Na tle innych „elektryków” EQA ma konkurencyjną cenę. Ale, tak jak wielu rywali, na chłodzie daleko nie zajedzie.
EQA (seria H 243), podobnie jak EQC, to elektryczny SUV Mercedesa zbudowany na bazie modelu spalinowego. W tym przypadku – z wykorzystaniem „klocków” kompaktowego SUV-a GLA (H 247).
Mimo elektrycznego napędu EQA ma przyzwoity prześwit (ok. 18 cm), a wysoko poprowadzona linia dachu i duży rozstaw osi (273 cm) przekładają się na zadowalającą przestronność w obu rzędach siedzeń. Z uwagi na szeroko otwierane drzwi (z osłonami progów) łatwo się tu wsiada. Niestety, spora ilość miejsca z tyłu to po części efekt triku, jakim jest niskie zamocowanie kanapy – przez co podróżujący siedzą z „udami w powietrzu”. Rozczarowuje też niewielki bagażnik (340 l). Zaopatrzono go co prawda w mały organizer pod podłogą, ale nie da się tam zmieścić przewodów do ładowania, a schowka pod przednią pokrywą brak. Kable trzeba więc wozić w bagażniku.
DANE TECHNICZNE | Mercedes EQA 250 |
---|---|
Silnik | elektryczny |
Moc maksymalna | 190 KM |
Maks. moment obrotowy | 375 Nm |
Napęd | przedni |
Skrzynia biegów | aut./1-biegowa |
Długość/szerokość/wysokość | 446/183/162 cm |
Rozstaw osi | 273 cm |
Średnica zawracania | 11,4 m |
Masa/ładowność | 1965/505 kg |
Poj. bagażnika (min./maks.) | 340/1320 l |
Poj. akumulatora (netto) | 66,5 kWh |
Opony | 235/55 R18 |
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.) | |
Prędkość maksymalna | 160 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,9 s |
Średnie zużycie energii | 17,9 kWh/100 km |
Zasięg | 426 km |
CENA | 199 900 zł |
Tyle o wadach. Poza tym EQA jest typowym przedstawicielem współczesnych kompaktowych Mercedesów. Ma wygodne, obszerne fotele przedzielone wysokim tunelem i efektownie wykończony (choć z pewnymi oszczędnościami) kokpit z nowoczesnym systemem operacyjnym. Ten ostatni wymaga zaznajomienia się z rozbudowanym menu, ale można go obsługiwać na kilka sposobów – przez responsywny ekran, panelami dotykowymi na kierownicy, gładzikiem między fotelami i głosowo. Plus za tradycyjne instrumenty m.in. do sterowania wentylacją, minus za konieczność dopłaty np. za interfejsy do integracji smartfonów.
EQA zadebiutowało w bazowej przednionapędowej wersji 250, z zamontowanym z przodu silnikiem o mocy 190 KM (są już warianty 4x4). Subiektywnie samochód wydaje się żwawszy, niż sugerują to dane fabryczne – i potwierdzają to pomiary przyspieszeń (0-100 km/h w 8,3 zamiast deklarowanych 8,9 s). Solidny ciąg nie słabnie przy trzycyfrowych prędkościach, a silnik pracuje cicho nawet jak na standardy aut elektrycznych. Mimo napędu na jedną oś nie ma tu większych problemów z utratą przyczepności podczas przyspieszania – to zasługa połączenia dopracowanej kontroli trakcji z rozsądnie zestrojoną „przepustnicą”.
Kluczowa kwestia, czyli zużycie prądu, w dużej mierze zależy od temperatury otoczenia – podobnie jak w przytłaczającej większości innych testowanych przez nas „elektryków” . EQA 250 mieliśmy okazję jeździć w warunkach bardzo zmiennej aury.
DANE TESTOWE | Mercedes EQA 250 |
---|---|
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,2 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,3 s |
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) | 36,3 m |
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) | 35,8 m |
Poziom hałasu przy 50 km/h | 59,3 dB |
Poziom hałasu przy 100 km/h | 60,9 dB |
Rzeczywista prędkość (przy 100 km/h) | 98 km/h |
Liczba obrotów kierownicą | 2,5 |
Testowe zużycie energii (miasto/trasa/średnie) | 20,0/17,5/18,8 kWh/100 km |
Rzeczywisty zasięg | 350 km |
W okolicach 0°C w korkach zużywało ono 30 kWh/100 km, przy 7°C – już 25 kWh/100 km, a przy kilkunastu stopniach „spalanie” spadło poniżej 20 kWh. W cieplejszy dzień zapotrzebowanie na prąd w trasie wynosiło 17 kWh na 100 km, zaś na drodze szybkiego ruchu – 28-30 kWh/100 km. Plus za sporą baterię (66,5 kWh netto) i stabilne utrzymywanie mocy ładowania, co sprzyja szybszemu „tankowaniu”.
Zestrojenie podwozia przypomina GLA. EQA sztywnawo tłumi krótkie nierówności (po części to wina dużych kół) i łagodnie te dłuższe. Z uwagi na lekki przód chętnie zmienia kierunek jazdy, a akumulator w podłodze zapewnia mu wysoką jak na SUV-a stabilność. Szkoda, że układ kierowniczy – w przeciwieństwie do wielu współczesnych Mercedesów – pracuje sztucznie i bez większego wyczucia.
Jedną z istotniejszych zalet EQA jest cena, całkiem konkurencyjna na tle innych „elektryków”.
Biorąc pod uwagę cenę, „elektryk” wart rozważenia.
190-konny silnik zapewnia dobrą dynamikę i pracuje cicho, ale zużycie prądu mocno zależy od pory roku.
Foremny bagażnik z hakami na torby i podłogą na równi z progiem ma pojemność jak w kompakcie (od 340 do 1320 l).