Pewien roztargniony mieszkaniec Elbląga najpierw zaparkował swój samochód w miejscu, gdzie obowiązuje znak B-36 (zakaz zatrzymywania się), a później próbował odjechać nim z miejsca z założoną blokadą na koło. Zobacz, jak to się skończyło.
Owszem, gdy już dotarł do swojego Renault Clio, na dworze panował mrok. Ulica była jednak oświetlona przez latarnię, a informacja o założonej blokadzie w postaci naklejki została umieszczona na bocznej szybie.
Pomimo tego kierowca samochodu nie zauważył ani blokady, ani naklejki i po uruchomieniu silnika ruszył swoim Clio z impetem. Jak się można było spodziewać, daleko nie zajechał.
Skończyło się nie tylko uszkodzeniem samochodu, ale i blokady. Auto – wiadomo – zostanie naprawiane na własny koszt. Poza tym kierowca musiał złożyć wyjaśnienia na policji w związku ze zniszczeniem mienia (blokady).
Niespełna miesiąc wcześniej podobnej „szarży” próbował również inny kierowca. Sytuacja miała miejsce w słoneczny dzień, więc w tym przypadku ciężko mówić o roztargnieniu z jego strony. Także i tutaj nie skończyło się bez uszkodzeń samochodu.
Okazuje się, że pomimo blokady na kołach wielu kierowców podejmuje próby ruszenia swoimi samochodami z miejsca. Ich „wyczyny” można zobaczyć na poniższych filmach. Zazwyczaj spoczywają one na panewce:
Ale czasem udaje się odjechać autem z blokadą. Tylko po co? W końcu kierowca naraża się nie tylko na dodatkowe konsekwencje, ale również i na uszkodzenia samochodu:
Podstawą do założenia blokady na koła pojazdu jest art. 130a ust. 8 Kodeksu Drogowego. „Pojazd może być unieruchomiony przez zastosowanie urządzenia do blokowania kół w przypadku pozostawienia go w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nieutrudniającego ruchu lub niezagrażającego bezpieczeństwu”.
Oznacza to więc, że blokadę stosuje się w sytuacji, gdy nieprawidłowo zaparkowany pojazd nie zagraża bezpieczeństwu oraz nie utrudnia ruchu. Blokadę mogą założyć organy wskazane w art. 130a ust. 9 Kodeksu Drogowego, czyli policja i straż miejska.
Mogę one nałożyć na kierowcę mandat w wysokości od 100 do 500 zł.