Trochę to trwało, ale Toyota wreszcie wprowadziła do sprzedaży swój pierwszy w pełni elektryczny samochód. Sprawdzamy, co poza ekstrawagancko stylizowanym nadwoziem ma do zaoferowania model bZ4X – jak jest wykonany, jak jeździ, a przede wszystkim, ile zużywa energii, jak wygląda jego ładowanie i jaki faktycznie ma zasięg.
Toyota faktycznie nie spieszyła się z wprowadzeniem swojego pierwszego auta elektrycznego, ale trzeba oddać jej sprawiedliwość – koncentrując się na rozwoju napędów hybrydowych, pomogła już zaoszczędzić ogromne ilości emisji dwutlenku węgla. Z tym większą ciekawością zabieramy się za sprawdzenie bZ4X. Zwłaszcza że niedawno pisaliśmy o dość drastycznych w skutkach problemach Toyoty z dotrzymaniem obietnic dotyczących zasięgu auta. Jak spisała się pod tym względem w naszym teście?
4,69-metrowy „elektryk” Toyoty występuje w dwóch wersjach: przednionapędowej (204 KM oraz 265 Nm) lub z dwoma silnikami i układem 4x4 (218 KM, 336 Nm).
Uwagę zwraca zarówno wyrazista stylizacja nadwozia z praktycznymi osłonami nadkoli, jak i nietypowa architektura kokpitu. Już w pierwszym rzędzie jest wystarczająco dużo miejsca, ale jeszcze bardziej imponuje przestrzeń przed kolanami dla podróżujących z tyłu. Nie uważamy jednak bZ4X za samochód do jazdy z szoferem. Wysokość wnętrza z tyłu wynosi 93 cm, a więc podobnie jak w sporych autach miejskich.
Za nieco przeładowaną instrumentami kierownicą umiejscowiono 7-calowy ekran, na którym za pomocą przycisków można wyświetlić zużycie energii, listę stacji radiowych, a także włączyć i wyłączyć poszczególnych asystentów kierowcy – wszystko jest całkiem czytelne.
Kierowca rzadziej musi więc korzystać z centralnego wyświetlacza. I dobrze, bo jest on trudno dostępny – trzeba mieć naprawdę długie ramiona, żeby dosięgnąć do jego prawej krawędzi.
Toyota bZ4X spokojnie rusza w podróż, lecz gdy tylko pojawia się większe obciążenie, praca napędu staje się słyszalna. Brzmienie elektrycznego silnika nie jest co prawda uciążliwe, wiele pojazdów „na prąd” ma jednak mniej inwazyjną akustykę.
Naciśnięcie przycisku znajdującego się na prawo od pokrętła skrzyni biegów aktywuje tryb, w którym do poruszania się wystarcza posługiwanie się tylko pedałem gazu. Choć dozowanie siły napędowej nie jest wówczas szczególnie precyzyjne, to z pewnością wystarczy do spokojnego poruszania się po mieście. Spokój jest tu kluczowym słowem, bo podczas jazdy bZ4X nie ma skłonności do przesady – począwszy od układu kierowniczego, który mimo silnego wspomagania zapewnia pewne informacje zwrotne, na polecenia reaguje jednak zawsze z lekkim opóźnieniem.
Przy pełnym obciążeniu kompaktowy SUV nie szczędzi swoim pasażerom elektrycznego impetu. Od 0 do 100 km/h rozpędza się w 7,4 s, a więc potrzebuje nawet odrobinę mniej czasu, niż obiecuje producent.
Więcej oczekiwalibyśmy natomiast od hamulców. Na zatrzymanie się ze 100 km/h bZ4X potrzebuje 41 m z zimnymi i 40 m z rozgrzanymi tarczami, co jest wynikiem poniżej przeciętnej. Ale to nie zaskakuje: już siostrzany model, Subaru Solterra, w naszym teście zniechęcał zbyt długimi drogami hamowania.
Do atutów Toyoty zaliczymy dobrze zestrojone zawieszenie. Przy niskich prędkościach wyposażony w 20-calowe obręcze bZ4X co prawda nie wybiera zbyt harmonijnie największych wyrw, lecz poza tym sztywno zestrojone sprężyny i amortyzatory reagują na niedoskonałości asfaltu z zachowaniem dużej troski o kręgosłupy podróżujących. Nadwozie o wysokości 1,65 m pozostaje raczej spokojne i nie porusza się nadmiernie. Wrażliwsi odczują jednak wstrząsy powodowane przez nieco sztywniejsze tylne zawieszenie.
dane techniczne | Toyota bZ4X |
---|---|
Silnik i ładowanie | |
silnik | elektryczny, synchroniczny, z magnesami trwałymi |
Moc maksymalna | 204 KM |
Maksymalny moment obrotowy | 265 Nm |
Moc ładowania AC | 6,6 kW (11 kW od końca 2022) |
Moc ładowania DC | 150 kW |
Zasięg | 442-512 km |
układ jezdny | |
Przeniesienie napędu | na przednie koła |
Skrzynia biegów | automatyczna, 1-stopniowa |
Zawieszenie przód | kolumny McPhersona |
Zawieszenie tył | wielowahaczowe |
Opony testowe p.-t.: | 235/50 R20 V XL |
Model opon | Dunlop Sport Maxx 060 |
Hamulce przód i tył | tarcze wentylowane |
Nadwozie | |
Długość/rozstaw osi | 469,0/285,0 cm |
Szerokość/wysokość | 186,0/165,0 cm |
Poj. bagażnika | 452 l |
Masa własna/ładowność | 1948/517 kg |
Pomiary testowe | |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 7,4 (7,5)* s |
Prędkość maksymalna* | 160 km/h |
Droga hamowania | |
100-0 km/h zimne | 41,0 m |
100-0 km/h rozgrzane | 40,0 m |
Zużycie energii | |
Średnie energii wg prod. | 16,7 kWh/100 km |
Średnie energii w teście | 27,4 kWh/100 km |
Pojemność akumulatora netto | 64,0 kWh |
Zasięg wg zużycia testowego | 233 km |
Eksploatacja i koszty | |
Gwarancja | 3 lata lub 100 tys. km |
Przeglądy | co rok lub 15 tys. km |
Ceny Toyoty bz4X 204 KM 4x2 | |
Najniższa (Comfort) | 246 900 zł |
Testowana (Executive) | 284 900 zł |
*dane fabryczne
W czasie naszego testu temperatura zewnętrzna wynosiła kilka stopni Celsjusza powyżej zera. Zużycie energii okazało się rozczarowujące – średnio to 27,4 kWh na 100 km, co daje 233 km zasięgu.
Aby częste postoje na „tankowanie” nie stały się próbą cierpliwości, najlepiej zjeżdżać na stację szybkiego ładowania dopiero, gdy ilość prądu w baterii spadnie poniżej 10%. W przeciwnym wypadku pobieranie go z mocą powyżej 100 kW pozostanie tylko teorią.
Uzupełnianie energii powyżej poziomu 80% również nie ma sensu, jeśli chcemy, aby postój na stacji nie trwał długo – moc ładowania drastycznie spada. „Nabicie” z 80 do 85% trwało 20 minut i zwiększyło zasięg tylko o 13 km. Większość innych „elektryków” pobiera wtedy energię z kilkukrotnie wyższą mocą, co pozwala szybko zwiększyć zasięg o cenne dodatkowe kilometry. Toyota tłumaczy, że w ten sposób chroni akumulator trakcyjny bZ4X przed degradacją.
Toyota bZ4X w pierwszym teście przekonuje komfortem, dobrą jakością wykonania i przyzwoitą ilością miejsca. Nie spełniła oczekiwań w zakresie zasięgu i ładowania – zwłaszcza zważywszy na niemałą cenę.
Ekran dotykowy 12,3” jest seryjnym elementem droższej wersji Prestige (standardowy ma 8 cali). Zawsze w standardzie: nawigacja z mapami online. / AZ
Systemy wsparcia można włączyć i wyłączyć za pomocą przycisków na kierownicy, co widać na wyświetlaczu 7” przed kierowcą. / AZ
Zbyt prosta prezentacja procesu ładowania – brakuje informacji o procentowym poziomie naładowania oraz o aktualnym zasięgu. / AZ
Obsługa centralnego wyświetlacza przez kierowcę jest utrudniona – dosięgnięcie do jego prawej krawędzi to spore wyzwanie. / AZ
Sterowanie głosem trafnie rozpoznaje wiele poleceń i ułatwia obsługę, po aktywacji nie zmniejsza jednak głośności radia. / AZ
Dwuczęściowy dach panoramiczny należy do standardowego wyposażenia topowej wersji Executive (od 284 900 zł). / AZ
Fotele wygodnie otulają plecy. Mogłyby jednak oferować wydatniejsze trzymanie boczne i podparcie lędźwiowe. / AZ
Dużo miejsca na nogi, jednak przeciętnie nad głowami. Płaska kanapa. Tapicerka z syntetycznej skóry – w topowej wersji. / AZ