Kiedyś można było przebierać w „terenówkach”. Dziś ich miejsce zajęły SUV-y, a z terenowych aut ostały się głównie... pick-upy. W tym teście nowy Ford Ranger staje naprzeciw Jeepa Gladiatora, Toyoty Hilux i Volkswagena Amaroka.
Świat aut użytkowych rządzi się swoimi prawami. Konkurenci zakładają w nim sojusze i wspólnie opracowują nowe modele, a te podlegają zupełnie innym wymaganiom niż popularne „osobówki”, w związku z czym powstają według odmiennych reguł. Do tego ze względu na swój utylitarny (a więc przynajmniej w założeniu wolny od wszelkich mód) charakter – auta te wolniej się starzeją.
Najnowsi gracze w tym segmencie, Ford Ranger i Volkswagen Amarok, są właśnie dziełem współpracy między odwiecznymi rywalami. To dopiero druga generacja produkowanego od 2009 r. Amaroka, ale już szósta Rangera (pierwsza: 1982 r.), więc to Ford wniósł w ten związek więcej doświadczenia. Zwłaszcza że Ranger jest najchętniej wybieranym pick-upem w Europie, a także „mniejszym bratem” najpopularniejszego na świecie, Forda serii F.
Na szczęście obie firmy postarały się, by ich produkty wyraźnie się różniły. Stąd odmienne przody i zupełnie inaczej stylizowane błotniki. Inne są także ich wnętrza. Oba auta mają znany już z innych Fordów pionowy ekran centralny, ale w Rangerze pod nim jest panel klimatyzacji, podczas gdy VW tak ostatnio polubił dotykowe sterowanie, że pozbył się klasycznego panelu nawet ze swojego pick-upa. Profesjonaliści, prowadzący nieraz auto w rękawicach, na pewno będą mu za to szczególnie „wdzięczni”...
Pozostałe dwa pick-upy mają za sobą kawał historii: pierwszego Hiluxa pokazano w 1968 r., a Gladiatora w 1962 r. Aktualne odsłony też nie są już nowościami – Toyota jest produkowana od 2015 r. (lifting 3 lata temu), a Jeep od 2019 r. Pewnie dlatego ich obsługa, oparta na fizycznych przełącznikach, okazuje się po prostu łatwiejsza niż u obu rywali.
Jeśli jednak chodzi o ergonomię, Gladiator, dzielący zasadniczą część nadwozia i kabiny z Wranglerem, zdecydowanie odstaje od reszty stawki. Jego kierowca musi się pogodzić z niebyt wygodną pozycją za wielką kierownicą, brakiem podnóżka, obsługą szyb przyciskami pod panelem klimatyzacji czy koniecznością trzaskania drzwiami w celu ich zamknięcia. Codzienne życie z pozostałą trójką okazuje się znacznie wygodniejsze.
Oparcie konstrukcji pick-upa Jeepa o nietypowego Wranglera, z jego zwężonym nadwoziem i wystającymi błotnikami, ma też inne konsekwencje. Z tego powodu Gladiator, choć największy (mierzy aż 559 cm, o 22-27 cm więcej niż trzej rywale), wcale nie jest najprzestronniejszy. Tylko z tyłu zapewnia pasażerom więcej miejsca na nogi i nad głowami niż pozostała trójka. Z przodu lepsze okazują się Ford z VW, w których wysoki kierowca może odsunąć się daleko od pedałów i ma więcej miejsca nad głową niż w Jeepie czy Toyocie. Ta ostatnia przegrywa porównanie wielkości wnętrz – ma najmniej przestrzeni na nogi w obu rzędach i najniższy tył kabiny.
Wygodne fotele Forda są pokryte skórzaną tapicerką, elektrycznie sterowane, podgrzewane i wentylowane.
W drugim rzędzie Rangera – całkiem sporo przestrzeni, ale krótkie siedzisko i rozbudowany tunel na podłodze.
Przednie siedzenia Jeepa ustępują tym u rywali wygodą podróży, a także zakresem i łatwością regulacji.
Jadący z tyłu Gladiatora ma sporo miejsca przed kolanami i dużo nad głową. Kanapa oferuje dosyć krótkie siedzisko.
Fotele Toyoty nie odsuwają się za daleko w tył. Częściowo skórzana tapicerka z logo GR na zagłówkach.
W pick-upach co najmniej równie ważna jest skrzynia ładunkowa. W końcu to ona je definiuje. Tu błyszczą Amarok i Ranger, których „paki” są najwyższe (51 cm) i najdłuższe (157 cm), a do tego szerokie na 150 cm i z najmniej wcinającymi się do środka nadkolami. Hilux wypada przeciętnie. Jego wysoka na 47 cm „ładownia” jest najszersza (152 cm), ale i najkrótsza (144 cm), a do tego ograniczają ją najwydajniejsze nadkola. Gladiator przewiezie całkiem długie przedmioty (152 cm), ale wysokością i szerokością skrzyni (odpowiednio 41 i 144 cm) wyraźnie ustępuje trójce konkurentów.
Tylne części opisywanych aut są pokryte odpornym tworzywem. Tę w Amaroku zasłania elektrycznie sterowana (z kabiny lub przyciskiem z tyłu „paki”) aluminiowa roleta. Hilux ma podobną, ale obsługiwaną ręcznie. U Forda taka sama jak w VW kosztuje 9,4 tys. zł, a Jeep nie oferuje rolety, lecz składaną trzyczęściową sztywną pokrywę za 6300 zł.
Żaden producent nie zapomniał o mocnych uchach mocujących ani o oświetleniu skrzyni. Amarok ma na burcie gniazdko 12 V, Gladiator 230 V, a Ranger oba. W Jeepie 230-woltowe gniazdo na „pace” w zestawie m.in. z szynami do mocowania ładunku kosztuje 3100 zł. Ford takie szyny oferuje seryjnie. Jako jedyny ma też ułatwiające załadunek stopnie za tylnymi kołami.
Pick-upy przeważnie mają niezłą ładowność, bywa, że tona towaru nie jest dla nich problemem. Z testowanego grona Ford, Toyota i VW radzą sobie z takim ładunkiem, choć nie w opisywanych odmianach. Ale te i tak zabiorą niezłe 930-960 kg. Co innego Jeep. Ten potężny pick-up udźwignie jedynie ok. 630 kg ładunku. Uciągiem nieco ponad 2,7 t też nie imponuje – konkurenci poradzą sobie z przyczepami ważącymi 3,5 t.
Gladiator ma jednak coś, czego nie oferują ani trzej testowi rywale, ani jakiekolwiek inne auto poza Wranglerem i Fordem Bronco. Jeep potrafi się bowiem „rozebrać”. Gdy pogoda sprzyja, można ułatwić sobie kontakt z naturą, zdejmując albo dwa spore panele dachowe nad kierowcą i pasażerem obok, albo... cały dach. To pierwsze jest proste i wymaga tylko odpięcia trzech zaczepów przy każdym z paneli. Same panele można odłożyć w odpowiednim futerale do bagażnika. Odkręcenie całego poszycia dachowego (o bezpieczeństwo podróżnych dba wtedy solidna wyłożona tworzywem klatka) wymaga już więcej czasu, najlepiej także pomocy drugiej osoby, a do tego... miejsca na zdemontowany dach.
Ale to nie koniec możliwości Gladiatora. Jego przednią szybę da się położyć na masce, a każde z drzwi zdjąć. Bez nich można się legalnie poruszać tylko poza drogami publicznymi (chyba że dokupi się za 26,5 tys. zł tzw. drzwi połówkowe).
Skoro już jesteśmy poza publicznymi drogami... testowane samochody nie boją się terenu. Każdy wyposażono w solidną ramę i wysokie, odporne na ciężką pracę zawieszenie, wszystkie pozwalają też zapiąć na stałe napęd obu osi, a w razie potrzeby skorzystać z reduktora.
Ford i VW mają najmniejszy prześwit: 23,5 cm (Jeep oferuje ponad 25 cm, Toyota przeszło 29 cm), a do tego ważą po 2,4 t, ok. 100 kg więcej od pozostałej dwójki, ale na bezdrożach najsprawniej wspomagają się elektroniką. A Amarok w testowanej wersji PanAmericana także ogumieniem All-Terrain. W teorii (nie sprawdzaliśmy) oba auta powinny poradzić sobie z najgłębszymi przeszkodami wodnymi – do 80 cm (Jeep 76 cm, Toyota 70 cm).
Gladiator jako jedyny nie ma blokady tylnego mechanizmu różnicowego, przez co np. na wyboistych podjazdach miewa problemy z trakcją. W testowanym egzemplarzu potęgowane przez niezbyt terenowe opony. Jeep może się pochwalić najlepszym kątem natarcia (41°, rywale: 29-31°), ale rampowym już nie zachwyca, a kąt zejścia (18,4°) ma najniższy w stawce. Do tego niemal 3,5-metrowy rozstaw osi ułatwia zawieszenie się na „brzuchu”. Przez to wszystko seryjny Gladiator ustępuje pozostałej trójce na bezdrożach. Ale ogromny rynek akcesoriów (fabrycznych i od zewnętrznych firm) czeka, by lepiej dostosować go do jazdy w każdym terenie.
Hilux, tak jak Amarok, trafił do testu na oponach All-Terrain, więc na bezdrożach poruszał się z łatwością. W poważniejszym terenie przydają się także wyróżniające wersję GR Sport usztywnione zawieszenie i solidne osłony podwozia, pozwalające „siłowo” przepychać się przez niektóre przeszkody.
Cała czwórka ma mocne diesle. Nawet najsłabsza w stawce Toyota z 4-cylindrowego silnika 2.8 rozwija solidne 204 KM i 500 Nm (pozostałe auta „wyciskają” po 600 Nm). Do świetnych osiągów daleko, „sprint do setki” trwa niemal 11 s, ale Hiluxowi nigdy nie brakuje mocy do sprawnego przyspieszania, nawet z ładunkiem.
Jeep z 3-litrowego V6 uzyskuje największą w teście moc 264 KM, która pozwala mu osiągnąć 100 km/h w mniej niż 9 sekund. Gladiator nie zachęca jednak do wykorzystywania tej mocy na asfalcie. Skręca najmniej chętnie z całej czwórki, a na autostradzie wymaga ciągłych korekt kierownicą.
DANE TECHNICZNE | Ford Ranger 3.0 V6 EcoBoost A10 4WD | Jeep Gladiator V6 3.0 MultiJet | Toyota Hilux 2.8 D-4D 6 A/T | Volkswagen Amarok 3.0 V6 TDI 4Motion |
---|---|---|---|---|
Silnik | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 2993 cm3 | 2987 cm3 | 2755 cm3 | 2993 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | V6/24 | V6/24 | R4/16 | V6/24 |
Moc maksymalna | 240 KM/3250 | 264 KM/3600 | 204 KM/3400 | 240 KM/3250 |
Maks. moment obrotowy | 600 Nm/1750 | 600 Nm/1400 | 500 Nm/1600 | 600 Nm/1750 |
Napęd; skrzynia biegów | 4x4; aut./10-biegowa | 4x4; aut./8-biegowa | 4x4; aut./6-biegowa | 4x4; aut./10-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 537/19/188/327 cm | 559/189/184/349 cm | 533/186/182/309 cm | 539/191/188/327 cm |
Prześwit/głębokość brodzenia | 23,5/80,0 cm | 25,3/76,0 cm | 29,3/70,0 cm | 23,5/80,0 cm |
Kąt najazdu/zjazdu/rampowy | 32,0°/27,0°/24,0° | 41,0°/25,0°/18,4° | 29,0°/26,0°/23,0° | 30,0°/23,0°/21,0° |
Średnica zawracania | 12,9 m | 13,7 m | 12,8 m | 12,9 m |
Masa/ładowność/masa przyczepy | 2411/939/3500 kg | 2294/631/2722 kg | 2280/930/3500 kg | 2390/960/3500 kg |
Rozmiary skrzyni (dług./szer./wys.) | 156/122-150/51 cm | 153/112-143/42 cm | 145/107-152/47 cm | 156/122-150/51 cm |
Poj. zbiornika paliwa | 80 l (ON) | 71 l (ON) | 80 l (ON) | 80 l (ON) |
Opony | 255/55 R20 | 255/70 R18 | 265/65 R17 | 255/65 R18 |
Osiągi (dane producenta) | ||||
Prędkość maksymalna | 190 km/h | 177 km/h | 175 km/h | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,7 s | 8,6 s | 10,7 s | 8,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 10,1-10,2 l/100 km | 9,5-9,8 l/100 km | 9,2-11,0 l/100 km | 10,3 l/100 km |
Zasięg | 790 km | 740 km | 860 km | 770 km |
Cena bazowej wersji z tym silnikiem | 319 739 zł | 328 000 zł | 216 830 zł | 281 670 zł |
Cena testowanej wersji | 319 739 zł (Platinum) |
376 100 zł (Overland) |
270 827 zł (GR Sport) |
306 270 zł (PanAmericana) |
Złotym środkiem znów okazują się propozycje VW i Forda. Oba auta mają pod maskami tego samego diesla 3.0 V6 o mocy 240 KM, który pracuje kulturalniej, brzmi lepiej od silników Jeepa czy Toyoty i też zapewnia dobre osiągi (do 100 km/h na poziomie Jeepa, potem lepsze). Cenę płaci się przy dystrybutorze – Ranger i Amarok zużywają średnio po ok. 11 l/100 km. Toyota urywa z tego litr, a Jeep kolejne pół.
Komfortem jazdy najwygodniejsze i najlepiej wyciszone Ford i VW też wygrywają z pozostałą dwójką, zwłaszcza z Jeepem. Ten nie zachwyca także w mieście (największe rozmiary, najgorsza zwrotność).
DANE TESTOWE | Ford Ranger 3.0 V6 EcoBoost A10 4WD | Jeep Gladiator V6 3.0 MultiJet | Toyota Hilux 2.8 D-4D 6 A/T | Volkswagen Amarok 3.0 V6 TDI 4Motion |
---|---|---|---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,8 s | 2,8 s | 3,8 s | 3,0 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,7 s | 8,9 s | 10,9 s | 9,0 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 41,8 m | 44,8 m | 45,4 m | 43,5 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 42,8 m | 46,2 m | 45,3 m | 44,5 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 51,6 dB | 56,5 dB | 55,8 dB | 52,3 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 62,0 dB | 65,8 dB | 62,3 dB | 63,0 dB |
Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h | 96 km/h | 95 km/h | 97 km/h | 97 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 3,3 | 3,1 | 3,3 | 3,3 |
Testowe zużycie paliwa (miasto/trasa/cykl mieszany) | 13,8/8,0/10,9 l/100 km | 11,0/8,0/9,5 l/100 km | 12,2/8,1/10,2 l/100 km | 14,1/8,2/11,2 l/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 730 km | 740 km | 780 km | 710 km |
W dodatku Ranger i Amarok wspomagają kierowcę licznymi współczesnymi systemami, których u pozostałej dwójki brak.
Cenniki wydają się rozsądne... dopóki nie zorientujemy się, że przeważnie zawierają ceny netto. Z podatkiem cała czwórka swoje kosztuje. Toyota nieco ponad 270 tys. zł, bogato wyposażeni „bliźniacy” to już ok. 306 tys. zł (VW) lub prawie 320 tysięcy (Ford), a Jeep znów odstaje od reszty z ceną 376 tys. zł.
PUNKTACJA TESTOWA | Maks. liczba pkt. | Ford | Jeep | Toyota | Volkswagen |
---|---|---|---|---|---|
Nadwozie i wnętrze | |||||
Wymiary wnętrza | 50 | 24 | 22 | 14 | 24 |
Wykończenie i ergonomia | 10 | 8 | 6 | 6 | 8 |
Wyciszenie | 10 | 8 | 5 | 7 | 7 |
Multimedia i obsługa | 10 | 10 | 8 | 8 | 8 |
Skrzynia ładunkowa | 30 | 16 | 9 | 12 | 16 |
SUMA | 110 | 66 | 50 | 47 | 63 |
Układ napędowy | |||||
Osiągi | 30 | 18 | 18 | 13 | 17 |
Praca silnika | 10 | 8 | 7 | 6 | 8 |
Skrzynia biegów/napęd | 20 | 17 | 14 | 15 | 17 |
Zużycie paliwa | 20 | 10 | 12 | 11 | 9 |
SUMA | 80 | 53 | 51 | 45 | 51 |
Właściwości jezdne | |||||
Prowadzenie/ukł. kierow. | 30 | 27 | 15 | 21 | 24 |
Komfort jazdy | 20 | 16 | 10 | 12 | 14 |
Właściwości terenowe | 20 | 13 | 12 | 16 | 14 |
Hamulce | 20 | 16 | 13 | 13 | 15 |
SUMA | 90 | 72 | 50 | 62 | 67 |
Wyposażenie i koszty | |||||
Cena zakupu | 50 | 9 | 3 | 15 | 10 |
Poziom wyposażenia | 30 | 18 | 10 | 13 | 18 |
Systemy bezpieczeństwa | 30 | 19 | 11 | 14 | 19 |
Wyposażenie dodatkowe | 10 | 4 | 4 | 3 | 4 |
SUMA | 120 | 50 | 28 | 45 | 51 |
RAZEM | 400 | 241 | 179 | 199 | 232 |
MIEJSCA | 1 | 4 | 3 | 2 |
Porównanie zdecydowanie wygrywa bardzo dobry właściwie pod każdym względem Ford Ranger. Nieznacznie ustępujący mu bliźniaczy Volkswagen Amarok zajmuje drugie miejsce. Daleko za mini plasuje się Toyota Hilux, po której widać już zaawansowany wiek, ale wciąż okazuje się ona sprawnym pick-upem. Jeep Gladiator ląduje na końcu przez to, że pod wieloma względami nie jest w stanie dorównać rywalom. Ma jednak mnóstwo charakteru przyciągającego fanów, którzy z pewnością nie przejmą się jego ostatnią pozycją w teście.
Ta wersja Rangera porusza się na bardziej szosowych niż terenowych oponach Goodyear Wrangler Territory HT (255/55 R20).
Solidne stopnie pod obydwoma progami ułatwiają zajmowanie miejsca na wysoko umieszczonych siedzeniach.
Ranger wyróżnia się bardzo ułatwiającymi dostęp do „paki” stopniami umieszczonymi za tylnymi kołami.
Dwa otwory pozwalają wpiąć w klapę np. ściski stolarskie i zmienić ją w prosty stół warsztatowy. Sprytne.
Przed pasażerem, poza typowym zamykanym schowkiem w dolnej części deski, jest też dodatkowa, górna skrytka.
Niska dźwignia automatu z przyciskami z boku do manualnej zmiany biegów. Obok: dwa spore miejsca na napoje.
Dogodnie umieszczona półka z bezprzewodową ładowarką do telefonów, dająca kierowcy dobry widok na ekran.
Wewnętrzne klamki umieszczone w uchwytach drzwi są nietypowe, ale okazują się bardzo wygodne w użyciu.
Klimatyzację obsługuje się na dole ekranu dotykowego, ale najważniejsze funkcje znajdziemy niżej, na klasycznym panelu.
Duży ekran w połączeniu z bardzo czytelnym układem ułatwia codzienną obsługę radia, nawigacji czy telefonu.
Dzięki wertykalnej orientacji ekranu dużej mapie nawigacji mogą towarzyszyć spore kafelki innych aplikacji.
Ustawienie wyświetlacza w pionie pozwoliło też połączyć duże ujęcia: z tylnej kamery i symulowane znad samochodu.
Kamery pomagają też w trybie terenowym. Niżej: grafika pracy napędu i włączniki m.in. tylnej blokady.
Duży wyświetlacz wskaźników zapewnia czytelny obraz wysokiej jakości. Można go w pewnym stopniu konfigurować.
Z tyłu konsoli środkowej umieszczono gniazda USB-A i USB-C oraz 230 V dla jadących w drugim rzędzie.
Jeep bez żadnych przeróbek pokona bezpiecznie wodę o głębokości do 76 cm (Ford i VW do 80, Toyota do 70 cm).
Jeep trafił do testu na zimowych oponach Michelin Pilot Alpin 5 SUV w seryjnym rozmiarze 255/70 R18.
Boczne stopnie Gladiatora mierzą po 2,4 m. Na długość niemal dorównują zatem pierwszemu Smartowi Fortwo.
Typowe dla Jeepa Wranglera, a więc i Gladiatora, zewnętrzne zawiasy drzwi (ułatwiające ich demontaż).
Jedyny w swoim rodzaju kokpit Gladiatora (wspólny z Wranglerem): nie do końca ergonomiczny, ale przynajmniej porządnie wykonany.
Ekranik między zegarami nie jest duży, ale oferuje przyjemne dla oka grafiki, m.in. Gladiatora ze zdjętym dachem.
Centralny wyświetlacz nie zachwyca finezyjnym designem, ale jest czytelny i przyjazny we współpracy.
Osobny, duży panel klimatyzacji z łatwo dostępnymi przyciskami ogrzewania foteli i kierownicy czy odparowywania szyb.
Przednie przełączniki do sterowania szybami umieszczono nie na drzwiach, lecz pod panelem klimatyzacji.
Mniejszą dźwignią zmienia się tryby napędu: na tył, na 4 koła (automatycznie rozdzielany lub stały) i 4x4 z reduktorem.
Sporo smaczków, jak to w Jeepie – na przednich dywanikach wytłoczono mapę poziomicową i... czaszkę dinozaura..
Z tyłu konsoli są osobne nawiewy i cupholdery dla siedzących na kanapie oraz przyciski do obsługi tylnych szyb.
Za kanapą: dodatkowa przestrzeń na drobiazgi oraz miejsce z ładowarką na fabryczny głośnik bezprzewodowy (2200 zł).
Pokaźny schowek pod kanapą (część pakietu za 3100 zł) po wyjęciu z auta przybiera postać nietypowej walizki.
Spośród testowanych pick-upów tylko w Jeepie przewidziano dodatkowe odsuwane okienko w tylnej szybie.
Przestrzeń ładunkową testowanego Jeepa zasłania sztywna pokrywa za dodatkowe 6300 zł (miękka kosztuje 3800 zł).
Twardsze zawieszenie Hiluxa GR Sport oraz osłony dbające o stan podwozia ułatwiają przedzieranie się przez teren.
I w tym przypadku wsiadanie i wysiadanie, zwłaszcza niskim osobom, ułatwiają solidne stopnie boczne.
Mniej widoczna płyta ochronna znajduje się pod tylnym mostem. Czerwony kolor mają też sztywniejsze amortyzatory.
Kokpit Hiluxa wykonano z najtaniej wyglądających tworzyw, nie brakuje tu także błyszczącego plastiku.
Ekranik komputera i ustawień systemów nie jest duży, ale okazuje się wystarczająco czytelny i łatwy w użyciu.
Ekran centralny też nie rzuca na kolana grafiką, ale jego układ okazuje się bardzo przyjazny użytkownikowi.
Manewrowanie pick-upem Toyoty (tak jak w Fordzie i VW) ułatwia system czterech kamer dookoła nadwozia.
8 lat temu, gdy powstawał aktualny Hilux, nikomu się nie śniło dotykowe sterowanie klimatyzacją w pick-upie.
Prosta obsługa napędu pokrętłem. Do wyboru ustawienia: na tył, na cztery koła oraz na cztery koła z reduktorem.
Podobnie jak w Fordzie, w Toyocie też przewidziano wysuwane uchwyty na napoje po obu stronach deski rozdzielczej.
Dwa dodatkowe przednie cupholdery umieszczono pod nawiewami, które latem mogą chłodzić napoje, a zimą ogrzewać.
Kokpit Hiluxa w wydaniu GR Sport odróżnia się od innych m.in. pseudokarbonową listwą z czerwoną linią.
O wieku tego projektu świadczy rzadko już dzisiaj spotykana „ząbkowana” droga, po której porusza się drążek automatu.
W przeciwieństwie do rywali, opisywany pick-up pozwala na ręczną zmianę przełożeń łopatkami przy kierownicy.
Kokpit ma zbliżony układ do tego w Rangerze, ale wykorzystuje elementy VW, różni się też wieloma detalami.
Klimatyzację Volkswagena obsługuje się wyłącznie dotykowo, temperaturę można regulować na pasku na dole ekranu...
Zestaw zegarów może też przybrać mniej klasyczną (ale nadal czytelną) formę i wyświetlać różne dodatkowe wskazania.
Tu tryb na muł i koleiny. Są też takie na śliską nawierzchnię czy do przewozu ciężkiego ładunku lub holowania.
Napęd: na tył (2H), automatycznie rozdzielany na cztery koła (4A), stały na 4 koła (4H) i 4x4 z reduktorem (4L).
Znana z Forda konstrukcja wewnętrznych klamek drzwiowych okazuje się tu równie przyjazna użytkownikowi.
W Amaroku i Rangerze elektrycznie sterowane są oba przednie fotele, w Toyocie tylko lewy, a w Jeepie żaden.