciwmgielne – przyciskami (większe Audi mają niewygodny panel dotykowy).
Kapitalnej jakości zestaw wskaźników oferuje różne tryby prezentacji danych – od klasycznych zegarów po dużą mapę nawigacji.