Plaga kradzieży aut to na szczęście przeszłość, ale kierowcy nie mogą spać spokojnie. Złodzieje przerzucili się na części, wyposażenie i akcesoria. Jakie elementy samochodu są szczególnie narażone na kradzież?
W latach 90. XX wieku kierowcy bali się o własne pojazdy. 30 lat później znacznie atrakcyjniejszym łupem stały się wybrane elementy ich wyposażenia. Powodów jest kilka.
Przede wszystkim sprzedaż kompletu kół, kołpaków czy lamp jest znacznie łatwiejsza od legalizacji „trefnego” samochodu. Swoje zrobiły też rosnące ceny surowców. Pallad, którego kilka gramów można odzyskać z katalizatora, jest prawie pięciokrotnie droższy niż w 2016 r., a tym samym wyżej wyceniany od złota. Jeszcze wyższy kurs ma rod. Efekt? Katalizatory stały się poszukiwanym towarem – wycinanym z aut przez złodziei czy nieuczciwych mechaników, którzy mogą próbować uzyskać zgodę klienta na taką czynność np. sugestią, że katalizator jest uszkodzony czy zapchany, więc warto go wyciąć bądź zastąpić strumienicą.
Niestety w myśl prawa pozbawienie auta elementów dostępnych z zewnątrz jest kradzieżą, a nie kradzieżą z włamaniem (jak np. radia) – maksymalny wymiar kary to 5, a nie 10 lat pozbawienia wolności.
Walki z amatorami cudzej własności wygrać nie sposób. Warto jednak spróbować utrudnić im działanie – każda sekunda tracona na mocowanie się z pojazdem zwiększa prawdopodobieństwo, że zainteresują się innym samochodem.
Przy obecnej pladze kradzieży paliw warto zabezpieczyć tablice rejestracyjne poprzez przyklejenie ich lub przynitowanie do nadwozia.
Skradzione tablice rejestracyjne najczęściej są używane do kradzieży paliwa – ich utratę trzeba koniecznie zgłosić.
Powstały już różne rozwiązania mające ochraniać katalizator. Auto i jego elementy można znakować.
Jeżeli nasz pojazd stał się celem ataku złodziei, a jest on w nietypowej konfiguracji lub ma charakterystyczne uszkodzenia (np. drobne zarysowania), warto przejrzeć serwisy ogłoszeniowe – może się zdarzyć, że nielegalnie pozyskane części „wypłyną” w naszej okolicy. Jeżeli je namierzymy, warto oczywiście skontaktować się z policją.
Praktycznie każdego dnia na internetowych stronach policji pojawiają się informacje o złapaniu złodziei katalizatorów – przyłapanych na gorącym uczynku lub będących pod obserwacją od dłuższego czasu i ujętych z większą liczbą przedmiotów z kradzieży.
Problem okazuje się globalny. W USA mówi się nawet o 2000% wzrostu liczby kradzieży katalizatorów w ostatnich latach. Kilkanaście dni temu policja z Nowego Jorku zorganizowała imprezę, podczas której znakowano „katy”. Proponowane są zmiany mające wymusić to na producentach pojazdów.
Za taki niepozorny element skup może zapłacić nawet kilka tysięcy złotych. I wcale nie dotyczy to katalizatorów najnowszych aut – poszukiwane są np. te z Priusa II czy Corsy B.
Komplet felg o dużej średnicy ze świeżymi oponami może mieć wartość nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Niestety ich demontaż to kwestia najwyżej kilkunastu minut.
Zainteresowanie złodziei budzą jedynie oryginalne kołpaki w dobrym stanie. Okazują się zaskakująco drogie. Komplet nowych w ASO potrafi kosztować 300-500 zł.
Wyróżnikiem sportowych czy limitowanych wersji aut mogą być lusterka z obudowami wykonanymi z włókna węglowego albo aluminium czy z nietypowymi elementami graficznymi.
Wartość lamp nowoczesnych aut jest liczona w tysiącach złotych – dotyczy to zwłaszcza nienaprawialnych diodowych reflektorów.
Każda felga ma otwór centrujący, który fabrycznie jest zamykany kapslem – poprawia on estetykę, a do tego chroni przez zanieczyszczeniami.
Nawet mieszczące się w dłoni elementy mogą być warte kilkaset złotych. Dotyczy to wszelkiego rodzaju emblematów (zwłaszcza sportowych wersji) czy listew dekoracyjnych – np. ze zderzaków, które w wielu modelach niestety można zdemontować w prosty sposób od zewnątrz. Przykręcić ich niestety nie sposób – łeb nawet małej śruby będzie brzydko wyglądał. Przyklejanie też nie jest dobrym pomysłem – sami możemy mieć potrzebę ich zdjęcia.
Sposobem na wydłużenie czasu odkręcania koła jest użycie śrub zabezpieczających z nietypowym łbem. Rozwiązanie działa, ale nie jest idealne – na rynku można spotkać wykrętaki, przydatne np. gdy kierowca zgubi adapter do odkręcania.
Trzy dekady temu popularną metodą zabezpieczenia szyb, lusterek i lamp było ich znakowanie poprzez grawerowanie ciągu znaków. Teraz kluczowe części pojazdu można oznakować widoczną w świetle UV emulsją z mikroznacznikami.
Specjalizująca się w produkcji blokad skrzyni biegów firma Bear Lock postanowiła rozszerzyć ofertę o montowane na trudne do odkręcenia śruby zrywalne osłony DPF-ów do popularnych aut dostawczych.
Szkodę można zlikwidować z ubezpieczenia AC. Trzeba pamiętać, że im tańsza polisa, tym wkład własny będzie wyższy, a każde zgłoszenie wpłynie na wysokość kolejnej składki.
Jeżeli nie parkujemy auta w garażu czy na terenie zamkniętego osiedla, możemy w ograniczony sposób bronić się przed próbą rozkradzenia naszego auta. Poza polisą AC możemy zadbać o parkowanie pojazdu w dobrze oświetlonym miejscu i w pobliżu kamer monitoringu. Można pokusić się także o montaż wideorejestratora, który reaguje na wstrząsy – może uda się uchwycić wizerunek złodzieja podczas podnoszenia pojazdu.