Volkswagen Polo GTI po liftingu ma m.in. zmieniony przód i tył nadwozia, a także mocniejszy o 7 KM silnik.
Powoli okazje do pisania o takich samochodach jak Polo GTI stają się coraz rzadsze. Firmy skupiają się bowiem na pokazywaniu i promowaniu ekologicznej motoryzacji oraz snuciu planów elektryfikacji. Sportowe auta schodzą zdecydowanie na plan dalszy, a już szczególnie w klasie miejskiej. Tu w zasadzie pozostały niedobitki. Na szczęście jeszcze nie wszystko stracone i Polo po face liftingu nadal ma wersję GTI (pierwszy raz w tej serii modelowej wprowadzono odmianę GTI w 1998 r.).
Podczas face liftingu Polo GTI otrzymało przeprojektowane reflektory (teraz są diodowe matrycowe), które łączy świetlny pas. Nowe są także grill, zderzaki, światła przeciwmgłowe oraz tylne lampy zespolone. Pojawiły się także inne wzory 17- i 18-calowych aluminiowych obręczy.
We wnętrzu zastosowano inaczej stylizowane kierownicę, dźwignię automatu oraz panel klimatyzacji, a także tapicerkę o nowym wzorze (choć to nadal tradycyjna dla GTI kratka). Inne niż poprzednio są systemy multimedialne (seria MIB3.1), które bezprzewodowo obsługują Android Auto i Apple CarPlay.
Wśród układów wspomagania kierowcy debiutuje IQ.Drive Travel Assist, który ułatwia jazdę autostradową, integrując działanie adaptacyjnego tempomatu z funkcją stop&go i asystenta utrzymującego pojazd na środku pasa ruchu.
Polo otrzymało także wzmocniony silnik. W aucie przed liftingiem 2.0 TSI (wyposażone w układ wtrysku pośredniego i bezpośredniego, a także regulację wzniosu zaworów dolotowych) rozwijało 200 KM, a teraz jest to 207 KM. Niestety zrezygnowano z oferowania manualnej skrzyni biegów – w ofercie pozostało już tylko automatyczne dwusprzęgłowe DSG. Jest to jednak inna przekładnia niż w modelu przed liftingiem – siedmio- zamiast sześciobiegowa.
A jak większa moc i nowa skrzynia wpłynęły na osiągi? Choć to nieco dziwne, nowe Polo GTI przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,7 s, czyli... w dokładnie takim samym czasie jak poprzednie.
Polo ma obecnie już tylko w zasadzie dwóch konkurentów - Forda Fiestę ST oraz Hyundaia i20N. Modele Mini to mimo wszystko droższa klasa premium, a GR Yaris z racji choćby napędu 4x4 i generalnie ograniczonej produkcji (a poprzez to sporej ekskluzywności) także jest autem grającym w innej lidze cenowej. Poniżej podajemy najważniejsze dane obu kluczowych rywali.
Ford Fiesta ST: silnik benzynowy 1.5 R3 turbo, 200 KM, 290 Nm; napęd przedni, 6-biegowa skrzynia manualna ; 0-100 km/h w 6,5 s, prędkość maksymalna 232 km/h
Hyundai i20N: silnik benzynowy 1.6 R4 turbo, 204 KM, 275 Nm (305 Nm z overboostem) ; napęd przedni, 6-biegowa skrzynia manualna ; 0-100 km/h w 6,2 s, prędkość maksymalna 230 km/h