Volvo staje się coraz popularniejszą marką na polskim rynku wtórnym. Prezentujemy wysokoprężną wersję S60 ze sporym przebiegiem. Jak się spisuje?
Jakub jeździł wcześniej leciwą Toyotą Corollą i szukał czegoś większego. Co ciekawe – nie miał sprecyzowanych wymagań w kwestii silnika. Samochód miał być możliwie jak najmłodszy, dynamiczny i w miarę możliwości – do kupienia w okazyjnej cenie.
Zupełnie przypadkowo trafiło się Volvo S60 z 2012 roku z przebiegiem 175 tys. km. W chwili zakupu opisywany sedan był już 4-latkiem, więc największy spadek wartości miał za sobą. Nikt nie twierdził, że lakier jest wszędzie oryginalny, deklarowany przebieg nie należał do najniższych, ale ogólny stan wydawał się całkiem niezły. Atrakcyjna okazała się także cena.
W podjęciu ostatecznej decyzji o zakupie pomogły pozytywne emocje – samochód po prostu wpadł Jakubowi w oko. Grafitowe S60 świetnie się prezentuje. Wrażenie potęguje pakiet R-Design. W przeciwieństwie do starszych modeli opisywany egzemplarz ma dynamiczną linię nadwozia, ale wciąż nie jest pretensjonalny.
Nasz bohater to odmiana wysokoprężna z dwulitrowym silnikiem 5-cylindrowym o mocy 163 KM opracowanym przez Szwedów. Wyposażenie obejmuje m.in. dwustrefową klimatyzację, skórzaną tapicerkę i cały szereg systemów poprawiających bezpieczeństwo jazdy (np. układ ostrzegania przed zjazdem z pasa ruchu i zbliżaniem się do przeszkody, a także BLIS, czyli monitorowanie martwych pól w lusterkach bocznych).
Standardowo na pokładzie każdego S60 i V60 jest nowatorski system City Safety, który potrafi automatycznie zatrzymać auto przed przeszkodą, pod warunkiem, że jego prędkość jazdy była niższa niż 30 km/h (przydaje się np. podczas jazdy w korku). Innym nietypowym elementem wyposażenia – jak na owe czasy – były ładunki pirotechniczne unoszące nieco maskę w chwili kolizji, aby złagodzić obrażenia pieszych.
Warto wiedzieć, że samochód dzieli płytę podłogową z modelami XC60 oraz S80 II.
Powszechnie wiadomo, że tuż po zakupie samochodu używanego warto wymienić rozrząd (silnik opisywanego Volvo ma pasek zębaty). Użytkownik opisywanego egzemplarza nie zwlekał z tą operacją i zastosował się do tego popularnego zalecenia mechaników. Niestety nowy pasek (dobrej klasy zamiennik firmy produkującej części na pierwszy montaż) bardzo szybko uległ zerwaniu. Serwis w ramach gwarancji wykonał swoją pracę jeszcze raz, dodatkowo regenerując głowicę. Naprawa trwała ok. miesiąca.
Na szczęście to jak na razie jedyny tego typu incydent. Użytkownikom 5-cylindrowych diesli Volvo znane są przypadki zerwania paska napędu alternatora, który wkręca się w rozrząd i dewastuje go, ale w tym przypadku była to akurat wada pechowego zestawu rozrządu i pasek alternatora nie miał z tym nic wspólnego.
Od chwili odebrania S60 z serwisu Jakub mógł się już cieszyć z bezproblemowej eksploatacji. Obecnie, po dwóch latach jazdy, chwali sobie skuteczne wyciszenie wnętrza, kulturę pracy 5-cylindrowego silnika i dynamikę.
W tygodniu pojazd jeździ głównie po mieście. W weekendy pokonuje dalsze trasy (400-600 km). Niezależnie od warunków, samochód nie męczy kierowcy. Imponuje elastycznością i bezproblemowym utrzymywaniem wysokich prędkości autostradowych. Niestety – jest bardzo wrażliwy na sposób obchodzenia się z pedałem gazu.
Agresywna jazda „kosztuje” ok. 11 l/100 km. Kierowca o łagodnym usposobieniu z łatwością obniży ten wynik do ok. 6 l/100 km. Fabryczne deklaracje o ok. 5 l/100 km są raczej nierealne. Spalanie średnie, które odczytaliśmy na ekranie komputera pokładowego, to ok. 8 l/100 km. Osoby, które liczą się z wysokością rachunków na stacjach mogą jedynie żałować, że bardziej ekonomiczne, 4-cylindrowe, 2-litrowe diesle (z pojedynczym i podwójnym doładowaniem) trafiły pod maskę S60 z opóźnieniem.
DANE TECHNICZNE | Volvo S60 2.0 D3 |
---|---|
Silnik | turbodiesel |
Pojemność skokowa | 1984 cm3 |
Układ cylindrów/zawory | R5/20 |
Moc maksymalna | 163 KM/2900 |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/2000 |
Osiągi (dane fabryczne) | |
Prędkość maksymalna | 220 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,2 s |
Średnie zużycie paliwa | 8,0 l/100 km |
W początkowym okresie produkcji Volvo najwidoczniej uznało, że nabywcy S60 cenią bardziej dynamikę i komfort wynikający z wysokiego momentu obrotowego niż oszczędność 1-2 l paliwa na 100 km.
Póki co serwisowanie Volvo ogranicza się do wymiany części eksploatacyjnych. Najdroższą była jak na razie zużyta turbosprężarka. Problem, który objawił się dopiero po dwóch latach od zakupu samochodu, lojalnie zapowiedziała kontrolka silnika.
Pewnego dnia zapaliła się podczas przyspieszania. Niestety – wkrótce potem samoczynnie zgasła, co uśpiło czujność użytkownika (w planie i tak miał jechać na przegląd, więc pomyślał, że zainteresuje się tematem dopiero wtedy). Po kilku dniach w trakcie jazdy samochód nagle stracił moc, pojawił się biały dym z rury wydechowej i Volvo odmówiło dalszej współpracy. Do serwisu dojechało na holu.
Pierwszy, specjalistyczny serwis bez problemu zdiagnozował awarię turbosprężarki i zaproponował kompleksową naprawę obejmującą czyszczenie filtra cząstek, a także wymianę innych elementów, takich jak np. osłona pod silnikiem, nadwątlone przewody układu dolotowego itp., co w sumie wywindowało cenę usługi do ok. 5 tys. zł.
Użytkownik stwierdził, że poszuka tańszego warsztatu i w efekcie ograniczył wydatki prawie o połowę, zachowując tę samą procedurę (regeneracja turbosprężarki, czyszczenie intercoolera i filtra cząstek stałych). Cała naprawa przebiegła bardzo sprawnie i mimo skomplikowanej logistyki (transport zużytych elementów do regeneracji/czyszczenia we własnym zakresie) zajęła niespełna tydzień.
Dynamiczny styl jazdy przyspiesza zużycie klocków i tarcz hamulcowych. Były wymieniane już dwukrotnie.
Jedynym elementem, który irytuje podczas jazdy, jest system start-stop (na szczęście tylko w mieście). Nie tylko „męczy się” z rozruchem silnika, ale podczas ruszania spod świateł potrafi czasem na dobre wyłączyć jednostkę napędową i zmusza kierowcę do jej ponownego uruchamiania. „Eko-elektronikę” można oczywiście dezaktywować przyciskiem, ale po wyłączeniu i włączeniu silnika samoczynnie aktywuje się ponownie.
Przebieg | Opis czynności | Koszt (zł) |
---|---|---|
175 000 km | Duży przegląd po zakupie, wymiana oleju i filtrów, wymiana rozrządu. | 2500 |
185 000 km | Zakup opon zimowych i oryginalnych felg Volvo. | 3500 |
190 000 km | Przegląd, wymiana oleju i filtrów, wymiana klocków hamulcowych i tarcz przednich. | 950 |
205 000 km | Przegląd, wymiana oleju i filtrów, wymiana klocków tylnych. | 550 |
220 000 km | Przegląd, wymiana oleju i filtrów. | 350 |
235 000 km | Przegląd, wymiana oleju i filtrów. | 350 |
250 000 km | Regeneracja turbosprężarki, czyszczenie filtra cząstek stałych, wymiana oleju i filtrów. | 2800 |
265 000 km | Przegląd, wymiana oleju i filtrów. | 350 |
SUMA WYDATKÓW | 11 350 |
Niewielka utrata wartości (w chwili zakupu największy spadek auto miało już za sobą), duży przebieg w ciągu dwóch lat, mała liczba napraw i związane z tym niewielkie wydatki na serwis sprawiły, że koszt przejechania kilometra należy do najniższych w naszych raportach – liczony razem z utratą wartości wyniósł 0,58 zł (dla porównania: Audi A4 – 0,97 zł, Fiat Bravo – 0,88 zł, Renault Clio – 0,66 zł). Wniosek z tego jest jeden – Volvo z 5-cylindrowym dieslem to dobry wybór dla osób, które dużo jeżdżą.