O tym, że opony letnie nie radzą sobie w zimowych warunkach, nie trzeba nikogo przekonywać. Warto jednak zajrzeć do naszego testu i zdać sobie sprawę ze skali potencjalnych zagrożeń.
Wydawać by się mogło, że do konieczności wymiany opon letnich na zimowe lub korzystania z ogumienia wielosezonowego zimą nie trzeba nikogo przekonywać. W wielu krajach to przepisy nakładają na kierowców taki obowiązek, zakazując poruszania się na letnich oponach w sezonie zimowym. Jednak polskie prawo wciąż nie reguluje tej kwestii w należyty sposób i dopuszcza możliwość poruszania się samochodem na letnich oponach przez cały rok.
A na drogach nie brakuje kierowców próbujących jeździć na takim ogumieniu zimą. Jedni robią to z oszczędności, inni z niedbalstwa czy braku czasu. Wystarczy sprawdzić opony samochodów stojących pod centrami handlowymi. Nie trzeba długo szukać, by znaleźć obecnie pojazdy na letnim ogumieniu. Co więcej, niejednokrotnie są to drogie pojazdy, np. duże SUV-y, których użytkownikom często wydaje się, że napęd na cztery koła i nowoczesne systemy są w stanie zastąpić odpowiednie opony.
Aby pokazać, jakie różnice dzielą opony letnie od zimowych, przeprowadziliśmy specjalny test. Porównaliśmy w nim oponę letnią znanego producenta klasy premium ze zwycięzcą tegorocznego testu opon zimowych – produktem Continental WinterContact TS870, będącym przykładem wysokiej jakości opony zimowej. Obie miały rozmiar 225/45 R17.
Pomiary wykonaliśmy podczas realizacji testu opon zimowych. Badania na śniegu przeprowadziliśmy w Szwecji, a próby na mokrym i suchym asfalcie w Niemczech. Do tego w laboratorium wyznaczono opory toczenia obu opon.
Podczas realizacji testu opon zimowych w pierwszej kolejności wykonuje się pomiary na śniegu, ponieważ nie mają one wpływu na pogorszenie stanu bieżnika. I to właśnie wyniki prób w zimowych warunkach rozwiewają wszystkie wątpliwości. Opona letnia nie poradziła sobie w żadnej próbie. Guma, z której wykonano bieżnik, na mrozie stała się niezwykle twarda, a jego rzeźba okazała się całkowicie nieskuteczna.
Samochód wyposażony w letnie opony miał problemy z ruszaniem i hamowaniem na śniegu, a jazda po zakrętach wymagała znacznego zmniejszenia prędkości. Nawet w zamkniętym ośrodku testowym poruszanie się takim autem pomiędzy stanowiskami pomiarowymi było znacznie utrudnione. Aż strach pomyśleć, jakie niebezpieczeństwo stanowi pojazd na letnich oponach na drodze publicznej.
Próby na suchym asfalcie dały zaskakujące wyniki, bo wbrew oczekiwaniom nie we wszystkich zwyciężyła opona letnia. Z kolei na mokro letni produkt wygrał wszystkie konkurencje, ale należy pamiętać, że próby wykonywane były przy temperaturze około 10°C. Bliżej 0°C kolejność z pewnością uległaby odwróceniu.
Podczas hamowania na suchej nawierzchni znacznie lepiej radzi sobie opona letnia. W tym przypadku auto jadące 100 km/h na oponach zimowych zatrzymało się o 10 metrów dalej niż w przypadku ogumienia zimowego. Próby rozgrywane na suchym asfalcie przeprowadziliśmy w kwietniu przy temperaturze poniżej 10ºC.
Sportowa jazda na czas po krętym torze pokrytym suchym asfaltem to konkurencja stworzona dla opony letniej. Nawet w niskich temperaturach na torze ogumienie letnie rozgrzewa się i zapewnia wyższą przyczepność. Góruje nad oponą zimową m.in. własnościami jezdnymi, precyzją prowadzenia i stabilnością. Z kolei ogumienie zimowe oferuje wyższy komfort.
Pomiary hałasu emitowanego przez przejeżdżający samochód wykonaliśmy na certyfikowanym stanowisku pomiarowym, przez które samochód przetaczał się z prędkością 50 km/h przy wyłączonym silniku. Próba przyniosła zaskakujące rezultaty – auto jadące na ogumieniu zimowym emitowało o prawie 1,5 dB mniejszy hałas od pojazdu na oponach letnich.
Laboratoryjny pomiar oporów toczenia obu opon także przyniósł zaskakujące wyniki. Okazało się, że opona zimowa miała niższy współczynnik oporów od letniej. To pokazuje, że dzięki zaawansowaniu technologicznemu współczesne opony zimowe mogą łączyć wysoki poziom bezpieczeństwa na mokrym asfalcie i śniegu z niskimi oporami toczenia.
W trakcie pokonywania stanowiska pomiarowego wypełnionego wodą (głębokość 5 mm) zlokalizowanego na łuku rejestrowane jest przyspieszenie boczne w aucie. Wynik to średnia z pomiarów dla prędkości w zakresie 60-90 km/h, zwiększanych za każdym przejazdem o 5 km/h. Obie opony uzyskały porównywalne rezultaty.
Podczas badania kierowca jedzie jak najszybciej po asfaltowym okręgu o średnicy 57,5 m, który jest stale nawadniany. Aparatura pomiarowa w samochodzie bada przeciążenie. Wyższą przyczepność boczną w tych warunkach miała opona letnia, ale wynik zimowej był także na bardzo dobrym poziomie. Próbę przeprowadzono przy temperaturze około 10ºC.
Zadaniem kierowcy testowego jest jak najszybsze pokonanie mokrego toru o długości 1823 m, a wynik to średni czas okrążenia. Szybsza była opona letnia, ale należy pamiętać, że jazdy wykonywaliśmy przy około 10ºC. Warto wiedzieć, że wraz ze spadkiem temperatury własności opony letniej na mokrej drodze stają się coraz gorsze i wtedy role się odwracają.
Wynik to średnia z siedmiu prób awaryjnego hamowania na certyfikowanym torze o nawadnianej nawierzchni asfaltowej, po odrzuceniu skrajnych rezultatów. Przy temperaturze około 10ºC opona letnia poradziła sobie znacznie lepiej, zatrzymując auto jadące 100 km/h na dystansie ponad 10 metrów krótszym niż w przypadku ogumienia zimowego.
Mierzona jest siła uciągu, jaką generują opony podczas przyspieszania samochodu z buksującymi kołami, przy poślizgu opon w zakresie 10-60 procent. Opona zimowa radzi sobie doskonale, z kolei wynik letniej jest nie do zaakceptowania. Twardy bieżnik bez lameli dyskwalifikuje ogumienie letnie. Wystarczy nieduże wzniesienie, by auto w ogóle nie ruszyło.
W tej próbie mierzony jest dystans potrzebny na rozpędzenie samochodu do prędkości 20 km/h. System ASR auta jest włączony, a koła nie wpadają w poślizg. Tu także różnica pomiędzy własnościami opon zimowych i letnich jest ogromna. Auto na ogumieniu letnim na osiągnięcie zadanej prędkości potrzebuje ponad trzy razy dłuższego dystansu.
Wynik to czas przejazdu krętego toru o długości 1250 m pokrytego skompresowanym śniegiem. Autem na oponach zimowych doświadczonemu kierowcy testowemu udało się pokonać ten dystans w niecałe 80 sekund, ze średnią prędkością prawie 57 km/h. W przypadku opon letnich było to 26 km/h, co oznaczało, że na pokonanie toru potrzebne były prawie 3 minuty.
Próby awaryjnego hamowania na śniegu przeprowadziliśmy z prędkości 40 km/h. Auto na oponach letnich zatrzymało się prawie 50 m dalej niż ten sam pojazd z oponami zimowymi. Zakładając, że oba samochody hamowałyby ze 100 km/h na śniegu, w miejscu zatrzymania auta na oponach zimowych to samo wyposażone w ogumienie letnie jechałoby jeszcze z prędkością ponad 80 km/h.
Maksymalna liczba punktów | Opona letnia | Opona zimowa | |
Suchy asfalt | 100 | 98,6 | 89,2 |
Mokry asfalt | 100 | 98,6 | 91,4 |
Śnieg | 60 | 3,5 | 60,0 |
Wynik końcowy | 260 | 200,7 | 240,6 |
Miejsce | 2 | 1 |
O ile na temat wyższości opony letniej na suchym, a przy wyższych temperaturach i mokrym asfalcie można dyskutować, o tyle bezdyskusyjne są wyniki na śniegu. Opona letnia nie nadaje się do jazdy w zimowych warunkach i jest wtedy skrajnie niebezpieczna.