Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
Porównanie 5 miejskich crossoverów

Ford Puma, Nissan Juke, Peugeot 2008, Toyota Yaris Cross, VW Taigo

Porównanie 5 miejskich crossoverów

Tygodnik Motor

Ford Puma, Nissan Juke, Peugeot 2008, Toyota Yaris Cross, VW Taigo

Porównanie 5 miejskich crossoverów

Praktyczne nadwozia miejskich SUV-ów świetnie sprawdzają się w zurbanizowanym środowisku. Jak zróżnicowana jest ta klasa, pokazuje porównanie między Pumą, Jukiem, 2008, Yarisem Cross i Taigo.

W segmencie miejskich SUV-ów (czy crossoverów) producenci „pozwalają sobie” na więcej niż w innych, dzięki czemu jest on wyjątkowo ciekawy. Najlepszy dowód to testowane auta. Które okaże się najlepsze?

FORD PUMA

Puma pod koniec ubiegłego wieku przemierzała kręte drogi jako małe coupe i już wówczas cieszyła się opinią niedrogiego auta dającego dużo radości z jazdy. Czy zasługuje na nią także aktualna Puma w szacie miejskiego SUV-a? Zobaczymy.

Choć opływowe, przypominające coupe nadwozie wygląda bardzo dynamicznie, to kupujący powinni być gotowi na kompromisy w zakresie przestrzeni. Wyżsi pasażerowie drugiego rzędu muszą siedzieć z pochylonymi głowami. Ford seryjnie oferuje za to sprytne rozwiązanie transportowe: MegaBox, dodatkowy, 81-litrowy schowek pod dnem bagażnika, w którym można poza zasięgiem wzroku ukryć np. cenne przedmioty. Kolejna praktyczna cecha: podczas otwierania kufra wraz z klapą unosi się jego zasłona, ułatwiając załadunek.

Sportowy wygląd znajduje swój odpowiednik pod maską. Trzycylindrowy silnik 1.0 turbo o mocy 125 KM wraz z zasilanym instalacją 48 V, napędzanym paskiem alternatorem zespolonym z rozrusznikiem zapewnia Fordowi żywiołowy charakter i najszybsze w stawce rozpędzanie się do 100 km/h w zaledwie 9,5 s. Nie przesadza przy tym z zapotrzebowaniem na paliwo. W teście zużył średnio 6 l/100 km, co jest całkiem imponującym wynikiem. Jak na tę liczbę cylindrów, silnik pracuje kulturalnie, ale skrzynia mogłaby przełączać biegi płynniej.

Ogólne pozytywne wrażenie potęgują dynamiczne właściwości jezdne. Precyzyjny układ kierowniczy pozwala bez trudu prowadzić Forda przez wszelkie zakręty. Choć bardzo żwawy, zawsze trzyma nerwy na wodzy. Po zbyt szybkim wejściu w łuk – w zależności od sytuacji – pomoże albo czule reagujące ESP, albo zdjęcie nogi z gazu i kontrolowane zarzucenie tyłem. To sprawia, że auto z Kolonii zapewnia wysokie bezpieczeństwo jazdy. Odpowiedź na postawione na początku pytanie, czy Puma w formie SUV-a wciąż daje radość z jazdy jest jednoznacznie twierdząca.

Mimo dość twardego w porównaniu z konkurencją zestrojenia z zaskakująco dużym wyczuciem reaguje na nierówności. Podczas gdy nadwozia rywali z Japonii robią się niespokojne i kołyszą na wybojach, Ford szybciej się stabilizuje i wbrew oczekiwaniom najlepiej radzi sobie z pełnym obciążeniem – udźwignie, nawiasem mówiąc, najwięcej w teście: aż 510 kg. Wówczas zdecydowanie pewniej trzyma się drogi i bardzo dobrze wybiera nawet większe niedoskonałości nawierzchni. Wpada w lekkie drżenie na bruku, ale to nieduża wada. Bardziej przeszkadzają krótkie podparcie ud i słabe wyprofilowanie oparcia kanapy, które zdecydowanie pogarsza komfort podróżowania w drugim rzędzie.

Mimo to mnóstwo pozytywnych właściwości zwieńczonych niewygórowaną ceną (bazowa odmiana kosztuje 104 500 zł, opisywana 113 350 zł) ostatecznie zapewnia Pumie zwycięstwo w teście.

NISSAN JUKE

Zaprezentowana w 2019 r. druga generacja Juke’a była dotychczas dostępna jedynie z trzycylindrową, turbodoładowaną jednostką o pojemności 1,0 l. To się właśnie zmieniło. Producent oferuje ciekawą alternatywę dla silnika spalinowego w postaci zaawansowanej technicznie hybrydy z elektrycznym silnikiem synchronicznym i benzynową 4-cylindrową jednostką bez turbo. Moc jest rozdzielana na przednie koła przez skomplikowaną skrzynię biegów z czterema przełożeniami dla silnika spalinowego i dwoma dla jednostki elektrycznej.

Podczas ruszania i spokojnej jazdy Juke zachowuje się jak auto „na prąd”. W tych sytuacjach za napęd odpowiada bowiem wyłącznie jednostka elektryczna. Przy pełnym zapotrzebowaniu na moc oba silniki grają w jednej drużynie, a na koła trafia generowane przez nie łącznie 143 KM. Nabieranie prędkości przebiega jednak ślamazarnie, zwłaszcza powyżej 120 km/h. Dysponujący nominalnie niższą o 18 KM mocą Ford o 8,3 s wyprzedza Nissana przyspieszeniem od 0 do 150 km/h. I choć zużycie paliwa wynoszące 6,2 l/100 km nie budzi zastrzeżeń, to Juke efektywnością nie może konkurować z inną pełną hybrydą w teście, Toyotą. Ale wydajność można bez trudu wyraźnie poprawić, poruszając się głównie lub wyłącznie po mieście.

Nissan ujawnia braki nie tylko w kwestii przyspieszeń, słabo radzi sobie także w dyscyplinach związanych ze zmianą kierunku. Choć nie skręca tak apatycznie jak Toyota Yaris, ujawnia podobnie wysoką tendencję do podsterowności, a jego „gąbczasty” układ kierowniczy uniemożliwia czerpanie takiej radości z jazdy, jaką dają Ford Puma czy VW Taigo.

Myli się jednak ten, kto założy, że w takim razie Juke musi być mistrzem komfortu. Wyposażone w 19-calowe opony japońskie auto wytrącają z równowagi już mniejsze nierówności, a przy wysokiej prędkości jego nadwozie z trudem uspokaja się nawet na pozornie równej nawierzchni. Z głębszymi wybojami zawieszenie Nissana też nie zawsze radzi sobie tak kompetentnie, jak np. VW Taigo.

Juke nie dorównuje niemieckiemu przeciwnikowi także przestronnością. Niezbyt rozbudowana deska rozdzielcza i duża ilość miejsca na głowy sprawiają, że z przodu jest całkiem „przewiewnie”. Na boki jest jednak dość ciasno. W drugim rzędzie różnica jest jeszcze większa. Tu poza niezbyt szerokim wnętrzem we znaki daje się przebiegająca tuż nad głowami linia dachu. W porównaniu z konwencjonalnym spalinowym modelem Juke’a hybryda ma też nieco mniejszy bagażnik. Oferuje pojemność 387-1237 l i jest to drugi, po rodaku z Toyoty, najmniejszy kufer w teście.

Do tego azjatyckie auto nie jest tanie. Cena bazowej wersji wynosi 127 970 zł, a testowanej 144 870 zł i obie są najwyższe w stawce. Dla porównania: również hybrydowa Toyota jest w podstawowej wersji aż o 25 tys. zł tańsza – choć też nieco słabiej wyposażona. Gdy porównamy ceny opisywanych konfiguracji, Nissan pozostanie najdroższym pojazdem. To jeden z powodów, dla których musi się zadowolić ostatnim miejscem.

PEUGEOT 2008

Peugeot zdecydowanie wyróżnia się wizualnie na tle innych miejskich SUV-ów. Przypominające kły światła dzienne, kanciaste linie i wyglądające jak lwie pazury tylne lampy: 2008 bez wątpienia wygląda świetnie. To samo można powiedzieć o wnętrzu, które robi wrażenie najwyższej jakości w teście. Tam, gdzie w Taigo wzrok pada na tani plastik, francuskie auto błyszczy szlachetnymi przełącznikami i lakierem fortepianowym na konsoli środkowej. Precyzja spasowania też nie budzi zastrzeżeń. Ale, jak wiadomo, forma wpływa na funkcję i np. mała kierownica częściowo zasłania instrumenty i-Cockpitu. Warto jednak zwrócić uwagę także na cechy praktyczne: bagażnik po złożeniu kanapy mieści nawet 1467 l, sprawdzi się więc przy transporcie przedmiotów o większych gabarytach.

Podczas gdy układy napędowe Toyoty i Nissana uciążliwie hałasują pod obciążeniem, trzycylindrowy silnik francuskiego auta zachowuje opanowanie i pracuje dyskretniej. Miękko zestrojone zawieszenie z powodzeniem utrzymuje większość uszkodzeń asfaltu z dala od pasażerów. Przynajmniej do czasu, gdy nie wykorzystamy pełnej ładowności. Wówczas elementy zawieszenia wyraźnie twardnieją, a pasażerowie mogą być nagle zaskoczeni, po jak złej jakości nawierzchni się poruszają. Za to szum wiatru i odgłosy toczenia są tu znacznie skuteczniej tłumione niż np. w Fordzie.

Za napęd odpowiada turbodoładowany, 1,2-litrowy silnik o mocy 130 KM, który połączono z opcjonalnym ośmiostopniowym automatem (8000 zł). Peugeot nie mógł udostępnić nam do testu wariantu z manualną skrzynią. Jednostka zapewnia dużą siłę napędową i najwyższą prędkość maksymalną w teście (196 km/h), zużywa jednak najwięcej paliwa: 7,2 l/100 km.

Komfortowe zawieszenie sprawia, że podczas dynamicznej jazdy po zakrętach nadwozie mocniej się przechyla. Do tego układ kierowniczy znacznie mniej spontanicznie reaguje na zmianę kierunku niż np. w Pumie. Wyraźna tendencja do podsterowności i dość wczesne ingerencje ESP odbierają przyjemność z jazdy. I choć francuskie auto skutecznie wytraca prędkość i ze 100 km/h zatrzymuje się już po 35,6/35 m (na zimnych/rozgrzanych tarczach), to czucie pedału hamulca nie jest tak dobre jak w Taigo.

Opisywany Peugeot 2008 kosztuje od 123 tys. zł (testowana wersja: 136 800 zł) i jest drugim najdroższym pojazdem w teście. Choć zdobywa najmniej punktów w kategorii kosztów, to dzięki wielu innym atutom utrzymuje trzecią pozycję.

TOYOTA YARIS CROSS

W Yarisie Cross Hybrid Japończycy postawili na efektywność. To zadanie dla 1,5-litrowego, trzycylindrowego silnika, który pracuje w cyklu Atkinsona i dostarcza 92 KM. Istotą jego pracy jest regulowanie momentu zamknięcia zaworów dolotowych w zależności od prędkości obrotowej oraz obciążenia silnika. W ten sposób zwiększa się sprawność cieplną, w tym przypadku nawet do 40%. Silnik elektryczny o mocy 80 KM wspiera pracę napędu, dzięki czemu samochód dysponuje łącznie 116 KM.

Choć Yaris Cross na samym napędzie elektrycznym pokona tylko krótkie odcinki, to ostatecznie uzyskuje znaczną przewagę w zakresie wydajności: z wynikiem 5,5 l na 100 km jest najoszczędniejszym samochodem w teście. Przełączanie się między silnikiem elektrycznym a spalinowym przebiega płynnie, niemal niezauważalnie. Ale w porównaniu z wyposażonymi w manualne skrzynie biegów lub konwencjonalne automaty przeciwnikami oprawa dźwiękowa Toyoty CVT wymaga pewnego przyzwyczajenia, np. ze względu na stale wysokie obroty podczas przyspieszania. Japońskie auto oferuje gorsze od niemiecko-francuskiej konkurencji osiągi: rozpędzenie się do 100 km/h w 11,6 s wystarczy jednak do płynnego poruszania się w ruchu drogowym. Podobnie jak wynosząca 170 km/h prędkość maksymalna.

Układ kierowniczy Yarisa Cross wymaga dużych kątów skrętów, daje za to stosunkowo dobre komunikaty zwrotne. Na zakrętach czuć wyraźne ruchy nadwozia, lecz bezbłędnie interweniujące ESP zapobiega dalszym niedogodnościom. Czucie pedału hamulca jest wystarczające, ale drogi hamowania nie zachwycają. Nie dochodzi za to do niebezpiecznego zjawiska fadingu, Yaris ze 100 km/h zatrzymuje się „na zimno” po 36,8, a „na ciepło” po 36,9 m. Choć to całkowicie akceptowalne wyniki, to Toyota radzi tu sobie najgorzej. Nie oferuje też szczególnie dużo przestrzeni swoim pasażerom, szczególnie w drugim rzędzie przyjemniejszą podróż zapewniają Taigo i Puma.

Widoczność ograniczają masywne, niedające się opuścić zagłówki kanapy. Komfort siedzenia z tyłu jest za to nawet wyższy niż z przodu, gdzie przydałoby się lepsze podparcie ud. Zawieszenie całkiem dobrze tłumi nierówności, choć nie na każdej nawierzchni, bo np. na dziurawym asfalcie robi nieco gąbczaste wrażenie. W codziennym użytkowaniu cieszy możliwość korzystania z wyświetlacza head-up, ale irytuje, że jego obraz nie pod każdym kątem jest ostry.

Yaris Cross zdobywa dużo punktów w kategorii kosztów, m.in. za najlepsze wyposażenie (seryjne ex aequo z Jukiem, opcjonalne lepsze) oferowanego w dość przystępnej cenie – od 102 900 zł (testowana wersja: 125 900 zł). Ostatecznie Toyota zajmuje dopiero czwarte miejsce.

VOLKSWAGEN TAIGO

Taigo to wizualnie ciekawsze wydanie udanego T-Crossa. Stylowy SUV o linii coupe odziedziczył prawie wszystkie jego zalety – w tym przestronność. Wraz z Peugeotem, Volkswagen oferuje najwięcej miejsca z przodu, co wynika przede wszystkim z dużej szerokości wnętrza. Jego tył jest zaś najprzestronniejszy w porównaniu, więcej przestrzeni przed kolanami w drugim rzędzie nie zapewnia żaden rywal. W łatwo dostępnym bagażniku o pojemności od 440 do 1222 l przewieziemy nawet nieporęczne przedmioty.

Pod względem jakości Volkswagen budzi ambiwalentne odczucia. Wykonanie jest na typowo dla marki wysokim poziomie, a wnętrze zdobi przyjazna kolorystyka. Po bliższym przyjrzeniu okazuje się jednak, że część tworzyw sztucznych, nawet na panelach przednich drzwi, jest twarda i niezbyt przyjemna w dotyku. Wrażenie jakości z pewnością zdecydowanie poprawiłoby zastosowanie mniejszej ilości twardego plastiku – co udowadnia Peugeot.

Znacznie mniej powodów do krytyki dają właściwości jezdne miejskiego SUV-a. Samochód z Wolfsburga jest, zwłaszcza bez załadunku, przyjemnym towarzyszem podróży, który przy wyższej prędkości skutecznie wybiera dłuższe i  krótsze pofalowania nawierzchni, a podczas jazdy po mieście – także większe dziury i uskoki. Jego komfortowe siedzenia również dbają o relaksującą podróż. Zamontowane w testowanym egzemplarzu niezwykle wygodne sportowo-komfortowe fotele wymagają jednak linii wyposażenia Style, za którą trzeba dopłacić 10 tys. zł.

Dużym atutem Volkswagena jest wysokie bezpieczeństwo jazdy. Granice przyczepności są przesunięte stosunkowo daleko, pojazd ujawnia mniejszą niż rywale tendencję do podsterowności, a drogi hamowania należą do najkrótszych w teście. Ponadto Taigo jest mało wrażliwe na zmiany obciążenia. A komunikatywny układ kierowniczy i dobre trzymanie się drogi sprawiają, że prowadzenie tego samochodu to duża przyjemność.

Swój udział ma w tym oczywiście także napęd. Choć 110 KM nie brzmi imponująco, to nie czuć niedostatku mocy. Po przezwyciężeniu wyraźnej słabości podczas ruszania płynnie pracujący litrowy, trzycylindrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem ostro zabiera się do pracy i zapewnia Volkswagenowi dużo lepsze osiągi niż oferują hybrydy Nissana oraz Toyoty. Przede wszystkim Yaris Cross, ale też Ford i Nissan są jednak znacznie oszczędniejsze. Zużywające 6,5 l na 100 km Taigo pod względem obchodzenia się z paliwem zajmuje przedostatnie miejsce, przed Peugeotem. Co w sposób nieunikniony prowadzi nas do kwestii związanych z wydatkami.

Co może nieco zaskakiwać: Taigo to najtańszy model w naszym porównaniu. Kosztująca 112 790 zł testowana odmiana jest aż o ponad 32 tys. zł tańsza od najdroższego z rywali, Nissana. A na podstawową wystarczy zaledwie 102 790 zł. W zamian otrzymuje się jednak najskromniejsze wyposażenie standardowe w testowanej stawce, przez co Taigo wcale nie błyszczy w kategorii kosztów i ostatecznie musi ustąpić miejsca Fordowi i zadowolić się drugą pozycją.

Ford Puma, Nissan Juke, Peuget 2008, Toyota Yaris Cross, Volkswagen Taigo – porównanie – dane techniczne i testowe

Dane techniczne Ford Nissan Peugeot Toyota Volkswagen
Silnik benzynowy, turbo benzynowy + el. benzynowy, turbo benzynowy + el. benzynowy, turbo
Pojemność skokowa 999 cm3 1598 cm3 1199 cm3 1490 cm3 999 cm3
Układ cylindrów/zawory R3/12 R4/16 R3/12 R3/12 R3/12
Moc maksymalna (ben.) 125 KM/6000 94 KM/5600 130 KM/5500 92 KM/5500 110 KM/5500
Moc maksymalna (el./syst.) –/– 49/143 KM –/– 80/116 KM –/–
Maks. moment obr. (benz.) 170 Nm/2400 148 Nm/3600 230 Nm/1750 120 Nm/3600 200 Nm/2000
Maks. moment obr. (el./syst.) –/– 205/b.d. Nm –/– 141/b.d. Nm –/–
Napęd/skrzynia biegów przedni/man, 6-biegowa przedni/aut., wielotrybowa przedni/aut., 8-biegowa przedni/aut., bezstopniowa przedni/aut., 7-biegowa
Dług./szer./wys./rozstaw osi 419/178/154/259 cm 421/180/160/264 cm 430/182/153/261 cm 418/177/160/256 cm 427/176/152/255 cm
Średnica zawracania 10,3 m 10,6 m 10,4 m 10,6 m 10,7 m
Masa/ładowność/masa przyczepy 1280/480/1100 kg 1371/354/750 kg 1205/535/1200 kg 1170/520/750 kg 1261/459/1100 kg
Pojemność bagażnika (min./maks.) 456/1216 l 354/1237 l 434/1467 l 397/1097 l 440/1222 l
Pojemność zbiornika paliwa 42 l (Pb 95) 46 l (Pb 95) 44 l (Pb 95) 36 l (Pb 95) 40 l (Pb 95)
Opony 215/50 R18 225/45 R19  215/60 R17 215/50 R18 205/55 R17
Osiągi, zużycie paliwa (dane prod.)
Prędkość maksymalna 191 km/h 166 km/h 196 km/h 170 km/h 191 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,8 s 10,1 s 9,2 s 11,2 s 10,9 s
Średnie zużycie paliwa 5,4-6,0 l/100 km 5,0-5,2 l/100 km  6,2 l/100 km  4,4-5,0 l/100 km  5,9 l/100 km 
Zasięg 770 km 920 km  700 km  810 km  670 km 
Dane testowe
Przyspieszenie 0-50 km/h 3,1 s 3,3 s  4,0 s  3,5 s  3,4 s 
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,5 s 11,0 s  10,1 s  11,6 s  10,0 s 
Hamowanie 100-0 km/h (zimne) 36,0 m 35,4 m  35,6 m  36,8 m  35,8 m 
Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) 35,6 m 34,8 m  35,0 m  36,9 m  35,0 m 
Poziom hałasu przy 50 km/h 60,0 dB 62,0 dB  58,0 dB  60,0 dB  60,0 dB 
Poziom hałasu przy 100 km/h 67,0 dB 67,0 dB 69,0 dB 69,0 dB 68,0 dB
Okrążenie toru testowego 2:00,4 min 2:09,3 min 2:04,3 min 2:11,2 min 2:00,2 min
Prędkość w slalomie (co 18 m) 63,7 km/h 62,7 km/h 62,1 km/h 60,1 km/h 64, km/h
Średnie testowe zużycie paliwa 6,0 l/100 km 6,2 l/100 km 7,2 l/100 km 5,5 l/100 km 6,5 l/100 km
Rzeczywisty zasięg 700 km 740 km 610 km 650 km 610 km
Cena 113 350 zł 144 870 zł 136 800 zł 125 900 zł 112 790 zł

5 crossoverow - tyly

Ford Puma, Nissan Juke, Peuget 2008, Toyota Yaris Cross, Volkswagen Taigo – porównanie – punktacja testowa

PUNKTACJA TESTOWA Maks. liczba pkt. Ford Nissan Peugeot Toyota Volkswagen
Nadwozie i wnętrze
Wymiary wnętrza 50 25 30 32 24 33
Wykończenie i ergonomia 10 7 7 8 7 7
Wyciszenie 10 6 5 6 5 6
Multimedia i obsługa 10 8 7 6 7 7
Bagażnik 20 14 10 13 11 13
SUMA 100 60 59 65 54 66
Układ napędowy
Osiągi 30 17 14 16 13 16
Praca silnika 10 8 7 8 7 7
Skrzynia biegów 10 8 7 8 7 8
Zużycie paliwa 30 23 23 20 25 22
SUMA 80 56 51 52 52 53
Właściwości jezdne
Prowadzenie 30 18 14 16 12 18
Komfort jazdy 30 16 14 16 14 16
Układ kierowniczy 10 8 7 8 8 8
Hamulce 20 12 12 12 11 12
SUMA 90 54 47 52 45 54
RAZEM (bez kosztów) 270 170 157 169 151 173
MIEJSCA   2 4 3 5 1
Wyposażenie i koszty
Cena zakupu 50 21 11 14 17 21
Poziom wyposażenia 40 15 22 16 21 14
Systemy bezpieczeństwa 30 14 16 14 17 12
Wyposażenie dodatkowe 10 5 1 4 3 4
SUMA 130 55 50 48 58 51
RAZEM 400 225 207 217 209 224
MIEJSCA   1 5 3 4 2

Porównanie 5 miejskich crossoverów – podsumowanie

Wygrywa Ford, który – poza ciasnawym wnętrzem – właściwie nie ma wad. Nie brakuje mu za to zalet: wrażenie robi zwłaszcza połączeniem dobrego prowadzenia z komfortem i świetnych osiągów z niedużym spalaniem. Drugi Volkswagen błyszczy przestronną kabiną i niemal równie udanym układem jezdnym, do tego jest najtańszy w teście, niestety rozczarowuje wyposażeniem. Podium zamyka Peugeot, ze swoim przyjemnie wykończonym, obszernym wnętrzem i dojrzałym układem jezdnym, ale i dosyć „łasym” na paliwo silnikiem oraz niezachwycającym cennikiem. Toyota pokazuje, że nieźle wyposażona hybryda nie musi być droga, do tego imponuje oszczędnym napędem, jednak jej przeciętna dynamika i hamulce, a także nieduże na tle rywali wnętrze oraz mniejszy niż u nich komfort podróży skazują ją na czwarte miejsce. Ostatnią pozycję zajął Nissan. Japoński „SUV-ik” ma dużo charakteru, ale jest drogi, a jego hybrydowy układ napędowy nie wynagradza kiepskiej dynamiki małym spalaniem.

Czytaj także