Toyota Prius piątej generacji jeszcze nie przybyła do Europy. Za to Amerykanie już jeździli tym samochodem. Jak go oceniają? Sprawdźcie w przygotowanym przez nas przeglądzie prasy.
Japoński model nosi miano jednego z bardziej przełomowych samochodów w historii motoryzacji. To właśnie on rozpowszechnił napęd hybrydowy. Pomimo to Prius przez lata był samochodem uznawanym za nudny i niedający żadnej frajdy z jazdy.
Ale model 5. generacji przyniósł kolejny przełom. Z auta będącego „brzydkim kaczątkiem”, lecz cenionego za niskie zużycie paliwa i niezawodność, zmienił się w... no właśnie – w co?
Nowy Prius został oparty na drugiej generacji płyty podłogowej GA-C (architektura TNGA). Auto stało się krótsze o 46 mm (mierzy 4599 mm), ale otrzymało wydłużony o 50 mm rozstaw osi (do 2750 mm), a jego nadwozie jest teraz o 22 mm szersze (1782 mm). Przy okazji obniżono je o 50 mm (do 1420 mm), a obręcze aluminiowe stały się o aż o 4 cale większe (z 15 do 19 cali).
W Europie zupełnie nowy Prius będzie oferowany wyłącznie jako hybryda typu plug-in. Skorzysta on z 2-litrowej jednostki wolnossącej o mocy 148 KM oraz ze 160-konnego silnika elektrycznego. Łącznie układ rozwija 223 KM (o 101 KM więcej niż poprzednio) i do pary ma akumulator trakcyjny o pojemności 13,6 kWh (zwiększony z 8,8 kWh). Deklarowany zasięg na prądzie wynosi 80 km, ale można go zwiększyć przez montaż panelu fotowoltaicznego na dachu.
A jak nowy Prius został przyjęty za oceanem? Przegląd prasy.
Amerykanie nie mogą nachwalić się tego, jak dobrze prezentuje się nowa Toyota. „Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest to, jak atrakcyjnie wygląda teraz nowy Prius. Są to słowa, których nigdy wcześniej nie napisaliśmy. Stało się tak, ponieważ główny inżynier Satoki Oya, nowo przydzielony do programu Priusa piątej generacji, stosował podejście »miłości od pierwszego wejrzenia«. Dał więc projektantom »swobodę robienia tego, co chcą«, w jaskrawym przeciwieństwie do tego, co nazwał „nieustannym dążeniem do wydajności aerodynamicznej”, które doprowadziło do powstania wcześniejszych dziwadeł".
Model, którym jeździł Car&Driver, jest napędzany przez 2-litrową benzynową jednostkę (152 KM), współpracującą z nowym synchronicznym silnikiem elektrycznym z magnesami trwałymi o mocy 112 KM (zamiast 72 KM). Łączna moc układu to 197 KM.
„W naszym samochodzie testowym ta nowo odkryta moc prowadzi do przełomowych osiągów – lub po prostu »osiągów« w przypadku Priusa. Rozpędzenie się do 60 mil/h (96,6 kmh) po wjeździe na autostradę zajmuje teraz 7,1 s zamiast 10,5 s, jak we wcześniejszym modelu. Przyspieszenie z prędkości od 50 (80,5 km/h) do 70 mil/h (112,6 km/h) podczas wyprzedzania trwa 5,0 s zamiast 7,1 s” – czytamy w materiale przygotowanym przez amerykański magazyn.
A jak spisuje się to nowe japońskie auto na drodze? „Nowy Prius z wdziękiem pokonuje zakręty. (...) Nasze testy wykazały solidną przyczepność w zakrętach na poziomie 0,87 g. Jazda jest przyjemna na większości nierówności nawierzchni, nawet z niskoprofilowymi 19-calowymi gumami w wersjach XLE i Limited” – czytamy w raporcie Car&Driver.
We wnętrzu testujący zauważają przede wszystkim niżej opadającą linię dachu oraz nowe instrumenty. „Opadająca linia dachu zmniejsza przestrzeń nad głową o 1,4 cala (3,5 cm) z przodu i 1 cal (2,5 cm) z tyłu. Wydłużony rozstaw osi pomaga, zapewniając o 0,9 cala (2,3 cm) więcej miejsca na nogi z przodu i dodatkowe 1,4 cala (3,5 cm) z tyłu. To zmienia pozycję kierowcy na wygodniejszą i mniej wyprostowaną niż wcześniej” – czytamy dalej.
Amerykanie delikatnie narzekają na zmniejszony bagażnik względem poprzedniego modelu, ograniczoną widoczność do tyłu oraz wspomnianą mniejszą przestrzeń na głowy z tyłu.
Amerykanie z serwisu Jalopnik chwalą Priusa za to, że jednocześnie stał się bardziej dynamiczny i oszczędny niż wcześniej. W „ich” aucie zastosowano ten sam układ napędowy, co w przypadku recenzji magazynu Car&Driver.
„Poprawa efektywności paliwowej nie wpłynęła negatywnie na osiągi. W rzeczywistości jednym z największych ulepszeń w nowym Priusie jest zwiększenie mocy. Hybrydowy układ napędowy generuje łącznie 197 KM w wersji z napędem na przednie koła lub 199 KM z napędem na wszystkie koła” – możemy przeczytać w relacji Jalopnika.
Jalopnik chwali również wnętrze nowego auta. I to jak! „Toyota zrezygnowała z wąskiego ekranu środkowego, zastępując go większą, bardziej poziomą jednostką. Wnętrze nowego Priusa przypomina niemal Lexusa. Jest pluszowe, ale bardzo dobrze przemyślane. Fotele są cudowne, zapewniają dużo wsparcia dla moich zrujnowanych pleców i obolałych kolan” – możemy przeczytać.
Ale tutaj, zapewne ze względu na wzrost osoby opisującej Priusa, znacznie bardziej niż w poprzedniej recenzji dostało się rozmiarom kabiny. „Podczas gdy pasażerowie przednich siedzeń mogą nawet mówić o przestronności tej części auta, to mniej zadowoleni będą pasażerowie siedzących z tyłu. Przy wzroście 6 stóp i 1 cala (185,5 cm) nie mogłem wygodnie zmieścić się z tyłu samochodu. Może by się udało, gdybym... usunął głowę. Jestem pewien, że na krótkie podróże te miejsca by się nadawały, ale nie chciałbym spędzić tam dłuższego czasu” – informuje autor w swojej recenzji.
Na drodze nowy Prius to zupełnie inne auto niż każda wcześniejsza generacja. „Różnica w dynamice jazdy jest jak dzień do nocy. Nowy samochód z łatwością pokonuje zakręty i zapewnia takie poczucie pewności za kierownicą, że pozwala ci dokręcić śrubę znacznie mocniej niż w poprzednim modelu. Nie zamierzam mówić, że Prius 2023 to auto przełomowe, ale jeśli znajdziesz się na krętej drodze, nie będziesz się źle bawić” – czytamy dalej.
Autor sporo miejsca poświęca także wyglądowi nowej Toyoty. „Wygląd Priusa 2023 jest tak uderzająco inny, że w pewnym momencie, gdy nim jechałem, mężczyzna w jaskrawoczerwonym Dodge'u Viperze prawie skręcił kark, żeby spojrzeć na to auto. Kiedy umieścisz Priusa poprzedniej generacji obok zupełnie nowego modelu, kontrast będzie jeszcze silniejszy”.
Swoją recenzję autoblog.com zaczyna tak: „Na początku Toyota Prius była eksperymentem naukowym. Potem stała się fenomenem. Następnie dojrzała, a ostatnio, nawet jak na standardy Priusa, stała się okropnie brzydka. (...) Jednak przez te cztery generacje pewne elementy pozostały niezmienne: niesamowicie oszczędny napęd, niekonwencjonalny styl typu »kochaj lub nienawidź« i oszałamiająco nieangażujące prowadzenie”.
„Nowy Prius jest zbudowany na wzmocnionej i lżejszej wersji platformy TNGA-C, ale to jednak nadal ta sama platforma, co w poprzednim modelu – mimo to Prius z jednego z najbardziej niezgrabnych i brzydkich samochodów na drodze stał się autem proporcjonalnym, oryginalnym i naprawdę estetycznym. Ten futurystyczny klin słusznie odwracał głowy przechodniów podczas naszej jazdy” – piszą Amerykanie z serwisu autoblog.com.
Autor chwali nowego Priusa za bardziej konwencjonalny kokpit z cyfrowym wyświetlaczem umieszczonym za kierownicą, a nie centralnie oraz za niezły system multimedialny. Tutaj pojawia się jednak uwaga na temat skomplikowanego menu radia.
Więcej narzekań dotyczy jednak przestrzeni na głowy pasażerów. „Niestety, podczas jazdy nowym Priusem masz mniejsze szanse na podróż w kapeluszu. Równie mało prawdopodobne jest noszenie go na tylnym siedzeniu. Przestrzeń nad głową wydawała się równie mała w obu przypadkach, chociaż przy 6 stopach i 3 calach (190,4 cm wzrostu) stanowię nie lada wyzwanie dla tego auta. Nowy szklany dach i jego osłona przeciwsłoneczna obniżają dach z tyłu” – czytamy.
Ale za to układ napędowy to wyjątkowo jasny punkt Priusa. „Hybrydowy układ napędowy okazuje się znacznie mocniejszy i bardziej wyrafinowany, z imponującymi ulepszeniami nie tylko na tle starego Priusa, ale także innych hybryd Toyoty” – pisze autor sprawozdania z jazdy.
Silnik chwalony jest ponadto za płynniejsze działanie, lepsze przyspieszenie oraz przyjemniejszy, mechaniczny dźwięk, który brzmi „jak prawdziwy silnik, a nie blender” – donosi autor.
Także w tej recenzji czytamy, że na drodze Prius mocno się zmienił. Na plus Amerykanie zaliczają układ kierowniczy, który nadal nie jest jednak idealny, choć okazuje się znacznie lepszy w trybie Sport – bardziej spójny i precyzyjny. Czy nowy Prius daje frajdę z jazdy? „Nie, ale jest responsywny, opanowany i komunikatywny, co podnosi prowadzenie Priusa do akceptowalnego poziomu”.
Toyota Prius piątej generacji to nie tylko nowy wygląd, ale też lepiej wykończone wnętrze, choć z mniejszą przestrzenią na głowy, szczególnie z tyłu, oraz wyraźnie przyjemniejsze prowadzenie. Osiągi zostały przeniesione na zupełnie inny poziom. Za to zużycie paliwa okazuje się jeszcze niższe niż w modelu poprzedniej generacji.