Magazyn Auto
Serwis pod patronatem magazynu Motor
Najlepsze Auta Roku Zagłosuj
chińskie nowości z salonu samochodowego w Brukseli 2025

Chińskie auta szturmują Europę - 9 najciekawszych nowości z salonu w Brukseli

fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Chińskie auta szturmują Europę - 9 najciekawszych nowości z salonu w Brukseli

Na tegorocznym salonie samochodowym w Brukseli nie brakowało wystawców i nowości. Prezentowaliśmy już kluczowe premiery marek z Europy, Japonii i Korei. Czas na najciekawsze modele z Chin (lub z chińskimi genami) – kraju który bez skrupułów rozpycha się łokciami na europejskich rynkach i cały czas ma ochotę na więcej.

Targi motoryzacyjne nie mają ostatnio najlepszej passy. Jednak impreza w Brukseli okazała się wyjątkwo udana i obfitowała w nowości. Podczas trwania salonu zaprezentowaliśmy najważniejsze premiery marek dobrze już w Europie znanych i od dekad obecnych na jej rynkach.

Ostatnie lata to jednak coraz intensywniejsza ofensywa na nasz kontynent (w tym na Polskę) marek z Chin.

Poniżej przedstawiamy nie tylko premiery, ale również ciekawe i zaprezentowane wcześniej samochody z Chin oraz o chińskim pochodzeniu. W tym – pojazdy marek nieobecnych (jeszcze) w Polsce. Dlaczego? Podczas poprzedniego salonu w 2023 roku z zaciekawieniem oglądaliśmy w Brukseli produkty chińskich producentów, które teraz są oferowane na polskim rynku.

BAIC BJ30e

baic bj30e bok
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Wygląd rasowej „terenówki” sprawia, że modelem BJ30e BAIC, mający w ofercie także inne auta wytrzymane w tej konwencji, wypełnia rynkową niszę. BJ30e jest napędzany benzynową jednostką 1.5, która współpracując z silnikiem elektrycznym, generuje 280 KM i 230 Nm. Napęd trafia na wszystkie koła. Ważący blisko 1,9 tony SUV ma zużywać 6,7 l/100 km. Plus za spory, bo wynoszący 215 mm prześwit, który pozwoli na zjechanie z utartych szlaków bez obaw o uszkodzenie podwozia. W Belgii cena samochodu startuje z poziomu 38 tys. euro.

BYD Atto 2

byd atto 2 przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

W Polsce najlepiej sprzedają się chińskie auta o niezbyt wygórowanych cenach. Takie BYD zapowiedział w przypadku Atto 2, który może się zatem okazać mocnym graczem w segmencie kompaktowych SUV-ów z napędem elektrycznym.

Hongqi EH7

hongqui eh7 przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Hongqi to chińskie określenie czerwonego sztandaru, a zarazem nazwa luksusowej marki koncernu FAW. Nawiązaniem do flagi jest czerwona wstawka na zderzaku i masce. EH7 w wersji Long Range jest wyceniony na 59 tys. euro. Blisko 5-metrowe auto ma napęd na tył i silnik rozwijający 344 KM. Mieszczący aż 111 kWh akumulator ma zapewniać do 655 km zasięgu. Maksymalna moc ładowania to pokaźne 246 kW.

ICH-X K2

ich-x k2 przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Auto, które z daleka wygląda jak Jeep Wrangler, jest oferowane przez włoską markę ICH-X, należącą do włoskiego DR Automobiles, która nie stworzyła własnego samochodu, tylko oferuje pochodną chińskiego Beijinga BJ40. K2 jest napędzany dieslem 2.0 (162 KM, 380 Nm). Nie zapewnia on wyjątkowej dynamiki, co K2 rekompensuje niezłą dzielnością terenową. Prześwit wynosi 22 cm, a głębokość brodzenia sięga 50 cm. Na auto trzeba przygotować przynajmniej 51 tysięcy euro.

Smart #5

smarty przody
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Od 2019 r. 50% udziałów w Smarcie ma chiński koncern Geely. Nowy partner Mercedesa nie tylko uratował markę przed wygaszeniem, ale również stał się kołem zamachowym do jej rozwoju. Smart porzucił produkcję małych, miejskich samochodów. Model #1 to crossover segmentu B. Większy o rozmiar, również uterenowiony model jest oznaczany jako #3.

Zwieńczeniem gamy jest debiutujący na salonie w Pekinie w 2024 r. Smart #5, będący 4,7-metrowym SUV-em, który na wybranych rynkach Europy będzie dostępny od bieżącego roku.

Sportequipe 8

sportequipe 8 przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Pod szyldem włoskiej marki Sportequipe oferowane są chińskie auta. „Ósemka” to Chery Tiggo 8 Pro, które do oczekiwań klientów z Europy postarano się dopasować poprzez drobne korekty stylistyczne. W Belgii ceny startują z poziomu 50 tys. euro. Sporo, ale mowa o 4,7-metrowej hybrydzie plug-in, która ma na pokładzie benzynowe 1.5 (146 KM, 210 Nm) i dwa silniki elektryczne (75 KM, 155 Nm oraz 95 KM i 160 Nm). Łącznie daje to 317 KM i 545 Nm oraz 0-100 km/h w 6,9 s. Akumulator 19,3 kWh zapewnia 99 km w trybie elektrycznym.

Xpeng G6

xpeng g6 tył
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Xpeng to chiński start-up, z którym od 2023 r. współpracuje Volkswagen. Model G6 jest SUV-em klasy średniej z napędem elektrycznym. Tylnonapędowa odmiana Long Range (286 KM) z akumulatorem o pojemności 87,5 kWh oferuje do 570 km zasięgu. Warto podkreślić bardzo wysoką, bo sięgającą 280 kW maksymalną moc ładowania. Cennik otwiera rozsądne 48 tys. euro.

Xpeng P7+

xpeng p7+ przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Następca modelu P7, który zadebiutował w październiku 2024 r. na salonie w Paryżu. Ponad pięciometrową limuzynę projektowano z uwzględnieniem oczekiwań klientów z Chin oraz Europy. Na tle innych „elektryków” P7+ nie imponuje parametrami silników (266-473 KM, 390-757 Nm), co rekompensuje jednak pokaźnymi zasięgami (480-706 km).

Yangwang U9

yangwang u9 przód
fot. Łukasz Szewczyk/Motor

Asem w talii marek należących do chińskiego koncernu BYD jest Yangwang. Za design sportowego U9 odpowiada Wolfgang Egger, niegdyś pracujący dla Alfy Romeo, Audi i Lamborghini. Auto nie tylko dobrze wygląda, ale również świetnie jeździ. Okrążenie Północnej Pętli Nürburgringu U9 pokonał w 7:17.9, co jest czasem na poziomie uzyskanego w 2021 r. przez Porsche 911 Turbo S. Cztery silniki rozwijają łącznie 1306 KM i 1680 Nm. Dzięki nim przyspieszenie do 100 km/h jest kwestią 2,36 s.

Rozpędzając się do 391,94 km/h, Yangwang U9 sięgnął też po tytuł najszybszego seryjnie produkowanego chińskiego samochodu. Litowo-żelazowo-fosforanowy akumulator BYD Blade, mieszczący 80 kWh, zapewnia do 450 km zasięgu.

Czytaj także