Samochody Tesli zużywają opony w zastraszającym tempie – potwierdziły to tysiące badań technicznych w Szwecji. Model Y okazał się rekordzistą, a eksperci wskazali konkretne przyczyny. Jak się okazuje, wina nie leży wyłącznie po stronie kierowców.
Tesla znalazła się na szczycie zestawienia marek z największym odsetkiem aut odrzuconych na przeglądzie z powodu stanu ogumienia. Szwedzi przyjrzeli się poziomowi zużycia bieżnika w pojazdach zarówno elektrycznych, jak i spalinowych.
Wynik amerykańskiego producenta mocno odstaje od średniej, a rekordzista Model Y potwierdza, że łączenie dużej masy z natychmiastowo dostępnym momentem obrotowym i wysoką mocą ma swoją cenę.
W szwedzkich badaniach technicznych aż 1,9% samochodów Tesli odrzucono z powodu stanu ogumienia. Jak podano, to poziom kilkukrotnie wyższy niż w przypadku marek takich jak Subaru czy Mazda.
Co istotne, różnice nie dają się wytłumaczyć jedną zmienną – masa, natychmiastowy moment oraz wybór ogumienia łączą się tutaj w zestaw czynników, których efekt kierowcy czują w portfelach.
W zestawieniu marek z największą liczbą odrzuceń z powodu opon znalazły się:
Najmniej problematyczne marki to z kolei:
Samochody Tesli wyróżniają się wysokim momentem obrotowym dostępnym praktycznie od zerowych obrotów oraz natychmiastowymi reakcjami na gaz i solidną mocą. W praktyce oznacza to, że ich opony pracują na granicy swoich możliwości częściej niż w typowych autach spalinowych. Każde mocne wciśnięcie pedału przyspieszenia oznacza tu większe przeciążenie działające na bieżnik.
Jak zauważyli Szwedzi, to nie cały obraz układanki. Duża część Tesli opuszcza fabrykę na ogumieniu o niskich oporach toczenia.
Ten typ opon zapewnia lepszy zasięg, co jednak odbywa się kosztem głębokości bieżnika i trwałości. Mniej gumy oznacza szybsze zużycie, szczególnie przy połączeniu z możliwościami silników w Teslach.
Wbrew obiegowej opinii to nie napęd elektryczny jest tutaj winowajcą. Szwedzkie dane wykazały, że większość elektryków zużywa opony na poziomie zbliżonym do modeli spalinowych – pod warunkiem stosowania klasycznych opon.
Różnice pojawiają się w momencie, gdy auto ma ogumienie „eko”, a kierowca w pełni wykorzystuje jego dynamiczny potencjał. W opinii ekspertów ze Szwecji to właśnie konfiguracja opon oraz preferencje użytkowników decydują o tym, czy bieżnik przetrwa dłużej niż jeden sezon intensywnej jazdy.