Oto familijne auta nowych czasów. Które z nich lepiej spełnia potrzeby współczesnej rodziny – Ford Mustang Mach-E czy Skoda Enyaq Coupe?
Niedawno rodziny miały spory wybór aut powstałych z myślą o nich, czyli minivanów. Było też dużo kombi – od miejskich po te klasy wyższej. Dziś minivany niemal zniknęły z rynku, a i „kombiaków” ubyło. Ich miejsce zajęły samochody ze zwiększonym prześwitem.
Zmieniają się też napędy nowych aut. Oszczędne diesle, z którymi minivany czy kombi bardzo się „lubiły”, ustępują pola napędom hybrydowym i elektrycznym.
Dlatego dziś familie przesiadają się do zelektryfikowanych SUV-ów i crossoverów. Coraz częściej w pełni elektrycznych. W naszym teście dwie ciekawe propozycje tego typu.
Samochody napędzane prądem budzą mnóstwo emocji, ale prezentując w 2019 r. testowany model, Ford postanowił na nich dodatkowo zagrać, nawiązując nazwą i wyglądem do klasycznego Mustanga, co rzecz jasna nie spodobało się fanom amerykańskiej legendy.
Wielu osobom to jednak nie przeszkadzało, bo w 2021 r., czyli pierwszym pełnym roku sprzedaży, Mustang Mach-E znalazł w Europie niemal 23 tysiące nabywców, ponad sześciokrotnie więcej niż kultowy imiennik.
Skoda pokazała swojego pierwszego „elektryka” niemal rok po Fordzie, ale do produkcji oba auta trafiły pod koniec 2020 r., po czym Enyaq prawie dwukrotnie przebił sprzedażą rywala. W 2022 r. ofertę Skody uzupełnił Enyaq Coupe.
Pewnym wytłumaczeniem powodzenia „czeszki” są cenniki – dwa lata temu topowa Skoda była tańsza od bazowego Forda. Z czasem gamy obu modeli urosły, a ich ceny się zbliżyły. Dziś Enyaq kosztuje 212-318 tys. zł (Coupe: 250-318 tys. zł), a Mustang Mach-E 270-391 tys. zł.
Porównaliśmy samochody biorące udział w naszych testach długodystansowych. Skoda to Enyaq Coupe RS Maxx, najlepiej wyposażona i najmocniejsza (299 KM) wersja czeskiego „elektryka” – a więc i najdroższa: 318 000 zł. Ford jest w 351-konnej odmianie AWD Premium za 345 850 zł.
Design to kwestia gustu, warto jednak zaznaczyć, że podczas testu odważnie polakierowane auta przyciągały równie dużo spojrzeń (choć Ford, w przeciwieństwie do Enyaqa Coupe, to żadna nowość).
Oceniliśmy za to przestronność i funkcjonalność. W tej pierwszej kwestii Ford zdaje się zajmować uprzywilejowaną pozycję: jest o 6 cm dłuższy, o 5 cm szerszy i o 2 cm wyższy, do tego zawstydza rywalkę większym aż o 22 cm, niemal 3-metrowym rozstawem osi.
A mimo to więcej miejsca w środku oferuje Enyaq, choć jego jedyną wyraźnie odczuwalną przewagą jest wyższy o 4 cm przód kabiny. Ford broni się szerszym o 2 cm tyłem, ale pozostałe pomiary wykazują centymetrowe różnice na korzyść Skody.
Przyzwoicie wykonane wnętrze Forda z niedużym ekranem przed kierowcą i wielkim pionowym pośrodku kokpitu.
Testowana para ma wielkie okna dachowe (bez jakichkolwiek zasłon, ale wystarczająco przyciemnione, by nie nagrzewać zbytnio wnętrz latem). W Enyaqu Coupe jest ono montowane seryjnie, u konkurenta wymaga 4900 zł dopłaty.
Schowków nie brakuje w żadnym z nich. Jak przystało na „elektryki”, obydwa auta mają duże wnęki w konsolach środkowych.
Tylko w Fordzie tylnemu bagażnikowi (402-1420 l) towarzyszy przedni, 100-litrowy. Ale co z tego, skoro Skoda ma co prawda tylko jeden kufer, za to wielki, mieszczący aż 570-1610 l bagażu. Do tego oferuje możliwość zdalnego składania kanapy (część pakietu za 1750 zł) i duże okienko w jej oparciu.
Jak w Fordzie – mniejszy ekran przed kierownicą, duży (ale klasycznie, poziomo zorientowany) na środku deski.
Częściowo wyłożone tkaniną kokpity mają zbliżoną architekturę z niedużymi ekranami przed kierowcą i wielkimi pośrodku deski.
Ten w Mustangu robi lepsze wrażenie – nie tylko rozmiarami (15,5'' wobec 13'' u Skody), pionową orientacją i wbudowanym pokrętłem głośności, ale także czytelniejszym menu i bardziej przyjazną obsługą.
Enyaq uprzykrza życie dotykowym suwakiem głośności oraz ukryciem paru ważnych funkcji w menu ekranu. Ale ma też bardzo przydatne rozwiązanie: nie wymaga odpalania ani gaszenia silnika. Po wejściu do auta wystarczy po prostu załączyć zakres D w automacie – i można ruszać.
Od momentu ruszenia z miejsca lepiej zaczyna się prezentować Ford. Przede wszystkim sprawniej startuje, osiąga „setkę” w 5,7 s, o sekundę szybciej od Skody, żwawiej rozpędza się także przy wyższych prędkościach. W sumie nic dziwnego, biorąc pod uwagę jego większą o 52 KM moc i dodatkowe 120 Nm momentu obrotowego przy niemal identycznej masie obu aut – w teorii Mustang jest tylko o 4 kg cięższy.
Typowo dla „elektryków” opisywane samochody nie wykazują właściwie żadnej zwłoki w reakcji na wduszenie prawego pedału. Ford zatrzymuje się trochę sprawniej (oba auta wypadają pod tym względem bardzo dobrze), ale trudniej się w nim dozuje siłę hamowania.
DANE TECHNICZNE | Ford Mustang Mach-E | Skoda Enyaq Coupe |
---|---|---|
Silnik | 2 x elektryczny | 2 x elektryczny |
Moc systemowa | 351 KM | 299 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 580 Nm | 460 Nm |
Napęd | 4x4 | 4x4 |
Skrzynia biegów | aut./1-biegowa | aut./1-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 471/193/162 cm | 465/188/161 cm |
Rozstaw osi | 298 cm | 277 cm |
Średnica zawracania | 11,6 m | 11,5 m |
Masa/ładowność | 2182/508 kg | 2178/572 kg |
Pojemność bagażnika (min./maks.) | 100 + 402/1420 l | 570/1610 l |
Pojemność akumulatora (netto/brutto) | 91,0/98,0 kWh | 77,0/82,0 kWh |
Maksymalna moc ładowania AC | 10,5 kW | 11,0 kW |
Maksymalna moc ładowania DC | 150 kW | 135 kW |
Opony (przód; tył) | 225/55 R19; 225/55 R19 | 235/50 R20; 255/45 20 |
Osiągi, zużycie energii (dane producenta) | ||
Prędkość maksymalna | 180 km/h | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s | 6,5 s |
Średnie zużycie energii | 18,8 kWh/100 km | 16,7-17,5 kWh/100 km |
Zasięg | 550 km | 522 km |
Cena wersji podstawowej (z tym samym silnikiem) | 345 850 zł | 295 900 zł |
Cena wersji testowanej | 345 850 zł | 318 000 zł |
Mustang okazuje się nie tylko szybszy, ale także (wbrew danym fabrycznym) oszczędniejszy. W czasie testu, podczas nieszczególnie dynamicznej jazdy, zużył średnio 16,5 kWh/100 km. Skoda potrzebowała 18,2 kWh. Dzięki temu pojemniejsza bateria Forda zapewnia mu zauważalnie większy zasięg. Jej naładowanie od 10 do 80% może trwać zaledwie 45 minut, Skodzie wystarczy nawet 36 min.
Jako że Mustang Mach-E jest z założenia dynamicznie usposobionym modelem, a Enyaq trafił do nas w sportowym wydaniu RS, szczególną uwagę poświęciliśmy prowadzeniu obu konkurentów.
I tu z korzystniejszej strony pokazał się Ford, który zawsze zdaje się skupiony na drodze i gotowy na polecenia kierowcy. Jego sztywniej zestrojony układ jezdny zapewnia mu mniejsze przechyły i większą stabilność przy nagłych manewrach, a niezły układ kierowniczy daje lepszy kontakt z przednimi kołami. W łukach Mustang robi wrażenie stabilnością i neutralnością. Na ujęcie gazu reaguje zacieśnieniem toru jazdy, nietrudno go też skłonić do zerwania przyczepności tylnych kół i „wkręcenia się” w zakręt – wystarczy mocniej wcisnąć prawy pedał i być gotowym na niewielką kontrę kierownicą.
Enyaq nie ma takich zdolności. W szybkich łukach niewiele ustępuje konkurentowi, ale po ostrzejszym skręcie kierownicy nadwozie wyraźnie odchyla się od pionu (nawet gdy utwardzi się adaptacyjne zawieszenie – niedostępne u rywala, a tutaj seryjne), a auto ujawnia skłonność do podsterowności. Jeśli zaraz potem nastąpi skręt w drugą stronę, zmusi to ESP do interwencji.
DANE TESTOWE | Ford Mustang Mach-E | Skoda Enyaq Coupe |
---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,5 s | 2,7 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,7 s | 6,7 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 35,3 m | 35,5 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 34,6 m | 35,9 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 57,4 dB | 57,8 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 61,7 dB | 61,0dB |
Rzeczywista prędkość (przy wskazaniu 100 km/h) | 98 km/h | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,7 | 2,5 |
Śr. zużycie energii (miasto/trasa/cykl mieszany) | 17,0/16,0/16,5 kWh/100 km | 19,0/17,4/18,2 kWh/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 500 km | 420 km |
Za to po wybojach lepiej jedzie się Skodą. Jej zawieszenie nawet w sportowych ustawieniach skuteczniej „pochłania” wstrząsy, zapewniając podróżnym komfort i spokój nawet na zniszczonych drogach. Nie przeszkadzają w tym większe o cal koła 20'' Enyaqa, z oponami o niższym profilu (235/50 wobec 225/55).
Tymczasem Ford, choć trudno by go było nazwać niewygodnym (bez problemu da się w nim znieść nawet długą podróż), na większości wybojów jest niespokojny, jego podwozie bardziej hałasuje i przepuszcza więcej wstrząsów do wnętrza.
Korzystniejszą propozycję przedstawia Skoda. Niższej o 27 850 zł cenie Enyaqa Coupe towarzyszy znacznie bogatsze niż u oponenta wyposażenie. Samochód zza naszej południowej granicy seryjnie ma elementy, których Ford nie oferuje nawet za dopłatą – m.in. ekran head-up, osobną strefę klimatyzacji z tyłu czy ogrzewanie kanapy. I tylko on pozwala dokupić przydatną w „elektryku” pompę ciepła.
PUNKTACJA | maksymalna liczba punktów | Ford Mustang Mach-E | Skoda Enyaq Coupe |
---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | |||
Wymiary wnętrza | 50 | 23 | 24 |
Wykończenie i ergonomia | 10 | 8 | 7 |
Wyciszenie | 10 | 6 | 6 |
Multimedia i obsługa | 10 | 8 | 7 |
Bagażnik | 30 | 15 | 18 |
SUMA | 110 | 60 | 62 |
Układ napędowy | |||
Osiągi | 30 | 21 | 18 |
Praca napędu | 10 | 8 | 8 |
Zasięg | 10 | 9 | 7 |
Zużycie energii | 30 | 20 | 18 |
SUMA | 80 | 58 | 51 |
Właściwości jezdne | |||
Prowadzenie | 30 | 27 | 21 |
Komfort jazdy | 30 | 21 | 24 |
Układ kierowniczy | 10 | 9 | 8 |
Hamulce | 20 | 14 | 13 |
SUMA | 90 | 71 | 66 |
Wyposażenie i koszty | |||
Cena zakupu | 50 | 16 | 19 |
Poziom wyposażenia | 30 | 17 | 23 |
Systemy bezpieczeństwa | 30 | 18 | 17 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 1 | 2 |
SUMA | 120 | 52 | 61 |
RAZEM | 400 | 241 | 240 |
MIEJSCA | 1 | 2 |
Obydwa testowane auta pokazują, że współczesne „elektryki” mogą być nie tylko praktyczne, ale i zapewniać nieco emocji. Porównanie wygrał szybszy, oszczędniejszy i lepiej zachowujący się na drodze Ford. Ale lepiej wyceniona, bardziej komfortowa i funkcjonalniejsza Skoda ustąpiła mu ostatecznie tylko jednym punktem.
Nietypowe malowanie dachu i tylnych słupków pomaga Fordowi udawać coupe. Lakier Cyber Orange kosztuje 5000 zł.
Elektryczny Mustang, nie licząc topowej wersji GT, wyróżnia się pełnym grillem. Wszystkie opony mają rozmiar 225/55 R19.
Po naciśnięciu okrągłego przycisku drzwi lekko się uchylają – w przednich ciągnie się wtedy widoczny obok uchwyt...
...a w tylnej parze drzwi nie przewidziano uchwytu, więc przy otwieraniu trzeba chwytać za ich krawędź.
Efektownie wkomponowane pokrętło głośności. Panel klimatyzacji jest zawsze widoczny w dolnej części ekranu.
Pionowo ustawiony ekran Mustanga ma same plusy, w tym duży widok z kamer oraz wielką mapę nawigacji.
Z przodu konsoli centralnej jest spora półka z dogodnie dostępną ładowarką indukcyjną. Niżej – kolejna.
Do zalet kufra należą solidne ruchome dno i przymocowana do klapy miękka zasłona. Do wad – nieduża pojemność (402 l).
Skoda wygląda zupełnie nieźle, ale zwraca na siebie uwagę przede wszystkim kolorem Zieleń Mamba za 2050 zł.
Kokpit nieco ustępuje rywalowi ergonomią, ale cieńsze słupki dachowe i odsunięte od nich lusterka skutkują lepszą widocznością.
Mała dźwigienka automatu to pierwsze, za co łapie kierowca po wejściu do Enyaqa – silnika nie musi włączać.
Nabywca Enyaqa Coupe otrzymuje równie wielkie okno dachowe co w Fordzie, z tym że nie musi za nie dopłacać.
W upalne dni nie sposób przecenić rolet przeciwsłonecznych fabrycznie wbudowanych w tylną parę drzwi.
570-litrowy kufer Skody oferuje dwie wnęki i trzy lampki, do tego niżej niż u rywala położony próg (69 wobec 76 cm).